Pierwsza dominacja

Pierwsza dominacjaStoję pośrodku sali sama, ubrana według ścisłych wskazówek, niepewnie rozglądając się dookoła. Ręce mi sie trzęsą, żołądek ściska ze zdenerwowania, a majtki toną w soczkach. Bądź co bądź w takim czymś biorę udział poraz pierwszy i choć nie wiem czego sie spodziewać, jestem bardzo podniecona.  

Z lekkim wahaniem siadam na krześle, ustawionym na środku i zakładam nogę na nogę. Mój oddech jest płytki i nierówny, serce wali mi niczym młot i chyba chce sie wyrwać z mojej klatki piersiowej. Zaciskam powieki i biorę kilka głębszych wdechów, zeby trochę sie uspokoić. Nieświadomie przygładzam włosy i poprawiam piersi w biustonoszu. Wszystko przecież musi byc idealnie.  

Nagle słyszę odgłos trzaskanych drzwi i cała sie wzdrygnął ze strachu. Natychmiast otwieram oczy, wstaję i spoglądam na mojego towarzysza. Jest nim mężczyzna, wysoki, szczupły, ubrany cały na czarno. Wyglada złowieszczo i tajemniczo jednocześnie. Po twarzy błądzi mu nikczemny uśmieszek, patrzy mi w oczy świdrującym spojrzeniem. Przełykam ślinę, ale nie odwracam głowy. Chcę mu sie bliżej przyjrzeć.  

Mężczyzna ma na oko 25 lat, ma ciemne włosy, oczy i muskularne ramiona. Do tego 3 dniowy zarost, lekko zgarbione barki. Urodę ma dosyć przeciętną, ale posiada jakiś urok, coś nieuchwytnego, co przyciąga moją uwagę. Nie umiem oderwać od niego wzroku. Czuję jak moje ciało ogarniają delikatne wibracje, na myśl co ten człowiek będzie dzisiaj ze mną robił.  

Jest dokładnie taki, jak ze zdjeć, nawet przystojniejszy. Aż mi sie wierzyć nie chce, ze zgodziłam sie na taki układ. Skąd miałam niby wiedzieć czy to naprawdę on i czy jego intencje są czyste? W każdym razie, klamka juz zapadła, nie ma odwrotu.  Z resztą, nawet jeśli by był, nie skorzystałabym z niego. Jestem zbyt nabuzowana, napalona i zwyczajnie ciekawa, zeby teraz odpuścić.  

Mężczyzna chyba też przetwarza wszystkie informacje. Lustruje mnie od stóp do głów i niemal widzę wszystkie dopasowujące sie trybiki w jego mózgu. Spogląda na nogi, brzuch, piersi, twarz. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy to co widzi, mu sie podoba, więc patrzę na niego z pełnym napięcia oczekiwaniem.  

Po kilku minutach nieznajomy w końcu sie rusza. Podchodzi do mnie bardzo wolno, jak drapieżnik do swojej ofiary. Bo tak właśnie sie w tym momencie czuje. Jak ofiara, która wpadła w sidła niebezpiecznego zwierzęcia i zaraz zostanie jego posiłkiem. Powstrzymuję wiec odruch cofnięcia resztką sił, ale nie wystarcza mi jej by utrzymać jego wzrok. Spuszczam głowę na swoje buty (wysokie, czarne szpilki, w dodatku na platformie) i tak juz zostaję.  

Mężczyzna staje przede mną i łapie za brodę. Wstrzymuję oddech, czując gwałtowne spięcie płynące z jego dotyku. Szybko unoszę twarz by napotkać jego rozżarzone niczym węgle oczy. One dosłownie płoną. Widzę w nich całą gamę uczuć. Od podziwu, przez fascynację aż do pożądania. Rozchylam usta odruchowo i niemal natychmiast jeden jego palec, przejeżdża po mojej dolnej wardze. Potem po górnej i znowu dolna. Po krótkiej chwili takiej zabawy, wpycha mi go do ust. A ja, niewiele myśląc, zaciskam na nim wargi i zaczynam go ssać. Mężczyzna patrzy na to z zadowoleniem, a ja czuję jak strużki wilgoci spływają po mych udach. Nic tak naprawdę ze mną jeszcze nie zrobił, a juz jestem rozpalona do czerwoności.  

