O małżeństwie - str 12

  • Syn pyta ojca Czy to prawda że

    Syn pyta ojca:
    - Czy to prawda, że w niektórych krajach Afryki mężczyzna nie zna swojej  
    żony do momentu, aż się z nią ożeni?
    - To się dzieje w każdym kraju, synu...

  • Żona sprawdza garnitur męża

    Czyżowa dokładnie sprawdza garnitur męża po powrocie z pracy. Nie znajduje ani jednego kobiecego włoska i mówi:
    - No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz!

  • Trzech facetów użala się na swoje

    Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony:
    Pierwszy:
    - Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazlem trociny pod łóżkiem.
    Drugi:
    - A moja to z hydraulikiem, znalazlem pakuły pod łożkiem.
    Trzeci:
    - Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.

  • Futro

    Żona mówi do męża:
    - Kup mi na urodziny futro!
    - Przecież latem nie nosi się futra!
    - To kup mi w zimie.
    - Ale w zimie nie masz urodzin!

  • U Kowalskich dochodzi do sceny

    U Kowalskich dochodzi do sceny małżeńskiej. Żona, wyczerpawszy zasób uwłaczających godności męża, epitetów i gróźb, wykrzykuje:  
    - Jak tylko umrzesz, wyjdę za mąż za innego!  
    Masztalski spokojnie:  
    - Moja droga! Cóż mnie może obchodzić nieszczęście człowieka, którego nie znam...

  • Umiera Francuz Na łożu śmierci pyta

    Umiera Francuz. Na łożu śmierci pyta swoją żonę:  
    - Michelle, czy zdradziłaś mnie?  
    - Tak... Pamiętasz, miałam takie wspaniałe perfumy... To od niego.  
    Umiera Amerykanin. Na łożu śmierci pyta swoją żonę:  
    - Susan, zdradziłaś mnie?  
    - Tak... Pamiętasz, miałam takie piękne futro... To od niego.  
    Umiera Rusek. Na łożu śmierci pyta swoją żonę:  
    - Natasza, zdradziłaś mnie?  
    - Tak... Pamiętasz, miałeś taką piękną czapkę... To on ci ukradł!

  • W biurze pyta kolega kolegi

    W biurze pyta kolega kolegi:
    - Co wycinasz z gazety?
    - Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie...
    - I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem?
    - Schowam do kieszeni!

  • W czasie rozprawy rozwodowej sędzia

    W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:  
    - A więc zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu, zastawał pan w szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?  
    - Tak jest.  
    - I to było powodem nieporozumień?  
    - Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.

  • Terapia

    Wraca żona do domu i mówi swojemu facetowi:
    - Kochanie, ten ból głowy na który skarżyłam się przez ostatnie lata, kojarzysz? Wyleczony!
    - Serio? Ale że jak?
    - Koleżanka zasugerowała mi wizytę u hipnoterapeuty. Byłam i kazał mi powtarzać codziennie przed lustrem nie boli mnie głowa, nie boli mnie głowa. I wiesz co? Przestała mnie boleć.
    - Niesamowite. – podsumował mąż.
    - Zenek, a ty pamiętasz jaki kiedyś byłeś w łóżku, jak Tarzan? Może poszedłbyś na tą hipnozę i przywrócił co nieco ze swoich umiejętności?
    - Przednia myśl!
    Poszedł. Wraca nakręcony. Bez słowa zrywa z żony ubranie, rzuca na łóżko i mówi:
    - Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
    Pobiegł do łazienki i po krótkiej chwili wraca i uprawia z żoną dziki, nieziemski sex. Żona wniebowzięta i spełniona. Sąsiedzi zgorszeni. Skończyli. Facet wstaje i mówi:
    - Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
    I ponownie pędzi do łazienki, wraca i kocha się z żoną jeszcze bardziej namiętnie i dziko, niż wcześniej. Po wszystkim gość ponownie mówi:
    - Poczekaj chwilę, zaraz wracam.
    Tym razem żona nie wytrzymała i dyskretnie pobiegła za nim do łazienki. Patrzy, a on stoi przed lustrem i powtarza:
    - To nie jest moja żona, to nie jest moja żona...

  • Zdrada

    Tym razem prawie go miałem, ale wyskoczył przez okno kiedy wpadłem do sypialni. Strzeliłem z liścia żonę i pogoniłem za nim:
    - Pobiegł tamtędy! – krzyknął mój sąsiad.
    - Dzięki, stary! – odkrzyknąłem, przeskakując płot. - I nałóż jakieś ciuchy, bo się przeziębisz!

  • Wnuczek ze świeżo poślubioną

    Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś. Po dwoch dniach dziadek niechcący nakrył ich in flagranti. Pod wieczór pyta wnuczka:
    - A co wy tak dziwnie, tak wiesz...?
    - A bo to dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej!
    - Uuu - zafrasował się dziadek.
    Przez dwa dni dziadka nie ma - siedzi u siebie w pokoju, obłożył się jakimiś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami... W końcu trzeciego dnia nad ranem wchodzi do kuchni.
    - Stara! - mówi do babci. - Jesteś niedo....na na dwadzieścia kilometrów!