W szkolnych salach siedziałaś
pośród wielu, lecz jako jedyna
w klasach starego budynku medyka,
anatomiczne tablice czytałaś.
W niebiesko-biały fartuszek ubrali
na głowę śnieżnobiały czepek Ci dali
i pasek za paskiem z czarnej kiry
i wówczas już wiedziałaś,
swoją drogę przez życie wybrałaś
dziewczyno z medyka
tyś taka jedyna.
Ilu was było? Nie pamiętasz.
Lekcje zawodu. Dyscyplina. Kultura.
Lekcje historii, polskiego… matura.
Dyplom.
I... w świat.
Miałaś wówczas dwadzieścia lat.
Szpital, przychodnia czy ośrodek...
ortopedia, laryngologia czy wyrostek,
a może szkoła? Higienistka.
Każdy pacjent z bliska.
Czasem i w sporcie, w halach na boiskach.
Czy pamiętasz?
Dziewczyno jedyna,
tamte czasy, lata Medyka.
Czy dziś wspominasz?
Opowiadasz?
Dzieciom, wnukom. Na nocnych dyżurach.
Nocny dyżur
Cisza...
Ktoś jęczy, wspomnienia przerywa.
pepe(tte) sierpień'24
2 komentarze
siostra
Dobre
fik