Cześć! Witam wszystkich czytelników w środę 30 września miałem dość nie miłą operacje kolana a zaczęło się tak : o godzinie 12.14 zabrano mnie na stół operacyjny jechałem ciemnymi przerażającymi korytarzami ale w końcu dotarłem na miejsce z obsadą dwóch pielęgniarek. Najpierw wbito mi tzw.wenflon no przyznam że zdziwiło mnie to bo wcale nie bolało. Później przełożyli mnie na inne łóżko dali mi maskę i po upłynięciu 25 sekund zasnełem. Obudziłem się po 2 godzinach miałem zabandażowane kolano a wystawała mi z niego tylko taka malutka rureczka
3 komentarze
Julia
byle jakie...
Krystian007
Jeśli moge was prosić po każdym przeczytaniu zostawcie komenta
Bboy
chyba troche zły temat opowiadani :P, bo nie było tragedii.. wszystko sie powiodło