O małżeństwie - str 2

  • Przyłapani na gorącym uczynku

    Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze.
    Wchodzi do sypialni, a tam w łóżku leży obcy nagi facet.
    Pyta się go:
    - Gdzie moja żona?
    - W łazience, bierze prysznic.
    - Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!
    Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:
    - Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam.
    - Otwórz szafę, to się posrasz.

  • Żona mówi do męża Popsuł się

    Żona mówi do męża:
    - Popsuł się kran, może byś coś zrobił?
    - A co to ja jestem hydraulik!
    Następnego dnia mąż zauważył, że kran działa, więc pyta żonę, kto go naprawił. Na to żona odpowiada, że sąsiad.
    - A ile wziął? - pyta mąż.
    Kobieta wyjaśnia:
    - Zaproponował, bym mu zaśpiewała lub poszła z nim do łóżka.
    - A co mu zaśpiewałaś? - pyta małżonek.
    - A co to ja jestem śpiewaczka?!

  • Mąż śpi z żoną ale zachciało

    Mąż śpi z żoną ale zachciało mu się sexu i, dokucza żonie,
    -żona się budzi i mówi czego chcesz?
    -no wiesz czego..
    -żona na to dzieci jeszcze nie śpią,mija pięć minut maż znowu dokucza żonie
    -żona pyta po raz kolejny czego chcesz?!
    - mąż na to pić mi się chce
    -to idź do lodówki tam jest napój,mąż wstał poszedł do kuchni otwiera lodówkę a tam tylko do picia szampan,więc otwiera go a tu huk,żona zmartwiona pyta..
    -co się stało kochanie?,mąż się nie odzywa a z pokoju słychać głos dziecka:
    - jak mu dupy nie chciałaś dać to sobie w łeb strzelił.

  • Strasznie się zaniedbałam

    - Jestem załamana swoim wyglądem, strasznie się zaniedbałam, przytyłam…
    – Głowa do góry.
    – To miłe, że wciąż mnie wspierasz.
    – Nie o to chodzi – głowa do góry, twój podbródek jest w zupie.

  • Jedzie sobie młode małżeństwo

    Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
    Żona pyta:
    -Kochanie co tu robią te panie i to tak ubrane?
    -One zarabiają na nierządzie.
    -A co to znaczy?
    -Robią ludziom przyjemność za pieniądze.
    -A dużo można na tym zarobić?
    -Oj, bardzo dużo kochanie.
    -A może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
    Mąż uniosi brwi ze zdziwienia:
    -No, jak Ty nie masz nic przeciwko, to ja sie zgadzam.
    -A co muszę zrobić?-pyta żona.
    -Stań tu , ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
    -Dobrze kochanie.
    Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta"
    -Ile?
    -Stówa.
    -Ale ja mam tylko siedem dych.
    -Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Żona biegnie do męża i pyta:
    -Józek ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
    -Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu możesz zrobić ręcznie.
    Żona biegnie zpowrotem i mówi, że zrobi mu reką za siedem dych.
    Gość się zgadza, wyciąga....... i oczom żony ukazuje się niezły instrument dlugi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
    -Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Biegnie zdyszana do męża i woła:
    -Józek nie bądź świnia. Pożycz mu te trzy dychy!!!

  • Im większe, tym głupsze!

    Postępowi rodzice podczas wakacji zabrali małego synka na plażę nudystów.
    Mama leży na kocyku, tata poszedł "się przejść", junior tapla się w
    grajdołku. Po chwili przybiega do mamy i woła:
    - Mamo! Widziałem panie, które miały cycuszki o wiele większe od twoich!
    Mama na to:
    - Im większe, tym głupsze!
    Dziecko poszło się bawić dalej. Po chwili wraca i melduje:
    - Mamo! Widziałem panów, którzy mieli siusiaki o wiele większe niż tata!
    Mama stanowczo:
    - Im większe, tym głupsi!
    Dziecko wraca do wiaderka i foremek. Po paru minutach jednak przybiega z
    kolejnym raportem:
    - Mamo! Mamo! A tata to dopiero co rozmawiał z najgłupszą panią, jaką w
    życiu widziałem... I im dłużej rozmawiał, tym bardziej głupiał!

  • Żona na łożu śmierci Mąż rozpacza

    Żona na łożu śmierci. Mąż rozpacza.  
    Nowy Jork:  
    - Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?  
    - Pamiętasz tego srebrnego cadillaca? To od niego.  
    Paryż:  
    - Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?  
    - Pamiętasz to futro z norek? To od niego...  
    Moskwa:  
    - Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?  
    - Pamiętasz tę starą pilotkę, która zginęła? To on ją rąbnął...

  • Pasja żony

    Żona odkryła w sobie pasję śpiewania. Dołączyła do chóru kościelnego. Tak jej się spodobało, że ćwiczyła wszędzie: w łazience, przed pójściem do łóżka, po przebudzeniu, w kuchni, podczas oglądania telewizji, w czasie śniadania. Za każdym razem, po chwili jej śpiewu mąż wstawał i wychodził na ganek pod pozorem czegoś do zrobienia. Żonę to bolało i ze złością powiedziała:
    - O co chodzi? Nie lubisz, jak śpiewam, kochanie?
    Mąż na to:
    - Och, kotku, uwielbiam twój śpiew, ale po prostu chcę, żeby sąsiedzi mieli pewność, że cię nie biję.