Przyłapany przez matkę 25(25)
Rozdział XXV. Zakończenie No więc ojca nie ma (zawody wędkarskie). Przypominam, co mi obiecywała, znaczy na co się w końcu zgodziła ze zrozumieniem, że trzeba to zrobić ...
Rozdział XXV. Zakończenie No więc ojca nie ma (zawody wędkarskie). Przypominam, co mi obiecywała, znaczy na co się w końcu zgodziła ze zrozumieniem, że trzeba to zrobić ...
Rozdział XXIV Moja Ania to prawdziwy skarb. Odkrywanie jej kolejnych, przebogatych zresztą pokładów wrażliwości i zupełnie nietypowo pojmowanej wstydliwości, tudzież ...
Rozdział XXIII Okazało się nie tylko, że Zbyszkowi rodzice mają vana z trzecim rzędem foteli, ale w dodatku że jedzie z nami... Hanka. Spędziliśmy całą niedzielę ...
Rozdział XXII Natychmiast się na niej położył. Trochę byłem zaskoczony, bo zauważyłem, że jeszcze nie cała sperma zdążyła się rozłożyć. Mokre plamy sięgające ...
Rozdział XXI W ośrodku pusto, zostały niedobitki. Większość bryknęła rano w sobotę, niektórzy jeszcze w piątek. Lubiłem te końcowe klimaty, było w nich coś ...
Rozdział XX Spóźniliśmy się na kolację, ale jeszcze jedli. Psiarskich dawno nie ma. Na stołówkę celowo weszliśmy całą bandą w dwunastkę. Jeśli jeszcze były jakieś ...
Rozdział XIX Matka z początku bardzo się wystraszyła, krótko sprawdziła brzuch, więcej uwagi poświęciła nosowi i rzuciła spokojnie: „Nic ci nie będzie”. „Gdybyś ...
Rozdział XVIII Rano byłem zmarnowany. Teoretycznie nie nadawałem się na wyprawę do stołówki (praktycznie też nie za bardzo). Starzy przynieśli mi śniadanie. Jednak mój ...
Rozdział XVII W nocy starzy strasznie się walili. Nigdy nie mogłem dojść, czy ojciec w dobę po chlańsku odzyskiwał siły w dwójnasób, czy też przyczyną były moje ...
Rozdział XVI Zwłoki przywieziono na przyczepie traktora dopiero po śniadaniu. Kolejne żony podchodziły do platformy szukać swoich mężów i odbierać „bohaterów” ...
Rozdział XV Gdy wróciliśmy, ośrodek tonął w ciemnościach rzadkiego oświetlenia jeszcze z epoki Gierka. Zauważyliśmy jednak, że jeszcze kilku tatusiów ubyło. Tak to ...
Rozdział XIV Jak wspomniałem, można by się nie ruszać z miasta. Sporo czasu spędzaliśmy we własnym, młodym gronie, kumpli miałem sporo, dziewczyn zresztą też ...
Rozdział XIII Wakacje przed studiami spędziłem dość intensywnie z chłopakami z budy. Mieliśmy całkiem zgraną paczkę, ale wiedzieliśmy, że to koniec. Na studiach ...
Rozdział XII „Co to było?” – wykrztusiłem z siebie, gdy zacząłem trochę wolniej, choć nadal ciężko, oddychać, a mój wzrok stał się bardziej przytomny ...
Rozdział XI --- A teraz, proszę państwa, chwila prywaty, bo wciąż jeszcze, po latach, mnie to jara. A więc mówię. Chcę to powiedzieć. Powoli, spokojnie i wyraźnie ...