Jego druga dłoń rozpoczyna natomiast wędrówkę po moim ciele. Zaczyna od szyi i samymi opuszkami palców zwiedza każdy jego zakamarek. Jedzie w dół, obkrąża każdą z piersi, potem brzuch i znów piersi. Następnie pieści ramiona, głaszcze plecy. Staram się skupić na ssaniu, ale nie jest to proste kiedy dotyk nieznajomego rozpala moje ciało jeszcze bardziej. Czuje sie jak napięta do granic struna, którą jak pociągnie sie za mocno, pęknie z wielkim hukiem.  

Mężczyzna wyjmuje palec z moich ust i zjeżdża na szyje, na której zaciska pozostałe palce. Dłoń drugiej ręki nagle wplata sie w me włosy i mocno zaciska, odchylając do tylu. Wytrzeszczem oczy zszokowana tym nagłym aktem brutalnosci, choć wiem, ze taka była umowa.  

- Idziemy - rozkazuje, ciagnąć mnie w stronę krzesła, a ja po raz pierwszy słyszę jego głos. Jest głęboki i niski, czyli dokładnie taki, jaki powinien mieć. Taki, któremu nie mozna się oprzeć, przeciwstawić. Na sam jego dźwięk jeszcze bardziej sie podniecam.  

Mężczyzna pcha mnie na mebel i każe uklęknąć na nim tak, ze mam wypięte pośladki, brzuchem opieram sie o krawędź, ręce wiszą z drugiej strony. Kiedy moja pozycja jest juz prawidłowa, unieruchamia moje kostki i nadgarstki, za pomocą sznura. Przywiązuje mnie do krzesła i wychodzi z pokoju. Czekam na niego, pełna sprzecznych uczuć. Rozmawiałam z nim poprzez internetowe wiadomości, zanim doszło do spotkania i nie mogę uwierzyć, ze to ten sam człowiek. Ten z sieci jet miły, zabawny, inteligenty, a ten tutaj tajemniczy, groźny i brutalny. W moim podbrzuszu przebiega iskierka podniecenia, kiedy pomyślę co może ze mną zrobić. Znam wszystkie zabezpieczenia, zasady i reguły, ale nie chce z nich korzystać. Naprawdę pragnę aby zrobił ze mną wszystko czego tylko zechce, zeby czerpał z tego przyjemność, a przy okazji zaspokoił mnie.  

Kiedy wraca, ma na twarzy złowieszczy uśmiech, a w dłoni dzierży skórzany bat. Głośno nabieram powierza widząc to narzędzie chłosty. Wcześniej widziałam takie tylko na filmach dla dorosłych i na zdjęciach.  

Dawid (Aha, bo tak ma na imię ) staje za mną i znika z pola mojego widzenia. Oddycham nerwowo i przegryzam wargę, czekając na uderzenie ze zniecierpliwieniem.  

Wreszcie słyszę cichy świst, przecinający powietrze i pierwszy cios spada na lewy pośladek. Nie spodziewałam sie takiego bólu. Wciągam sykiem powietrze i napinam całe ciało. Zaraz jednak sie rozluźniam, a na moje usta spływa szeroki uśmiech. Przymykam delikatnie powieki, czekając na drugi raz.  

