O lekarzach - str 2

  • Lekarz do lekarza

    Lekarz do lekarza:
    - Mam dziwny przypadek. Pacjent powinien już dawno zejść a on zdrowieje.
    Kolega:
    - Tak... czasem medycyna jest bezsilna.

  • W basenie, przy szpitalu dla wariatów

    W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów. Na ratunek skoczył mu drugi i go uratował. Po tym całym wydarzeniu bohaterski pacjent jest wezwany do lekarza.
    - Pana postawa świadczy o tym, że jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu. Mam jednak smutną wiadomość, ten człowiek, któremu uratował pan życie powiesił się w łazience.
    Na to pacjent dumnie:
    - To ja go tam powiesiłem, żeby wysechł.

  • Weterynarz i ginekolog zamienili się

    Weterynarz i ginekolog zamienili się na jeden dzień gabinetami - ot, żeby sprawdzić, jak temu drugiemu się pracuje.  
    Następnego dnia zdają relacje. Ginekolog mówi:"  
    "Staaaary, ale miałem ciężki poród. Tzn. poród, jak poród, ciężki w tym sensie, że to krowa była i trzeba było się strasznie wysilić, ten cielak był strasznie ciężki!"  
    A weterynarz:  
    "Wiesz co, ja też odebrałem ciężki poród. Tzn. sam poród poszedł gładko, ale wiesz, jak długo musiałem tą kobietę namawiać, żeby zjadła łożysko?!

  • Słyszeliście o głuchym ginekologu?

    - Słyszeliście o głuchym ginekologu?
    - Tak, to ten co musiał się nauczyć czytać z ruchu warg.

  • Ciąża pozamaciczna

    Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
    - No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
    Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
    - Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
    - Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

  • Jaki jest najlepszy sposób na katar?

    - Jaki jest najlepszy sposób na katar?
    - Dwie tabletki Laxigenu i strach kichnąć...

  • Chodził facet na dziwki i w końcu

    Chodził facet na dziwki i w końcu złapał jakiegoś syfa. Poszedł więc do lekarza, pokazuje swój owrzodziały "interes":  
    - Tu się już nic nie da zrobić, trzeba amputować - lekarz mu na to.  
    - Nigdy w życiu! - powiedział gościu i zwiał z poradni.  
    Postanowił skorzystać z "medycyny alternatywnej", poszedł do miejscowego znachora. Ten popatrzył i mówi:  
    - Proszę stanąć na tym stołeczku - facet stanął.  
    - A teraz proszę zeskoczyć na podłogę - facet zeskoczył.  
    - Widzi pan, nic nie trzeba amputować. Samo odpadło!

  • W poczekalni oczekuje pacjent który

    - W poczekalni oczekuje pacjent, który twierdzi, ze odwiedził już wszystkich lekarzy w mieście - informuje siostra.
    - A na co on się uskarża?
    - Na tych lekarzy!

  • Panie doktorze proszę mi powiedzieć

    - Panie doktorze, proszę mi powiedzieć, ile będę żył?
    - Ile ma pan lat?
    - Trzydzieści pięć.
    - Pije pan?
    - Nie.
    - Pali pan?
    - Nie.
    - A kobitki pan używa?
    - Nie.
    - Panie, to po diabła chcesz pan jeszcze dłużej żyć?!

  • Szpital sala operacyjna operacja

    Szpital, sala operacyjna, operacja prostaty. Doktor Mówi:
    - Siostro, proszę poprawić penisa.
    .......
    - Tak... Bardzo dobrze... teraz pacjentowi...

  • Jakie ryby lekarze lubią najbardziej?

    - Jakie ryby lekarze lubią najbardziej?
    - Grube sumy!!!!

  • Co pana do mnie sprowadza? pyta lekarz

    -Co pana do mnie sprowadza? - pyta lekarz pacjenta.
    -Jestem homoseksualista, panie doktorze.
    Ach! A ja taki nie ogolony.