Inne - str 49

  • Cykl

    Z cyklu: Ostatnie słowa przed śmiercią:
    - Wchodź do wody, tu nie ma żadnych rekinów.
    - Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedna ręka.
    - Jedź, z prawej wolne.
    - E, tam, to tylko draśnięcie.
    - O, zobacz, jaki fajny grzybek na niebie!
    - Ta bomba, to robota amatora.
    - Nigdy nie czułem się lepiej.
    - Popatrz, teraz dziadek zrobi fikołka.
    - A co mi tam! Albo mnie zabije albo wyleczy!
    - Przysięgam ! Nie wiedziałem, że to pańska żona.
    - Zobaczmy, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.
    - Do wesela się zagoi.
    - Och, przepraszam! Chyba pobrudziłem panu dresik.
    - Ten gatunek na pewno nie jest jadowity.
    - Chyba nie zastrzelisz człowieka, patrząc mu prosto w oczy.
    - Przecież ci mówię, głupia babo, ze to nie jest pod prądem.
    - Oczywiście mam nadzieje, że mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi.
    - Na pewno nie jest nabity.  
    - Dobre pieski.

  • Świeto

    Kolega do kolegi:
    - Marian. Jutro dzień pantoflarza. Będziesz obchodził?  
    - Nie sądzę. Żona się nie zgodzi.

  • Ulubione filmy

    Nauczycielka pyta dzieci, jakie filmy lubią oglądać ich rodzice. Dzieci odpowiadają:
    - Moi lubią filmy wojenne!
    - A moi melodramaty.
    - Dobrze. A twoi, Mareczku? – pyta nauczycielka.
    - Moi lubią fantastyczne.
    - Takie jak Gwiezdne Wojny?
    - Nie wiem, nie pozwalają mi oglądać. Ale często słyszę zza zamkniętych drzwi dialogi: Ja, ja, das ist fantastisch!

  • Naprawa

    W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód.
    Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
    - Przydałoby się wymienić świece.
    - To wymieniaj pan, tylko szybko.
    No to mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
    - Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki...
    - Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
    Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
    - No, gotowe.
    Na to klient pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
    - No to bierz się pan teraz za mój!

  • Pastor

    Pastor i młoda organistka wracali wozem z miasta. Nagle rozpętała się nad nimi straszna burza. W pewnym momencie piorun uderzył i zabił konia. Przerażeni schowali się pod wozem, tuląc się do siebie. Bardzo szybko pastorowi przyszły do głowy obleśne myśli. Rozpiął rozporek i z namaszczeniem powiedział do dziewczyny:
    - Ten oto narząd dany od Boga, potrafi dać życie.
    Dziewczyna popatrzyła na niego i rzekła:
    - To niech pastor zapakuje go w konia, to pojedziemy do domu.

  • Przyszłość

    Kobieta do mężczyzny:
    - Znamy się już kilka lat, może porozmawiamy o naszej przyszłości?
    - Myślę, że sztuczna inteligencja zyska na znaczeniu i upowszechnią się wycieczki w kosmos...

  • Sex shop

    Sex-shop.  
    Przed półką ze sztucznymi pochwami stoi facet. Patrzy, patrzy, patrzy i wreszcie pyta sprzedawcę:
    - A macie może przejściówki na 3/4 cala?

  • Hrabina

    Hrabia uprawia seks z Hrabiną i dodatkowo używa wibratora.
    - Hrabio, obawiam się, że wkładasz to nie w ten otwór. – rzekła nagle Hrabina.
    - Ależ Hrabino, takie są najnowsze trendy.
    - Hrabio, ale to nie jest mój otwór!!!

  • Puk, Puk

    Puk puk.
    - Kto tam?
    - Dzień dobry, czy masz chwilę, aby porozmawiać o Draculi?
    - Co? O Draculi?
    - Tak!
    - Jesteście wampirami?!
    - Tak. Mamy tu broszurki.
    - Wampiry mają swoich kaznodziejów?
    - A skąd według ciebie biorą się nowe wampiry?
    - Myślałem, że gryziecie ludzi.
    - Jest dużo krzywdzących stereotypów. Możemy wejść?

  • Randka

    Strasznie nie lubię, kiedy kobieta na pierwszej randce zadaje za dużo pytań.
    - Czy my się skądś znamy? Co zamierzasz robić? Dlaczego jestem związana? Po co ci ta piła?

  • Osioł

    Osioł i ogier żyli w jednej stajni. Ogier jeździł na zawody i zdobywał trofea. Osioł leżał, obijał się i skubał siano. Za każdym razem, gdy ogier wracał z nowym pucharem, pytał osła:
    - A ty co robiłeś?
    - A nic, leżałem, trochę drzemki, skubnąłem siano i tak zleciało.
    W końcu jednak przechwałki ogiera zdenerwowały osła. Pod nieobecność towarzysza pojechał do zoo, zrobił zdjęcie zebrze i powiesił na ścianie.
    Ogier wrócił, a jakże, z pucharem i już ma pytać co osioł porabiał, ale patrzy na zdjęcie przybite do ściany. Zmarszczył się i pyta:
    - Ty, osioł, a co to za fota? Nie widziałem jej wcześniej.
    Osioł udaje, że nie wie, o co chodzi.
    - To? Aaaaa, to! Nic tam, stare dzieje, jak grałem kiedyś w Juventusie.

  • Trutka

    Przychodzi kobieta do aptekarza.
    - Poproszę trutkę. – mówi.
    - A na co?
    - Chcę otruć męża!
    - Dlaczego?
    - Bo mnie zdradza.
    - Nawet jeśli panią zdradza, to nie mogę pozwolić, żeby go pani otruła!
    Wtedy kobieta pokazuje zdjęcie męża kochającego się z żoną aptekarza. Aptekarz patrzy zaskoczony i mówi:
    - Nie wiedziałem, że ma pani receptę.