Dupek: Nie na co dzień widzi się kogoś tak przystojnego ;3
Ja: Pff, raczej skromnego, dupka, idioty, chama i innych tego typu synonimów..
Dupek: Nie nazywaj mnie tak.
Ja: Jak? Dupkiem? Ale taka jest przecież prawda, poza tym przyzwyczaj się często będziesz to ode mnie słyszał
Dupek: Jeszcze się przekonamy Hope
Po jego ostatniej wiadomości postanowiłam go zignorować. Nie mam pojęcie o co mu chodzi. Po dwóch latach wzajemnego nienawidzenia siebie, on nagle znajduje się w tym samym miejscu co ja. I jeszcze niby mam go przeprosi?! On jest naprawdę żałosny. Ja mam go przepraszać?! To on jeszcze nie przeprosił mnie za to, że przez cały obóz mnie oszukiwał, a on zamierza mnie pouczać. Po prostu koszmar. To jest jeden wielki KOSZMAR. Miejmy tylko nadzieję, że nie zamierza tu przyłazić. Starczy, że muszę go widzieć w szkole. Postanowiłam już o tym wszystkim nie myśleć, dlatego wzięłam mój laptop i zaczęłam oglądać mój ulubiony serial. The walking dead. Na początku tylko słyszałam o tym serialu i myślałam, że to będzie jakieś dziwne i obrzydliwe, ale w końcu zdecydowałam się obejrzeć. Tak mnie to wciągnęło, że obejrzałam trzy sezony w niecałe trzy dni. Uwierzcie, że potrafię tak wczuć się w uczucia bohaterów, że potrafię się nawet popłakać. Zanim się obejrzałam była już 20:00. Poszłam do kuchni uszykować jakieś kanapki sobie i Em. Jedząc chwile pogadałyśmy, a następnie poszłam się wykąpać i położyć się na łóżko. Była już godzina 23:00 to znak, że czas najwyższy iść spać by się wyspać na jutro. Od razu gdy zamknęłam powieki udałam się do krainy Morfeusza.
2 komentarze
Martysia18
Zbuntowana14
@Martysia18
Malawasaczka03
Meega, o rany tak bardzo brakowało mi tego opowiadania
Zbuntowana14
@Malawasaczka03