O religii - str 4

  • Jedzie dwóch gangsterów samochodem

    Jedzie dwóch gangsterów samochodem. Nagle na ulicę wybiega pedał Jan.  
    Jeden z bandziorów wysiada i mówi:
    - Człowieku, co ty odpie*dalasz?
    - Posłuchaj, złotówka Ci upadła.  
    Gangster schyla się, a Jan go ładuje w dupę. Nagle wysiada z samochodu drugi bandzior i strzela pedałowi w głowę. Idąc do nieba, pedał spotyka św Piotra. Piotr zaczyna go oprowadzać po niebie. Nagle Pedał wytrącił mu z ręki klucze. Piotr schyla się, a pedał go ładuje w dupala.  
    Św Piotr na to:
    - Od dzisiaj ch*ju mieszkasz w piekle!
    Po trzech dniach Piotr rozmyśla... (może źle że wysłałem tego człowieka do diabła... pewnie to dobry chłopak... )
    Postanowił po niego zejść.  
    Zjeżdża na dół, wysiada z windy i widzi, że w całym piekle w pizdu zimno. Podchodzi do diabła, który siedzi na tronie w kurtce puchowej i mówi:
    - Ty... . czemu tu taka Pizgawka?
    - Takiś kozak?To się po węgiel schyl.

  • Pewne trzy parafie nawiedziła plaga

    Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek. Całe dziesiątki rudych zwierzątek zamieszkały w murach kościołów.  
    Członkowie pierwszej parafii uznali to za wole Boga i wiewiórki zostały.  
    W drugiej parafii delikatnie wyłapano wszystkie co do sztuki i wywieziono do lasu, ale po trzech dniach wróciły.  
    Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie. Wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tamtej pory nikt ich w kościele nie widział.

  • Głupi Kowalski zmarł i oczywiście

    Głupi Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła. Tam przywitał gobrDiabeł i oświadczył że Piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z 3-ech rodzajów tortur. Cykl każdych tortur trwa 1000 lat i może on wybrać dowolny rodzaj jako pierwszy. Kowalski poszedł z Diabłem do hallu gdzie za stopy powieszony był Jon i był tam biczowany łańcuchami. Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce. Dalej doszli do sali gdzie powieszony był Brian za ramiona i biczowano go batogiem uplecionym z ogonów kotów. Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową. W końcu doszli do Józefa przywiązanego do ściany zupełnie golutkiego. Wspaniała kobieta robiła na nim seks oralny.  
    Kowalski rzekł: "Tak to jest miejsce gdzie chce zacząć."
    Diabeł na to: "Jesteś pewny? To trwa aż przez 1000 lat, zdajesz sobie sprawę z tego?"
    "Tak jestem pewien jest to miejsce."
    "OK" powiedział Diabeł. Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramie i rzekł: "Tu jest twój zmiennik."

  • Idzie misjonarz przez pustynię

    Idzie misjonarz przez pustynię i spotyka lwa. Przerażony modli się "Boże spraw aby to zwierze miało chrześcijańskie uczucia". Na to lew:  "Boże pobłogosław ten dar, który zaraz będę spożywał".

  • Kaszub siedzi w autobusie i wchodzi

    Kaszub siedzi w autobusie i wchodzi zakonnica. Usiadła na jego czapce kiedy ten chciał wychodzić i mówi:
    - Hej ksiądz - samica, weź swoja życa, bo ja chce moja myca!

  • Ksiądz i siostra zakonna grają

    Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
    - A niech to wszyscy diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
    - Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
    Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej.
    Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
    - A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
    - Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
    - Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
    Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
    - A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
    Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
    - A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!!!

  • Ksiądz i siostra zakonna wracają

    Ksiądz i siostra zakonna wracają z konwencji kiedy nagle nawala im samochód. Ponieważ awaria jest poważna, zdani oni są na nocowanie w przydrożnym hotelu. Jedyny hotel w okolicy ma wolny tylko jeden pokój, wiec powstaje mały problem.
    KSIĄDZ: Siostro, wydaje mi się ze w obecnym przypadku Pan nie będzie miał nam za złe jeśli spędzimy noc w tym samym pokoju. Ja prześpię się na podłodze, siostra weźmie łóżko...
    SIOSTRA: myślę że to będzie w porządku...
    Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po 10 minutach....
    SIOSTRA: Ojcze jest mi strasznie zimno....
    KSIĄDZ: Dobrze, podam Siostrze koc z szafy...
    10 minut później...
    SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno....
    KSIĄDZ: No dobrze, podam Siostrze następny koc...
    po kolejnych 10 minutach...
    SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno. Nie sądzę aby w tym wypadku Pan miał nam za złe abyśmy zachowali się jak mąż i żona w tą jedyną noc...
    KSIĄDZ: masz rację..... wstawaj i sama weź sobie ten cholerny koc.

  • Ksiądz przed kazaniem polecił

    Ksiądz przed kazaniem polecił w pierwszym rzędzie usiąść dziewicom, w drugim rzędzie kobietom, które nie zdradziły swojego męża, w trzecim tym, które zdradziły raz, w czwartym dwa razy, w piątym...
    - Słyszałaś ten dowcip??
    - Nie..
    - Musiałaś stać za daleko!!

  • Ksiądz ze zdziwieniem ogląda

    Ksiądz ze zdziwieniem ogląda na dwóch piszczałkach organów kościelnych
    naciągnięte prezerwatywy. Wzywa organistę:
    - Co tu robią te prezerwatywy?
    - Jak to co?! Na opakowaniu pisało: "Przed użyciem naciągnąć na organ"...

  • Na budowie słychać okrzyk Franek

    Na budowie słychać okrzyk:
    - Franek, podaj kur.. tą cegłę!
    Przechodzący ksiądz zwraca uwagę:
    - Może tak delikatniej...
    - Dobra - Franek, podaj kur.. cegiełkę!