Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Nic nie pamiętam #295

Tak jak się Nadzieja spodziewała ,
Franeczako nie miała wiele zastrzeżeń, raptem
rzuciła pobieżnie wzrokiem na dom.
Bardziej ją interesowała sytuacja miedzy
Alkiem i dziewczyną.  

    - Powiedź mi wreszcie, co zamierzacie?

      Jej młoda podopieczna nie kryła zdziwienia.

     - Milena, czy ty aby nie próbujesz przez ten
dziwny zakup posiadłości zatrzymać na dłużej
tego chłopaka?

      Właścicielka pensjonatu, nawet nie próbowała
zaprzeczać.
Rozsiadła się wygodnie w fotelu, który był  
ozdobą małego saloniku na parterze  tej
wiejskiej posiadłości.

     - Wiesza, co dziecko ty moje?
    Ty naprawdę musiałaś stracić pamięć, skoro
zapomniałaś jak bardzo długo czeka się na  
miłość i tego, co jest warty oddania się mu.
- tu podniosła palec. -  Dosłownie i w przenośni.

     Dziewczyna przewróciła oczyma.

   - Ty Milena powinnaś zająć się pisaniem  
poradników dla pensjonariuszek albo wysłać
CV do gazety by przyjęli cię jako redaktor kącika
kupidyma.

milegodnia

opublikował opowiadanie w kategorii obyczajowe, użył 172 słów i 972 znaków, zaktualizował 2 cze 2022.

Dodaj komentarz