Dawid bierze zamach i uderza raz jeszcze, w to samo miejsce. Boli o wiele bardziej, ale z mojego gardła wydobywa sie tylko pełen rozkoszy jęk. Naprawdę mi sie to podoba. Mężczyzna widząc moją reakcję, powtarza tą czynność, zmieniając tylko miejsce uderzenia. Bat spoczywa na moim prawym pośladku, pozostawiając zapewne czerwony ślad. Zaraz po tym spada na mnie kolejny cios, na złączenie pośladków, tak mocny, ze tym razem krzyczę. Najwyraźniej dopiero taka reakcja mu sie spodobała, bo z taką samą siłą uderza mnie nieco niżej. Szarpię sie w uwiezach, czując tam, na dole piekący, ale rozkoszy ból.  

Dawid zmienia rytm uderzeń. Czuję, ze kreśli biczem ósemki, bo raz co raz bije moją czerwoną skórę. Jęczę, wzdycham, zaciskam palce i oczy, nie wiedząc jak dać ujście swojej przyjemności. Rozkoszuję sie tym bólem, cierpieniem, jego dominacją i kontrolą nade mną. Podnieca mnie moja bezwolność, całkowite oddanie i świadomość, ze ten człowiek moze zrobić ze mną co chce. Piekące pośladki są namacalnym dowodem na to, ze nie jestem w tej chwili zależna od siebie.  

Po pewnym czasie chłosta ustaje, mam zachrypnięty głos, a palce bolą mnie od ciagłego zaciskania. Otwieram oczy i zerkam na niego. Podchodzi do małego stoliczka, który zauważyłam już wcześniej i bierze leżącą na nim, skórzaną packę. Przejeżdzam językiem po spierzchniętych wargach, nie mogąc doczekać sie zetknięcia narzędzia z moją skórą.  

Dawid ustawia się z powrotem na tym samym miejscu, ale nie czeka ani sekundy. Bierze szeroki zamach i uderza mnie w prawy pośladek. Ból jest o wiele większy niż sie spodziewałam. Wzdrygam sie zaskoczona, ale zanim udaje mi sie to głębiej przeanalizować, drugi cios spoczywa na mej pupie. Krzyczę cicho i spuszczam głowę, pozwalając aby włosy przykryły mi twarz.  

Packa jeszcze 10 razy styka sie z moją skórą, a ja nie szczędzę przy tym głosu. Przy 6 uderzeniu, wbrew mojej woli po policzkach popłynęły mi łzy.  

Wreszcie Dawid kończy i jakby w nagrodę za moją wytrzymałość (ani razu nie poprosiłam go o litość ) delikatnie dotyka mojej nabrzmiałej łechtaczki. Od razu odchylam głowę do tylu, czując tak nagły zastrzyk rozkoszy. Mężczyzna zaczyna kręcić kółka, drażniąc sie ze mną w bardzo perfidny sposób. Jęczę donośnie, dając mu znać jak bardzo mi sie to podoba. Po krótkiej chwili dołącza tez jeden palec, który gwałtownie zagłębia sie w mojej kobiecości.  

- Tak... - syczę w ekstazie, kręcąc biodrami, by wzmożyć moją przyjemność. Dawid prowadzi mnie na szczyt, juz czuje przedorgazmowe skurcze, kiedy nagle wyciąga ze mnie palec i traci kontakt z moją cipką. To mnie sprowadza na ziemię. Spoglądam na niego zamroczonym wzrokiem, pełnym niemych oskarżeń. Widząc moją minę, śmieje sie szczerze.  

- Spokojnie maleńka, niedługo zerżnę cie jak kurwę i zobaczysz jak będzie fajnie.  

Te słowa podnoszą mi ciśnienie. Zazwyczaj wulgaryzmy podczas seksu mnie zniesmaczają, a kochanek od razu dostaje ode mnie po mordzie, ale ten tutaj, pasował do wypowiedzi jak ulał. Poza tym nie nazwał mnie bezpośrednio kurwą.  

Dawid uwalnia mnie, łapie brutalnie za włosy i ściąga siłą z krzesła na kolana. Usadawia moją twarz przed jego rozporkiem i juz wiem czego ode mnie oczekuje. Puszcza mnie na chwile i zabiera sie za rozpinanie rozporka, a ja opieram dłonie o jego nogi. Patrzę jak zaczarowana kiedy wyciąga ze spodni i bokserek penisa w maksymalnym wzwodzie. Imponują mi jego rozmiary i oceniam jak bardzo będzie mnie musiał rozepchać, zeby w ogóle sie zmieścić.  

