Samotny wiatr po podwórkach wiał,
samotny deszcz po parapetach grał.
Do drzwi nie zapuka nikt,
nie skrzypną stare drzwi.
Dziś są moje imieniny
bez przyjaciół, bez rodziny.
Lecz cicho!
Idą po schodach trzy pijane kobity,
a za nimi trzy czarne koty i trzy psy,
więc będzie bal?
Lecz cicho!
Samotny wieje po podwórkach wiatr
samotny deszcz o szyby cicho gra.
A co tam! Kulawe życie trwa!
pepette wrzesień'24
Dodaj komentarz