O małżeństwie - str 2

  • Co to jest bigamia? Jak się ma

    Co to jest bigamia?
    - Jak się ma o jedną żonę za dużo.
    - A monogamia?
    - To samo.

  • Żona pokazuje mężowi magazyn mody

    Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi strojami na zimę i mówi:
    - Chciałabym mieć takie futro!
    Mąż zza gazety:
    - To jedz whiskas!

  • Ale jesteś tłusta to przez ten krem

    Ale jesteś tłusta...
    - to przez ten krem do rąk..
    - hmm jesz krem do rąk?

  • Jedzie sobie młode małżeństwo

    Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
    Żona pyta:
    -Kochanie co tu robią te panie i to tak ubrane?
    -One zarabiają na nierządzie.
    -A co to znaczy?
    -Robią ludziom przyjemność za pieniądze.
    -A dużo można na tym zarobić?
    -Oj, bardzo dużo kochanie.
    -A może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
    Mąż uniosi brwi ze zdziwienia:
    -No, jak Ty nie masz nic przeciwko, to ja sie zgadzam.
    -A co muszę zrobić?-pyta żona.
    -Stań tu , ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
    -Dobrze kochanie.
    Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta"
    -Ile?
    -Stówa.
    -Ale ja mam tylko siedem dych.
    -Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Żona biegnie do męża i pyta:
    -Józek ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
    -Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu możesz zrobić ręcznie.
    Żona biegnie zpowrotem i mówi, że zrobi mu reką za siedem dych.
    Gość się zgadza, wyciąga....... i oczom żony ukazuje się niezły instrument dlugi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
    -Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Biegnie zdyszana do męża i woła:
    -Józek nie bądź świnia. Pożycz mu te trzy dychy!!!

  • Strasznie się zaniedbałam

    - Jestem załamana swoim wyglądem, strasznie się zaniedbałam, przytyłam…
    – Głowa do góry.
    – To miłe, że wciąż mnie wspierasz.
    – Nie o to chodzi – głowa do góry, twój podbródek jest w zupie.

  • Żona zabawia się z kochankiem gdy

    Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle wpada jej mąż. Kobieta patrzy to na męża, to na kochanka. Oba rosłe chłopy. W końcu mówi:    -Poznajcie się. To jest mój mąż Franek, a to pan Roman. Wy tu sobie pogadajcie, a ja dzwonię po karetkę

  • Mąż śpi z żoną ale zachciało

    Mąż śpi z żoną ale zachciało mu się sexu i, dokucza żonie,
    -żona się budzi i mówi czego chcesz?
    -no wiesz czego..
    -żona na to dzieci jeszcze nie śpią,mija pięć minut maż znowu dokucza żonie
    -żona pyta po raz kolejny czego chcesz?!
    - mąż na to pić mi się chce
    -to idź do lodówki tam jest napój,mąż wstał poszedł do kuchni otwiera lodówkę a tam tylko do picia szampan,więc otwiera go a tu huk,żona zmartwiona pyta..
    -co się stało kochanie?,mąż się nie odzywa a z pokoju słychać głos dziecka:
    - jak mu dupy nie chciałaś dać to sobie w łeb strzelił.

  • Mąż do żony Obraziłaś się? Nie

    Mąż do żony:
    Obraziłaś się?
    -Nie.
    Bardzo?
    -Tak!

  • Żona mówi do męża Popsuł się

    Żona mówi do męża:
    - Popsuł się kran, może byś coś zrobił?
    - A co to ja jestem hydraulik!
    Następnego dnia mąż zauważył, że kran działa, więc pyta żonę, kto go naprawił. Na to żona odpowiada, że sąsiad.
    - A ile wziął? - pyta mąż.
    Kobieta wyjaśnia:
    - Zaproponował, bym mu zaśpiewała lub poszła z nim do łóżka.
    - A co mu zaśpiewałaś? - pyta małżonek.
    - A co to ja jestem śpiewaczka?!

  • Świeżo upieczony mąż przychodzi

    Świeżo upieczony mąż przychodzi do domu z pracy a małżonka go wita z płaczem:
    -Kochanie ja ci upiekłam tort a azor go zjadł!!
    -Nie becz, serduszko, kupię ci nowego pieska....

  • Wieczór rozmowa koleżanek przez

    Wieczór, rozmowa koleżanek przez telefon:
    - Już nie mogę wyrobić z moim starym, jeszcze siedzi w barze!
    - Powinien brać przykład z mojego, jego już dawno do domu przynieśli.

  • Pasja żony

    Żona odkryła w sobie pasję śpiewania. Dołączyła do chóru kościelnego. Tak jej się spodobało, że ćwiczyła wszędzie: w łazience, przed pójściem do łóżka, po przebudzeniu, w kuchni, podczas oglądania telewizji, w czasie śniadania. Za każdym razem, po chwili jej śpiewu mąż wstawał i wychodził na ganek pod pozorem czegoś do zrobienia. Żonę to bolało i ze złością powiedziała:
    - O co chodzi? Nie lubisz, jak śpiewam, kochanie?
    Mąż na to:
    - Och, kotku, uwielbiam twój śpiew, ale po prostu chcę, żeby sąsiedzi mieli pewność, że cię nie biję.