Na co czeka maszynista
Na co czeka maszynista?
.
.
.
.
.
.
.
.
Na swoją kolej!
Na co czeka maszynista?
.
.
.
.
.
.
.
.
Na swoją kolej!
Pewien chłopiec kąpał się na basenie.
Ratownik mówi: "nie sikaj do wody"
Chłopiec odpowiada: "inni też sikają do wody"
Ratownik: "tak, ale nie z trampoliny"
Dlaczego wypłata jest złudzeniem?
Bo się wydaje.
- Tato, w szkole dokuczają mi i nazywają mnie gejem.
- Kto tak mówi?
- Taka banda całkiem przystojnych łobuzów.
Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:
- Urlop?
- Tak...
- A dzieci państwo posiadają?
- Posiadają...
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali...
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
- Tak...
- A kto został z dziećmi?
- Żona.
Hakerzy z Sosnowca spróbowali się włamać do skrzynki pocztowej prezydenta miasta.
.
.
.
.
Ale zaskoczył ich listonosz.
Żali się facet znajomemu:
- Miałem takiego pięknego węża ogrodowego, mówię ci, ręczna robota dziadka, wąż miał ponad kilometr i był cenną pamiątką rodzinną, a tu wczoraj przyszedł komornik i zabrał mi tego węża.
- A za co?
- Nie wiem, powiedział, że za długi.
Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał swojego syna o branie narkotyków.
Pewnej nocy syn wrócił późno do domu i szybko położył się spać.
Ojciec wstaje i przeszukuje wszystkie kieszenie w jego kurtce.
Po chwili znajduje torebeczkę z białym proszkiem.
Już miał zamiar obudzić całą rodzinę i robić awanturę synowi, ale zżerała go
straszna ciekawość, więc pomyślał, że nie zaszkodzi trochę spróbować.
Wziął ze sobą narkotyki i zamknął się w łazience.
Wciąga pierwsza kreskę.
Pojaśniało, pociemniało i nic.
Wciąga drugą kreskę.
Znowu pojaśniało, pociemniało i nic.
Pomału zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny.
Pojaśniało, pociemniało i nic.
Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Janusz co ty robisz?!
Na co odpowiada:
- Golę się!
- Kurwa, trzy dni?!
- Mamo, ojciec spadł ze schodów!
- O Boże! Nic mu nie jest?
- Nie, nic. Tylko krzyczał
- Co krzyczał?
- Pomijając przekleństwa?
- Tak
- A! To spadał w milczeniu...
- Kasiu, wrzuciłem twoją nagą fotkę do Internetu!
- Zabiję cię! Usuń to, natychmiast!
- Ale ma już ponad 900 lajków...
- To nie usuwaj!
- Płaci pan 254,99.
- Przepraszam, ale na półce było 199,99!
- Przepraszam, ale na niektóre towary skończyła się promocja, a ceny wiszą stare, jeszcze nie zdążyliśmy zmienić.
- Dobrze. Proszę, tu jest 500 zł.
- Co to za dziwny banknot?!
- Jaki dziwny? 500 zł, normalne. Z 1991 roku. Po prostu stary, jeszcze nie zdążyłem wymienić.
Kiedy można spojrzeć na teściową z przymróżeniem oka?
- Kiedy celuje się do niej z wiatrówki