Zombie Apokalipsa-Wielkie straty cz7

Kolejna część mojego opowiadania :)Miłego czytania!!!!
---***---
13:17.
Długo nie spaliśmy.Zauważyliśmy że nie ma z nami Generała...
Jako że Paweł był najlepszy ze wszystkich zołnierzy został nowym generałem.Teraz pod swoim dowódctwem ma 132 żołnierzy.W bazie było z 2 razy więcej.Nie mamy żadnych wozów.Ani humvee ani ciężarówek.Tylko helikoptery, i kilka sprawnych zwykłych samochodów.Razem z ostatnią tórą zostało do nas przetransportowane dużo jedzenia.
Ja:Ej Paweł, jak myślisz z kąd się wzięła tam taka armia zombie?
Paweł:Nie mam pojęcia.Ale wiem że gdy tu dotrą, albo wszyscy zginiemy albo będziemy musieli znowu uciekac.
Kamil:Sorry że się wtrącam ale, idzie do nas spora horda zombie.
Poszedłem zobaczyć, były to żołnierze-zombie.Nagle jeden z nich wyciągnął karabin i otworzył ogień w naszą stronę.
Kamil:Jak to!?Oni umieją strzelać!?
W tym czasie drugi zombie krzyknął "Jedynka!Naprzód"
Zza budynków wybiegło z 50-60 uzbrojonych w karabiny zombie.
Wygląda na to że to ludzie przebrani za zombie.
Paweł:Flashpoint do mnie, Janek ogłoś alarm.
Ja:Uwaga atakują nas!Wszyscy do obrony!
Rozpętał się wtedy chaos, każdy wybiegał na dach, balkony.Do okien.Strzelaliśmy do każdego kto znajdował się na zewnątrz.
Wtedy jeden z wrogów krzyknął ponownie "Dwójka!Naprzód!"
I wybiegło kolejne 60 uzbrojonych ludzi.Wybijali nas jak kaczki.
Kamil:Nie damy rady!
Żołnierz:Uwaga na wprost!Moździerz!
Usłyszeliśmy wystrzał.Nastąpiła chwila ciszy.Po czym pocisk uderzył w nasz budynek.Kiedy się otrząsłem usłyszałem kolejny wystrzał.I po raz kolejny oberwaliśmy.
Paweł:FlashPoint!Na tyły! Ewakuacja!Janek zabierz swoich!
Wybiegłem do pokoju w którym się znajdowała moja grupka.I tam zobaczyłem dziure w ścianie, po czym zobaczyłem że moja grupa była martwa.Przeżyła tylko Sandra.Została nas 3.Ja, Sandra i Kamil...Rozpłakałem się, zapłakany wybiegłem na balkon, zawiadamiając Pawła co się stało, spojrzałem na Kamila i zobaczyłęm że jest postrzelony.Na szczęscie okazało się że to tylko muśnięcie.Wybiegliśmy razem z FlashPoint na tyły.Zapakowaliśmy się do wozów i odjechaliśmy.Nie chciałem pozostawiać moich poległych kompanów, ale musiałem...
Paweł:Gdzie teraz!?
Kamil:W góry?
Paweł:Okej, jedziemy w góry...
04:50
Zatrzymaliśmy się na nocleg., pora aby troche odpocząć...
---***---
KONIEC!!! :) Mam nadzieje że się podobało.

Ronald

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 449 słów i 2497 znaków.

Dodaj komentarz