- Klara! Klara pospiesz się, wychodzimy ! - zawołał Maciej, mój narzeczony. Jesteśmy razem od zawsze to mój pierwszy i jedyny chłopak. Jest synem przyjaciół mojego taty. On młody przedsiębiorca, właściciel firmy produkującej tekstylia. Ja studentka trzeciego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. - Daj mi chwile muśże się ubrać ! - kiedy zeszłam na dół Maciek przytulił mnie i pocałował w policzek, odpychając go lekko powiedziałam - Chodźmy już, bo się spóźnimy.
Byliśmy umówieni w drukarni żeby zamówić zaproszenia ślubne. Kiedy tam dotarliśmy mój narzeczony podał dokładne wytyczne co do wyglądu i treści zaproszeń. Ja wolałabym ślub skromny tylko dla najbliższych, ale mój ojciec oraz narzeczony i jego rodzice uważają, że huczne wesele może pomóc interesom firm. Ja co prawda nie widzę związku, ale cóż...
Kiedy załatwiliśmy już wszystko w drukarni zaproponowałam narzeczonemu wspólny obiad, ale oczywiście jak zwykle wykręcił się pracą. - Zadzwoń do Magdy ona na pewno chętnie z Tobą pójdzie. - wzruszyłam tylko ramionami i odeszłam. Wysłałam wiadomość do przyjaciółki " Cześć! Obiad w Rosso ? Mam nadzieje, że chociaż Ty mnie nie zawiedziesz. Czekam " odpowiedź przyszła prawie natychmiast " Będę za pół godziny ". Patrzyłam w telefon i nawet nie wiem kiedy wpadłam na starszą Pania, przytrzymałam ją żeby nie upadła. - O matko! Przepraszam, nic Pani nie jest ? Wszystko w porządku? - Spokojnie dziecko wszystko dobrze. Nie jestem jeszcze taka stara.- puściła mi oczko, wtedy podbiegł do nas mężczyzna koło trzydziestki i od razu na mnie naskoczył. - Ślepa jesteś ? Nie widzisz, że ktoś przed Tobą idzie!!- zwrócił się do staruszki i jego szare oczy złagodniały.- Nic Ci nie jest babciu? Wszystko dobrze?. - Ja.. ja.. przepraszam nie chciałam - wydukałam, ale już po chwili wezbrała we mnie złość.- A tak właściwie to nie Ciebie powinnam przepraszać tylko tę Panią ! I przeprosiłam a ta przemiła Pani już się na mnie nie gniewa, więc odczep się ode mnie ! - krzyknęłam, a starsza Pani uśmiechnęła się do nas i zwróciła się do mężczyzny. - W końcu poznałeś kogoś równie pyskatego ja Ty. - weszła do sklepu zostawiając mnie na na chodniku z mężczyzną, który wbija we mnie swoje wściekłe szare spojrzenie...
Przepraszam za zamieszanie z kolejnością części, ale przypadkiem usunęłam pierwszą część zaraz po dodaniu i musiałam ją pisać jeszcze raz. Pozdrawiam Xsara
3 komentarze
NataliaO
Fajnie się zaczyna ciekawy widzę będzie pomysł, tam małe gafy z przecinkami są, ale kto ich nie robi. ja non stop robię. Popracujesz i wypracujesz się polepszeniem przecinków
Xsara94
@NataliaO dziękuję bardzo. cieszę się, że Ci się podoba ,ponieważ akurat na Twoim zdaniu bardzo mi zależało. uwielbiam Twoje opowiadania
NataliaO
@Xsara94 to ja dziękuje za miłe słowa, i jestem wdzięczna, że opowiadania się moje podobają
wika2231
Mi się podoba i mam nadzieje że będziesz je kontynuowała
Klaudix
Nawet spoko