Zagadki - str 5

  • Kazano uczniom przynieść

    Kazano uczniom przynieść po dziesięć rubli na fundusz Komunistycznej Partii Etiopii.
    - Ojciec powiedział - wytłumaczył się Wowa, który pieniędzy nie przyniósł - że w Etiopii nie ma partii komunistycznej!
    Po miesiącu znów kazano przynieść dzieciom po dziesięć rubli na fundusz władzy ludowej w Etiopii.
    - Ojciec powiedział, że w Etiopii nie ma władzy ludowej - rzekł Wowa, który znów nie przyniósł pieniędzy.
    Po pewnym czasie ponownie kazano przynieść po dziesięć rubli na głodujących w Etiopii.
    - Ojciec powiedział - stwierdził Wowa, kładąc na stolik trzydzieści rubli - że jeśli w Etiopii głodują, to jednak jest tam i partia komunistyczna i władza ludowa...

  • Pytanie do radia Erewań Drogie radio

    Pytanie do radia Erewań:
    - Drogie radio, dlaczego nie cytujecie kawałów politycznych?
    - Drogi słuchaczu, bo nam jest bardzo dobrze, że jemy biały chleb nad Morzem Czarnym, a nie odwrotnie...

  • Rabinowicza wyrzucono z partii za trzy

    Rabinowicza wyrzucono z partii za trzy skandaliczne wydarzenia:
    1. Kiedy sekretarz rejonowej organizacji partyjnej zaszedł do gabinetu Rabinowicza, zauważył tam dwa portrety: Chruszczowa i Breżniewa.
    - Dlaczego do tej pory nie zdjęliście tego durnia?!
    - Którego? - spytał Rabinowicz.
    2. Zobaczywszy pompatyczny pogrzeb członka Biura Politycznego Rabinowicz powiedział:
    - Co za rozrzutność! Ja bym za te pieniądze całe Biuro pochował!
    3. Sekretarz zapytał Rabinowicza, dlaczego nie był na ostatnim zebraniu partyjnym. - Żebym wiedział - odpowiedział Rabinowicz, - że to jest ostatnie zebranie, to całą rodzinę bym przyprowadził!

  • Urzędnik przyszedł do pracy pięć

    Urzędnik przyszedł do pracy pięć minut wcześniej - posadzili go za szpiegostwo. Przyszedł do pracy pięć minut później - posadzili go za sabotaż. Przyszedł więc do pracy z dokładnością do sekundy - posadzili go za antysowiecką propagandę, miał szwajcarski zegarek...

  • W kremlowskim gabinecie Breżniewa trwa

    W kremlowskim gabinecie Breżniewa trwa narada dotycząca problemów kosmonautyki.
    - Amerykanie niestety wyprzedzili nas - stwierdził Breżniew - wylądowali na księżycu. My musimy polecieć na słońce!
    - A nie spłoniemy? - spytał któryś z kosmonautów.
    - Nie trzeba się martwić - odparł Breżniew. - Pomyśleliśmy o wszystkim. Polecicie nocą..

  • Student nie zdał egzaminu ponieważ

    Student nie zdał egzaminu, ponieważ nie potrafił wytłumaczyć różnicy między gospodarką socjalistyczną a kapitalistyczną.  
    - Nie martw się - pociesza go ojciec - jeden z moich kolegów potrafił wytłumaczyć tę różnicę i już z egzaminu nie powrócił...

  • Amerykańscy archeolodzy odkryli nową

    Amerykańscy archeolodzy odkryli nową piramidę w Egipcie i odkopali tam mumię faraona. Nie mogli jednak ustalić kim był zmarły, bowiem mumia nie była zbyt dobrze zachowana. Zadzwonili wiec po pomoc do Związku Radzieckiego. Następnego dnia przybyli z Moskwy Sasza i Wania. Poprosili tylko o 2 godziny czasu na rozwiązanie tego problemu. Po tym czasie dwaj oficerowie radzieckiego wywiadu wychodzą do prasy i oświadczają:
    - Ramzes XVIII!
    A Amerykanie na to:
    - Jak się to wam udało?
    A Ruscy:
    - Jak to jak? Przyznał się!

  • Żony dygnitarzy chwalą się mężami

    Żony dygnitarzy chwalą się mężami.
    - Mój jest zastępcą naczelnika wydziału od deputowanych.
    - A mój co roku jeździ za granice. W Kominternie pracuje jako Chińczyk...

  • Z okazji setnej rocznicy urodzin Lenina

    Z okazji setnej rocznicy urodzin Lenina powstał projekt zniesienia w Związku Sowieckim kar i zastąpienia ich nagrodami. I tak za lekkie przestępstwo proponowano nagrodę III stopnia - pobyt w Celi Lenina. Za cięższe - nagrodę II stopnia - wycieczkę Szlakiem Lenina po Syberii. Za najcięższe zbrodnie przewidziano nagrodę I stopnia - osobiste spotkanie z Leninem.

  • W siedzibie towarzystwa

    W siedzibie towarzystwa "Pamiat" dzwoni telefon.
    - Tu Rabinowicz, czy to prawda, że Żydzi sprzedali Rosję?
    - Prawda, ty żydowska mordo! Jeszcze coś?
    - A gdzie mogę dostać swoją dolę?

  • W jednym z nowych mińskich sklepów

    W jednym z nowych mińskich sklepów postawiono na estetykę.
    - Zawińcie z łaski swojej kilogram mięsa - prosi klient.
    Ekspedientka w olśniewająco białym chałacie wydobywa wspanialej jakości papier i mówi do klienta z czarującym uśmiechem:
    - Proszę podać mięso!