Była sobota, wstałam o 10 rano z myślą że dzisiaj weekend i za dwa tygodnie wakacje. Słońce, chłopaki, imprezy i plaża. Tylko to mi w głowie siedziało. Poszłam do łazienki i ogarnęłam twarz. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam na tyłek niebieski dres. Usłyszałam pukanie do drzwi i pomyślałam że to listonosz. Zamówiłam sobie moje upragnione niebieskie conversy na urodziny. Teraz pewnie się dziwicie dlaczego sobie sama je kupiła ? Dlatego że dla moich rodziców liczy się tylko Weronika. Weronika to moja młodsza siostra. Ma 7 lat i jest słodka i dlatego rodzice za nią latają. Lecz jej słownictwo nie znało granic. Ja jestem Wiktoria i mam już 16 lat, więc wiecie dlaczego Tylko ona. Ale wracając do pukania do drzwi. Zbiegłam po schodach prawie się nie zabijając na nich. Otworzyłam drzwi a to był jakiś chłopak z ulotkami. Twarz była znajoma ale nic sobie nie przypominałam. Wzięłam ulotkę jak na normalną dziewczynę przystało i podziękowałam. Nikogo nie było w domu więc postanowiłam że potańczę przed telewizorem i ułożę sobie nowy układ. Chyba nie wspominałam że uwielbiam tańiec. Tańczę już o 6 roku życia i nie znudziło mi się to jeszcze. Rodziców nie było w domu bo jak zawsze siedzieli w swojej firmie zapatrzeni w papierki. Po dziesięciu minutach skończyłam bo się zmęczyła i dobrze bo właśnie w tym samym czasie weszła do domu Weronika i Kasia. Kasie dziewczyna z mojej szkoły uważająca się za cud świata, zazwyczaj chce mnie upokorzyć w szkole leż nie udaje jej. Chce się przypodobać moim rodzicom bo oni uważają żebym brała z niej przykład. Koniec o tej dziewczynie, zaprzątać głowy nią nie będę. Może nie jestem lubiana w domu ale w szkole mam dużo dobrych przyjaciół.
- Co świrujesz ? - powiedziała chamsko Weronika i pożegnała się z Kasią.
Zignorowałam ją i nalałam sobie soku pomarańczowego. Poszłam na kanape rzucając się na nią i włączając telewizor na MTV. Leciała właśnie EMA 2011. . pomyślałam pooglądam sobie bo nie wiedziałam. Ale oczywiście moja kochana siostrzyczka się wpieprzyła i przełączyła to na DisnęChannel.
- Co robisz ? - wykrzyknęłam do niej.
- Na pewno nie będę oglądać tego gówna. - odpowiedziała.
Postanowiłam że nie będę już odpowiadać tej małej gówniarze tylko powiem to wszystko rodzicom, ale wiadomo że by nie uwierzyli więc zostawię to dla siebie. Poszłam do góry do pokoju i włączyłam laptopa. Weszłam na facebooka i miałam dwie wiadomości. Jedną od jakiegoś chłopaka, a drugą od przyjaciółki Magdy. Magdy się pytała czy przyjdę do niej wieczorem, więc napisałam że tak. Teraz przyszła kolej na jakiegoś chłopaka a napisał do mnie coś takiego: ' Masz na prawdę śliczne oczy '. Zdziwiłam się skąd on mnie zna, więc mu odpisałam i czekałam na odpowiedź. Zwróciłam też uwagę na to jaką bluzę miał na głównym zdjęcia taką samą jak chłopak z ulotką. Wyłączyłam laptopa i spojrzałam na zegarek.
- O już 12, jak ten czas leci. - zaśmiałam się do lusterka.
Stanęłam przed tym lusterkiem, widziałam tylko chudą dziewczynę o długich jasnych włosa, o niebieskich dużych oczach i ładnie ubraną. I w mojej głowie roiło się wiele myśli, dlaczego ? Dlaczego nigdy nie miałam chłopaka dlaczego rodzina mnie odrzuca ? Przecież jestem normalną dziewczynę. Rzuciłam się na łóżko i łzy same płynęły mi po policzkach. Wiecie czasami mam takie dni że lubię popłakać. Po czym zaśmiałam się i zaczęłam do siebie gadać.
- Dziewczyno, otrząśnij się. Weź się za siebie, idź z Magdą na imprezę. . tam poznasz wielu chłopaków i zapomnisz o rodzicach. - powiedziałam do siebie.
Otarłam łzy i wbiegłam do mojej garderoby. Ubrałam na siebie brązowe cienkie rajstopy na to kremowe podkolanówki z kokardkami na bokach, dżinsowe spodenki, t-shirt kremowy na ramiączkach i kremową bluzę z adidasa. Zrobiłam fryzurę i mocny makijaż. Była już 13 i w tym momencie weszli do domu rodzice. Postanowiłam jeszcze posiedzieć w łazience i garderobie. Musiałam tam ogarnąć bo wyglądało jak po wojnie, ale to tak zawsze u mnie jest. Po godzinie, tak godzinie. Sama się zdziwiłam że to tyle czasu mi zajęło. Zeszłam na dół nie zwracając uwagi na rodziców i małą gówniarę.
- Cześć córuś. - powiedziała z troską mama.
- Ta, teraz córuś. . wiesz co ci powiem ?- powiedziałam ze złością. Szybko ubrałam buty i dodałam. Daruj sobie.
- Jak ty się wyrażasz do matki ? - powiedział wkurzony tatuś.
- No a co mi zrobisz, co uderzysz mnie ? Wychodzę. - powiedziałam a w tym momencie tato nie wytrzymał i raczej zabrakło mi argumentów. Dostałam od niego w twarz aż się okręciłam.
- Nienawidzę was. - wykrzyknęłam na koniec i wyszłam trzaskając drzwiami.
Pobiegłam do Magdy nie zauważając przechodniego wpadłam na niego i upadliśmy na ziemię.
Dodaj komentarz