- Otwórz usta - rozkazuje zachrypniętym z podniecenia głosem. Robię od razu to, czego żąda, a on łapie penisa u nasady i nakierowuje go na moj język. Kiedy juz go dotyka, puszcza go, a ja natychmiast przejmuje pałeczkę. Chwytam go u nasady, tak jak on wcześniej, ale na razie nic nie robię. Skupiam sie na jego główce. Delikatnie jeżdzę po niej językiem, sprawdzam jej śliskość, przyzwyczajam sie do kształtu i smaku. Potem zjeżdżam niżej, aż do jąder i z powrotem. Powtarzam te czynność, z większym naciskiem i liże go jak loda. Spoglądam mu w oczy i widzę, ze sprawiam mu przyjemność. Chce zeby wiedział, ze dopiero sie rozkręcam, więc uśmiecham sie figlarnie. Pragnę aby dał mi jeszcze troche czasu na wykazanie sie umiejętnościami. Dawid chwyta aluzje i na razie faktycznie nic nie robi.  

Bawię sie jego penisem, liżę jego powierzchnie z każdej strony, zachłannie, jakbym go była spragniona. Jednocześnie zaczynam lekko ruszać dłonią u nasady w górę i w dół. Przyspieszam ruchy, przestaje szaleć i obejmuje główkę wargami. Zaczynam delikatnie ssać i tańczyć językiem po jego powierzchni, prowokując go trochę. Drugą dłoń kładę na jądrach i uciskam miarowo. Patrzę mu przy tym w oczy. Moje usta zaczynają dalszą wędrówkę, aż dochodzą do połowy. Potem cofają sie tylko po to by zaraz go z powrotem włożyć. Powtarzam to kilkakrotnie, za każdym razem zewiekszajac siłę ssania i biorąc go coraz głębiej. Moje dłonie nie zostają biernę, na co mężczyzna reaguje cichymi stęknięciami. Ciszę sie z tego jak dziecko i czując przypływ motywacji dochodzę do momentu, gdzie pochłaniam go całego, tak, ze dotykam nosem podbrzusza.  

Wiem, ze doszłam juz do krawędzi, gdzie to on przejmuje kontrolę nade mną, bo traci kontrolę nad sobą. Natychmiast łapie mnie za głowę, wypycha biodra jeszcze bardziej do przodu i przytrzymuje aż brakuje mi tchu. Oczy zachodzą mi łzami i próbuję sie uwolnić, ale bezskutecznie. W końcu puszcza mnie, daje kilka sekund na nabranie powietrza i z powrotem wbija sie w moje usta. To juz nie jest obciaganie, tylko brutalne rzniecie. Dawid trzyma mnie za głowę, abym nie mogła mu uciec i pieprzy mnie ostro. Wydaje z siebie gardłowe dźwięki i krztuszę sie, ale nie zwraca na to uwagi. Dąży do zaspokojenia własnych potrzeb, a mnie traktuje jako narzędzie, które mu to zapewni. I wcale mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie! Jeszcze bardziej mnie podnieca.  

W pewnym momencie mężczyzna znowu przytrzymuje moją głowę i zamiera na kilka chwil. Wiem, ze dochodzi, czuje charakterystyczne drgania w ustach. Nie zmienia to jednak faktu, ze sie duszę i zupełnie odruchowo próbuje go od siebie odepchnąć. Nie mam jednak żadnych szans, Dawid jest ode mnie o wiele silniejszy i kiedy juz myśle, ze zwymiotuje, wzdryga sie gwałtownie i wyrzuca całą salwę spermy prosto do mojego gardła.  

