Blondynka jedzie Ferrari 250 km/h
Blondynka jedzie Ferrari 250 km/h. Uderzyła w słup.
- No, przecież trąbiłam.
Blondynka jedzie Ferrari 250 km/h. Uderzyła w słup.
- No, przecież trąbiłam.
Dlaczego blondynce nie można mówić na ucho?
- Bo jej echo głowę rozerwie.
Co powstanie, jeśli skrzyżuje się blondynkę z gorylem?
- Kto wie? Są pewne granice tego, do czego można zmusić goryla...
- Dlaczego blondynki czują zakłopotanie w damskiej ubikacji?
- Bo muszą same zdejmować własne majtki.
Do drzwi domu blondynki pukają sąsiadki. Blondynka pyta:
- Kto tam?
- Sąsiadki!
Blondynka odpowiada:
- Nie, nie ma siatek!
- Dlaczego blondynka nie ma włosów łonowych?
- A czy widzieliście kiedyś trawę na autostradzie?
Między blondynkami:
- Wiesz, mój mąż jest strasznie rozrzutny. Szasta pieniędzmi na prawo i lewo, kupuje jakieś bezsensowne rzeczy. Wyobraź sobie, że pół roku temu kupił gaśnicę i do tej pory ani razu jej nie użył.
Co myśli blondynka na pogrzebie starego męża?
- Nareszcie zesztywniał.
Dlaczego trumny dla blondynek są trójkątne?
- Bo im się w ciemnościach nogi same rozkładają.
W czasie rejsu blondynka próbuje nawiązać rozmowę z siedzącym obok chłopakiem:
- Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem?
Po czym można poznać, że blondynka lubi Cię?
- Prześpi się z Tobą dwie noce pod rząd!
Blondynka idzie ulicą ze świnią pod pachą. Przechodzień pyta:
- Skąd to masz? Świnia odpowiada:
- Wygrałam na loterii.