Pierwsza miłość I

Robert był pierwszym chłopakiem Holly, jednak chociaż łączyło ich prawdziwe uczucie, mieli różne wizje wspólnej przyszłości. Holly marzyła o szybkim ślubie i dzieciach. Robert uważał, że najpierw powinni zdobyć wykształcenie i niezależność finansową. Po rozstaniu oboje skupili się na karierze zawodowej, każde z nich odniosło oszałamiający sukces. Gdy spotykają się ponownie po dwunastu latach, Holly nieustannie podreśla, że nie ma powrotu do przeszłości, a Robert - że przyjaźń to za mało.

************


- I wtedy powiedział, że znów musi zostać dłużej w pracy; to już trzeci raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni! Holly naprawde zdaje sobie sprawę, że interes ciągle się rozkręca, co wymaga poświęcenia i wysiłku, a Ty jesteś coraz bardziej rozrywana przez dziennikarzy, którzy nie dają ci chwili spokoju, ale czy ja naprawdę wyglądam na idiotke?
Mówi mi, że zostaje w biurze po godzinach, a ja założę się, że tu nie chodzi o pracę. W dodatku, kiedy wczoraj do niego zadzwoniłam, ta jego nowa sekretarka miała czelność oświadczyć, że Piotr jest na naradzie!
Holly wygładziła niewidoczne fałdki na spódniczce, puszczając przemowe Patsy mimo uszu, choć szczerze przejmowała się problemami przyjaciółki. Gdyby tak nie było, to tych kilka z trudem wyrwanych godzin spędziłabym w ogrodze, sadząc z Rorym cebulki tulipanów i flance niezapominajek, które wiosną wybuchną masą zółtych i błękitnych kwiatów.
Kiedy w słuchawce rozległ się dramatycznie brzmiący głos Patsy, która koniecznie musiała się z nią zobaczyć, zrezygnowała z tych planów. Była przekonana, że stało się coś złego.
Biedny Piotr! Niewierność była ostatnią rzeczą, o jaką można by go posądzić! To już raczej rudowłosa żona miała bardziej swobodne podejście do małżeńskiej przysięgi.
Odepchnęłam od siebie te myśl, próbując skupić się na słowach Patsy. Teraz narzekała na nadmiar pracy, jaką z powodu dynamicznego rozwolu firmy był obarczony jej mąż.  
- Znam Piotra i wiem, że z pewnością ani słowem się nie uskarża, ale przecież nie należy do zarządu. Jest tylko księgowym, a poza tobą ma jeszcze innych zleceniodawców.
Holly stłumiła gorzki uśmiech. Ciągle jeszcze nie mogła pogodzić się z faktem, że jej niespodziewany sukces był solą w oku większości znajomych. Wielu z nich, podobne jak Patsy, miało mocno przesadzone pojęcie o jej nagle zdobytym bogactwie. To prawda, że firma przynosiła coraz większe dochody, ale niemal wszystkie pieniądze od razu były inwestowane w dalszy rozwój. Jedynym kaprysem, na jaki sobie pozwoliła był zakup wiekowej farmy pod miastem.
Ta farma budziła w niej gorące uczucia, kiedy jeeszcze była małą dziewczynką. Tylko dwór podobał się jej bardziej, ale co by zrobiła z budynkiem, który składał się z ponad dwudziestu sypialni, sali balowej, salonu większego od jej całego domu, biblioteki i wielu innych pomieszczeń nawer gdyby była w stanie go kupić?
Nie, stara firma była znacznie bardziej w jej stylu. Postawiono ją prawie sto lat wcześniej nż dwór. Otaczające ją zabudowania chyliły się ku ziemi, a ogród, zarośnięty i zdziczały, przedstawiał obraz nędzy i rozpaczy.
Dzięki temu będę mogła urzeczywistnić moje pomysły, usprawiedliwiała się przed Piotrem i Paulem, kiedy się krzywili, że przystosowanie farmy do zamieszkania pochłodzie czas, który powinna poświęcić firmie.
Firma... wąska dłon, wygładzająca żółtą jedwabną spódniczkę, znieruchomiała.  
Nawet teraz zdarzały się chwile, kiedy z niedowierzaniem myślała o tym, jak w zamierzeniu niewielki interes, który zaczynała w ogrodzie ojca, rozrósł się do obecnych rozmiarów.
Tuż po studiach, jako świeżo upieczony magister chemii, zaczęła poszukiwać swojego miejsa w życiu. Zawsze z niechęcią i dystansem odnosiła się do nowocześnie wytwarzanych kosmetyków, więc z tym większym entuzjazmem zaczęła eksperymentować z produktami opartymi wyłącznie na naturalnych składnikach.

CDN :)

gabczii

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 722 słów i 4104 znaków.

3 komentarze

 
  • krysia1290

    Dla mnie beznadzieje

    10 paź 2015

  • kokosanka

    daje dużo do myślenia ;] moim zdaniem świetne

    30 mar 2014

  • LittleScarlet

    Całkiem niegłupio się to wszystko zapowiada! Jak na razie jest naprawdę bardzo dobrze i nic tylko czekać na kolejny rozdział. ;)

    27 mar 2014