Puszcza mnie, a ja walczę z odruchami wymiotnymi. Mam w ustach troche jego nasienia i wiem, ze nie moge go wypluć. Połykam go i kiedy juz panuje nad drgawkami, zbieram sie na odwagę i spoglądam na niego. Stoi pochylony, opiera sie o kolana i cieżko dyszy. To chyba znaczy, ze go zaspokoiłam. Po chwili opanowuje sie i prostuje, a mi sie wydaje ze dostrzegam w jego oczach iskierkę zachwytu pomieszanego z podziwem. Zaraz jednak znika, a on sam podchodzi do mnie, chwyta mocno za przedramię i podnosi do góry. Popycha mnie na ścianę, łapie za biodra i gwałtownie wciska we mnie dwa palce. Krzyczę oszołomiona dawką przyjemności i wypinam sie jeszcze bardziej, starając sie nadziać na pieprzące mnie ostro palce. Kciukiem drugiej dłoni odnajduje nabrzmiałą łechtaczkę i zatacza na niej małe kołeczka. Przymykam oczy, ciagle jęcząc, poddając sie jego zabiegom całkowicie. Rozkosz rozchodzi sie we mnie falami, ogarniając całe moje ciało i umysł. Jestem w stanie myślec tylko o nadciągającej ekstazie dostarczanej przez jego palce. Bardzo pragnę jednak poczuć juz w sobie jego penisa, jak mnie rozpycha od środka, dając mi spełnienie. Nje umiem sie powstrzymać i mowię szeptem :  

- Wejdź we mnie...

- Co powiedziałaś? - syczy mi do ucha i zaciska palce na mojej szyi.  

- Błagam, zerżnij mnie...

Wyjmuje ze mnie dwa palce i uderza mnie w pośladki otwartą dłonią  

- Chyba o czymś zapomniałaś, suko?

Odwracam głowę, nie panując nad sobą i spoglądam mu w oczy błagalnym wzrokiem.  

- Błagam, zernij mnie mocno, Panie!

Dawid rży cicho, wpatrzony w moje oczy. Wyjmuje palce ze mnie, nakierowuje swego penisa i pcha mocno, dobijając  do samego końca. Krzyczę, czując jak rozciąga każdy milimetr kwadratowy mnie, jak rozkosz łączy sie z bólem.  

Tkwi tak przez moment, podczas którego, pochyla sie i łapie mnie za piersi. Po chwili cofa sie i znów zagłębia sie we mnie na całą długość, powtarza to jeszcze kilka razy zanim zaczyna mnie ostro rżnąć. Jego pchnięcia są tak mocne, ze muszę podtrzymywać sie ściany, zeby nie uderzać o nią głową. Przyjemność jest nie do opisania, jego penis pociera wszystkie moje wrażliwe punkty. Odchylam sie do tylu, eksponując szyje, w którą Dawid od razu sie wpija. Rozkosz rozchodzi sie we mnie falami i pcha w objęcia spełnienia, wzbija na wyżyny, promienieje i daje upust poprzez głośny krzyk i twarz zastygłą w grymasie. Z jednej strony chcę aby ta chwila trwała wiecznie, z drugiej pragnę aby nadszedł juz moment finiszu.  

Kładę dłoń na dłoni Dawida i splatam z nim palce. Jego ruchy przyspieszają , niosąc mnie jeszcze wyżej, gdzie juz czubkami palców chwytam nadciągającą ekstazę. Daje mu głośno znać, ze dochodzę, ze juz prawie osiągam szczyt, ze jeszcze chwila i ....  

- O Bozeee - wrzeszczę, kiedy niesamowity orgazm targa moim ciałem. Cała feeria barw wybucha przed moimi oczyma, a spazmatyczne skurcze pochwy zaciskają sie na jego przyrodzeniu. Po chwili czuje jak i on dochodzi, ale jakby to do mnie nie dociera. Jestem zbyt zamroczona swoją pzyjemnoscią, która nadal trwa.  

