Zagadki - str 6

  • Stoi kolejka przed sklepem Kto temu

    Stoi kolejka przed sklepem.
    - Kto temu winien? - niecierpliwi się jeden z czekających.
    - Jak to kto? Chruszczow! - odpowiada stojący z tyłu.
    - Pójdę i dam mu w mordę! Niech pan pamięta, że stoję przed panem!
    Wrócił po godzinie.
    - No i co? Dał pan?
    - Nie, tam kolejka jeszcze większa...

  • Statki kosmiczne Sojuz

    Statki kosmiczne "Sojuz" i "Apollo" lecą nad ZSRR.
    - Jaki pęd do nauki przejawia naród sowiecki - mówi kosmonauta amerykański z uznaniem - patrzą na nas chyba miliony teleskopów.
    - Nie - odpowiada Rosjanin - oni tylko piją z gwinta...

  • Spytali Iwanowa po śmierci czy woli

    Spytali Iwanowa po śmierci, czy woli iść do pieklą, czy do nieba. Postanowił sprawdzić. Zachodzi do nieba, a tam zbawieni siedzą na ławeczkach, a Aniołowie czytają im gazety. W piekle zaś pili, grali w karty, kręciły się rozebrane dziewczęta. Wybrał piekło. Zaraz doskoczyło dwóch diabłów i pociągnęli go na rozgrzaną patelnię. - Dlaczego?! - wrzasnął - Pokazywaliście co innego!
    - To był tylko punkt agitacyjny!

  • Socjalizm komunizm i kapitalizm

    Socjalizm, komunizm i kapitalizm umówili się na spotkanie. Kapitalizm i komunizm czekają w umówionym miejscu. Wreszcie wpada socjalizm i mówi:  
    - Przepraszam za spóźnianie, ale stałem w kolejce po mięso.  
    - A co to jest kolejka? - pyta kapitalizm.  
    - A co to jest mięso? - pyta komunizm.

  • Siedem cudów władzy sowieckiej 1 Nie

    Siedem cudów władzy sowieckiej:
    1. Nie ma bezrobocia, ale nikt nie pracuje;
    2. Nikt nie pracuje, ale plan wykonany;
    3. Plan wykonany, ale nie można nic kupić;
    4. Nie można nic kupić, ale wszędzie kolejki;
    5. Wszędzie kolejki, ale kraj na progu dobrobytu;
    6. Kraj na progu dobrobytu, ale wszyscy niezadowoleni;
    7. Wszyscy niezadowoleni, ale głosują na władzę sowiecką.

  • Rok 1940 NKWD? Mój sąsiad żre

    Rok 1940:
    - NKWD? Mój sąsiad żre kawior!
    - Już jedziemy!
    Rok 1970:
    - KGB? Mój sąsiad żre czerwoną rybę!
    - Już jedziemy!
    Rok 2000:
    - Policja? Mój sąsiad coś żre!

  • Rabinowicz pracował w zakładzie

    Rabinowicz pracował w zakładzie produkcji wózków dziecięcych. Ponieważ żona spodziewała się dziecka, postanowił wynosić części z zakładu, aż z czasem uskłada się cały wózek. Wynosił Rabinowicz, wynosił... Ale jak przyszło do składania, z której by strony nie zaczynał, zawsze mu wychodził karabin maszynowy...

  • Przyjechał Eisenhower z wizytą

    Przyjechał Eisenhower z wizytą do Moskwy. - Jak wam się tutaj podoba? - pyta go Chruszczow. - Są kraje biedniejsze, to prawda - przyznał Eisenhower - ale tylu pijaków na ulicach, to chyba nie ma nigdzie na świecie!
    - Chętnie bym się o tym przekonał w Waszyngtonie - odparował Chruszczow.
    - Przyjedźcie więc! Każdego spotkanego pijaka możecie zastrzelić!
    Chruszczow wziął służbowy pistolet i udał się w podróż do Stanów Zjednoczonych. Chodzi po ulicach i nadziwić się nie może, nigdzie pijaków! W końcu po dwóch godzinach znalazł jednego. Zastrzelił go z satysfakcją i powrócił do Moskwy.
    Rano sekretarz czyta mu prasę z całego świata.
    - Jak donosi? Washington Post: Wczoraj w godzinach wieczornych łysy gangster zastrzelił sowieckiego dyplomatę...

  • Przyjechał Chruszczow do kołchozu

    Przyjechał Chruszczow do kołchozu i wpadł do dołu z kiszonką.
    - Nie mów nikomu - prosi pomagającego mu kołchoźnika - że tu wpadłem.
    - A wy nie mówcie, Nikito Sergiejewiczu - prosi kołchoźnik - że to ja was wyciągnęłem!