
Pozostałam na szczęście chociaż w staniku… i szpileczkach…
Moją gotowość do oddania mu ust – potraktował zgoła inaczej, niż to sobie wyobrażałam…
Wpakował mi w nie swój drążek i śmiejąc się powiedział, że mam zmieniać biegi…
Cóż mogłam zrobić… uznałam, że sama jestem sobie winna, przychodząc bez pieniędzy…
I posłusznie zmieniałam biegi… Kiedy wrzucony został bieg najwyższy, poruszał się w mojej buzi niczym tłok w silniku…
Do tego swoimi rękami, całymi w smarach przyciskał moją głowę, wcierając smar w moje włosy… a przecież dopiero co wróciłam od fryzjera!
2 komentarze
enklawa25
Bardzo dobre
RomanziereXY
Dobre.