Kiedy wreszcie sie uspakajam, opieram czoło o ścianę i oddycham głęboko. Przeżyłam właśnie największy, najdłuższy i najcudowniejszy orgazm w całym swoim życiu. Nie wiedziałam nawet ze coś takiego istenieje. Wszystkie moje wcześniejsze doświadczenia seksualne wydają sie w porównaniu z tym szare i nijakie. Czuje sie jakbym tak naprawdę po raz pierwszy osiągnęła szczyt.  

Dawid nadal jest we mnie, dyszy mi do ucha i tuli jedną ręką. Po chwili wychodzi ze mnie, odwraca przodem do siebie i całuje namiętnie, jakby w podzięce za przeżyte chwile. Odpowiadam na pocałunek żarliwie, nie wiedząc jak inaczej wyrazić swoje uczucia.  

- Musimy to kiedys powtórzyć - szepcze, kiedy w końcu sie od siebie odrywamy. Uśmiecham sie szczerze i wplatam palce w jego włosy.

- Koniecznie.  

I znów łącze jego wargi ze swoimi.

oliviahot17

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2979 słów i 16621 znaków.

11 komentarze

 
  • vcrlina

    Czytam naprawdę dużo opowiadań. Jedne są nijakie, drugim czegoś brakuje a Twoje? Twoje jest po prostu idealne! Brawo :)!

    30 kwi 2017

  • czekam na tego jedynego

    super ;) <3
    :rolleyes:  :rolleyes:  :ass:  :sex2:  :jem:

    11 wrz 2015

  • NataliaO

    Przyznaję bardzo dobrze Ci to wyszło, było delikatnie, ale zarazem pikantnie. Dobra treść, było płynnie i te wyczuwalne emocje. Fajnie, naprawdę fajnie napisane :)

    7 wrz 2015

  • horus33

    Super. Podoba mi się twój styl pisania i twoja fantazja.

    6 wrz 2015

  • nefer

    Ja też przyłączę się do pochwał. Tekst bardzo sugestywny i oddaje emocje, a to, moim zdaniem, ważniejsze niż techniczne opisy.  Pewien minusik to literówki. Nie sądzę np. aby bohaterka przy okazji pierwszego uderzenia batem "przegryzła" wargę.

    6 wrz 2015

  • oliviahot17

    @nefer Haha, a skąd wiesz? Może tak bardzo ją zabolało? :P Dziękuję bardzo za pozytywny komentarz

    6 wrz 2015

  • on

    Hmmm. Ja rowniez przeczytałem z przyjemnością:). Moze nawet podwójna:) biorąc za pierwsza te intelektualna:)

    6 wrz 2015

  • Ramol

    Tekst jest chyba niedopracowany - literówki (korekta się kłania), podrażnił mnie "nikczemny uśmieszek" na twarzy Pana. Od świetnego pomysłu i (ogólnie rzecz biorąc) dobrego wykonania, oczekuje się również jakości w szczegółach!

    5 wrz 2015

  • oliviahot17

    @Ramol zapamiętam, następnym razem będę sprawdzać 10 razy zanim coś wypuszczę w świat :p

    5 wrz 2015

  • Nickfick

    Super opowiadanie :) oby więcej takich

    5 wrz 2015

  • 50SoG

    Ciekawe i muszę przyznać, że pobudzające, takiego tekstu mi było dzisiaj potrzeba  :cool:

    5 wrz 2015

  • nienasycona

    Bardzo dobry tekst.

    4 wrz 2015

  • oliviahot17

    @nienasycona widzę, ze lubimy podobne klimaty ;) dziękuję za pozytywny komentarz!

    4 wrz 2015

  • nienasycona

    @oliviahot17, już po "Piekle" to wiedziałam:) Bardzo proszę, zasłużyłaś:)

    4 wrz 2015

  • Szarik

    Bardzo dobre.  Czytałem z przyjemnością.

    4 wrz 2015

  • oliviahot17

    @Szarik dziękuję

    4 wrz 2015