O blondynkach - str 29

  • Kierownik sklepu wzywa do siebie

    Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.  
    - Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w  
    ciąży!  
    - Naprawdę? Od kiedy?  
    - No... Będą już jakieś dwie godziny...

  • Co myśli blondynka.

    Co myśli blondynka gdy urodzi bliźniaki?
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    Ciekawe z kim mam to drugie.

  • Któregoś tam pięknego wieczoru

    Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem,  
    bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynację  
    naszego monopolisty,za kasą urocze dziewczę, więc kolega podchodzi (wiadomo  
    dziewczę to dziewczę) i pyta się:  
    - Są klemy?  
    Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta:  
    - Do ląk czy do twarzy?

  • Święta Dwie blondynki jada

    Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:  
    - Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.

  • Blondynka już dłuższy czas stoi

    Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzi obok chłopak i jej mówi:  
    - Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.  
    - No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny...