O mężczyznach - str 2

  • Kajdanki

    Kobieta mówi do mężczyzny:
    - Byłam na wielu weselach i zawsze trwa zażarta walka o bukiet ślubny, który rzuca Panna Młoda. Nigdy za to nie widziałam, aby Pan Młody rzucał muszkę i mężczyźni walczyli o nią.
    - Hmm, obserwowałem wiele interwencji policyjnych i też nie zauważyłem, aby policjant rzucał kajdanki w tłum, a demonstranci zabijali się o to, by się nimi skuć.

  • Taka sytuacja 3

    Był piątek.
    Wstałem o 9.00 i schodziłem po schodach z nadzieją, że żona przywita mnie prezentem, złoży mi życzenia. Niestety, tak się nie stało i zapomniała o moich urodzinach, z trudem mi odpowiedziała ''Dzień dobry'' i podała przypaloną jajecznicę. Miałem nadzieję, że dzieci przynajmniej będą pamiętać, a jedyne co zrobiły, to powiedziały, że chcą kieszonkowe. Ach. Wyszedłem strasznie przygnębiony do pracy. Gdy wszedłem do biura, uśmiechnięta sekretarka powiedziała: ''Dzień dobry, szefie, wszystkiego najlepszego''.
    Czułem się szczęśliwy, że ktoś o mnie pamiętał. Siedzę w pracy już kilka godzin, nagle moja sekretarka zapukała do drzwi i spytała, czy nie pójdziemy na miasto coś zjeść i uczcić ten dzień. Tego właśnie potrzebowałem i szybko się zgodziłem. Poszliśmy jednak na drinka do baru, wypiliśmy trochę Martini. Wracając do biura moja sekretarka zaproponowała, byśmy zostawili pracę i poszli do jej mieszkania. Kiedy weszliśmy do niej, zdjęła płaszcz i powiedziała:
    "Szefie, jeśli nie masz nic przeciwko, na chwilę pójdę do sypialni, ale zaraz będę z powrotem''.
    Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła niosąc ogromny tort urodzinowy ... razem z moją żoną i dziećmi, dziesiątkami moich przyjaciół i współpracowników, wszyscy śpiewają "STO LAT, STO LAT''
    A ja k...., po prostu siedziałem na tej kanapie...Nagi, zakładając prezerwatywę.

  • Naprawa

    W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód.
    Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
    - Przydałoby się wymienić świece.
    - To wymieniaj pan, tylko szybko.
    No to mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
    - Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki...
    - Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
    Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
    - No, gotowe.
    Na to klient pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
    - No to bierz się pan teraz za mój!

  • Kto doszedł w trakcie zajęć?

    Na uczelni odbywały się zajęcia. Były to ważne ćwiczenia przed egzaminem. Pewien student usiadł w ławce tuż za najpiękniejszą na roku studentką. Wykładowca widząc, że kilka osób się spóźniło raz jeszcze sięgnął po listę obecności i pyta:
    - Kto z Państwa doszedł w trakcie zajęć?
    - Ja, dwa razy - odpowiedział student cały zarumieniony, spocony, rozmarzony i wpatrzony na siedzącą przed nim dziewczynę...

  • Obietnica

    Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo.
    Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
    - Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję i przemycę do Ameryki, a tam zaczniesz zupełnie nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, a ty w zamian będziesz się ze mną kochać w każdą noc. Jeszcze nie wszystko stracone, będzie dobrze.
    Dziewczyna, jeszcze pochlipując cicho, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił. Ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc, lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
    - Co tu robisz? - zapytał surowo.
    - Mam układ z jednym z marynarzy. Zabiera mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
    - Nie, ale chciałbym jednak żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.

  • Zegarmistrz

    - Dzień dobry, chciałem oddać do naprawy zegarek.
    - Ale ja nie naprawiam zegarków, tylko wykonuję obrzezania.
    - To dlaczego ma pan na wystawie zegar?
    - A co pana zdaniem powinienem tam wystawić?

  • Szukanie radia

    Na plaży leży rozebrana, ładna dziewczyna.
    Obok niej położył się chłopak z radiem.
    Nastawiając radio, niby przypadkiem, pogładził ją po piersiach przekręcając sutki.
    - Ej, co robisz?!
    - Szukam Wolnej Europy...
    Dziewczyna spojrzała krytycznie na jego kąpielówki.
    - Z taką anteną to nawet Warszawy nie złapiesz...

  • Ucieczka z psychiatryka

    Ucieka dwóch wariatów z psychiatryka. Biegną po dachach gdy nagle przestrzeń między jednym, a drugim dachem się powiększa. Nie mają szansy przeskoczyć. Jeden mówi do drugiego:
    - Andrzej. Posłuchaj. Zapale latarkę, a ty przejdziesz na drugą stronę po świetle.
    Drugi odpowiada:
    - Ty. Ja nie jestem taki głupi. Jak będę przechodził to mi latarkę zgasisz.

  • Bara-bara

    Dwóch kumpli siedzi przy piwie w barze. W pewnej chwili jeden zaczął ciężko wzdychać.
    - Co ci jest, stary? -pyta drugi. - Powiedz, widzę, że coś cię gryzie.
    - Wiesz...muszę ci coś wyznać.
    - Wal!
    - Ostatnio przez trzy godziny robiłem z twoją żoną bara-bara.
    - Stary! Nic wielkiego!  Ja żeby z twoją zrobić bara-bara, to musiałem stać trzy godziny w kolejce!

  • Taka sytuacja 2

    Jadę z Opola do Częstochowy i widzę gościa łapiącego okazję. Zatrzymałem się, a on mówi, że bardzo potrzebuje podwózki. I że nie ma grosza. I czy bym mu nie pomógł. Zabieram go, sadzam obok siebie i zaczynamy luźną rozmowę.
    Do słowa do słowa wychodzi na to, że gość właśnie wyszedł z pierdla, gdzie spędził parę lat za rozboje, napady itp. Zrobiło się nieswojo, nawet zacząłem się nieco bać. Ale patrzę, a tu jeszcze jeden koleś łapie stopa, więc pomyślawszy, że tamten nic mi nie zrobi przy świadku  Przesadziłem pasażera na tylną kanapę a nowego zaprosiłem na miejsce obok siebie.
    No i jedziemy, rozmawiamy, jest ok. Po jakimś czasie koleś z boku (drugi wsiadający), wyciąga odznakę, blankiecik i mówi, że jest policjantem, a ja dostaję mandat 300zł i ileś tam punktów, bo tu i tam przekroczyłem prędkość, tyle a tyle razy wyprzedzałem na skrzyżowaniu i jeszcze coś tam i jeszcze coś tam. Tak mnie zaskoczył, że niewiele myśląc przyjąłem mandat, oczywiście wkurwiony do czerwoności. Chwilę później gliniarz każe się wysadzać.
    Nic nie odezwawszy się wysadziłem go tam, gdzie chciał i nadal czerwony pojechałem dalej. Po niedługim czasie gostek z tylnej kanapy, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucił tam i tam, kiedy wysiadł wyjął portfel i daje trzy, stówy.
    Ja na to:
    - Przecież umawialiśmy się, że podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy.
    On odpowiada:
    - Bierz Pan, będzie na ten mandat.
    Ja na to:
    - Ale jak to? Przecież mówił Pan, że nie ma pieniędzy. Poza tym to był mandat dla mnie i przecież nic Panu do tego.
    A on:
    - Chciał Pan być uprzejmy... Życzliwy... Podwozi pan człowieka z dobrego serca, a ten kutas mandat Panu wypisuje... To mu za... bałem portfel.

  • Mogę dotknąć?

    Kilkuletni chłopczyk i dziewczynka w tym samym wieku kąpią się razem w wannie. Dziewczynka dostrzega siusiaka i pyta chłopczyka:
    - Mogę dotknąć?
    Chłopczyk oburzony:
    - Nie ma mowy! Swojego już urwałaś!

  • Stoi łysy facet na przystanku dłubie

    Stoi łysy facet na przystanku dłubie w nosie i powtarza głośno < CO ZA NATURA? >. W końcu jeden z oczekujących na autobus nie wytrzymuje i pyta- Panie o co panu chodzi ?. a on odpowiada - Zobacz pan - na głowie wyszły - a w nosie rosną.