O miłości niespełnionej

Witam was mam na imię Magda i czytając te wszystkie opowiadania postanowiłam opisać swoją niestety smutną historię mojej miłości a wszystko zaczęło się we Wrześniu 2001r... Miałam wtedy 16 lat i zaczynałam naukę w 3 klasie gimnazjum, i wtedy w właśnie mojej klasie pojawił się on... miał na imię Paweł i od razu wiedziałam że to ten jedyny, zakochałam się w nim niemalże od razu. Całymi dniami o nim myślałam a chodzenie do szkoły stało się dla mnie przyjemnością, bo wiedziałam że go w niej spotkam. Los chciał że on był bardzo słaby z matematyki a ja zaś odwrotnie i zaczęliśmy się spotykać coraz częściej najpierw pod pretekstem nauki a z czasem po to aby po prostu porozmawiać i pobyć ze sobą. Pewnego razu zaprosił mnie do kina na a później na spacer po parku, byłam w 7 niebie usiedliśmy na ławce i po chwili on wyznał mi że bardzo mu się podobam i bardzo by chciał żebyśmy byli czymś więcej niż tylko przyjaciółmi z klasy. Zgodziłam się od razu i obaj byliśmy bardzo szczęśliwi. Od tej chwili wszystko robiliśmy razem i spędzaliśmy razem tyle czasu ile tylko mogliśmy. Po pewnym czasie jednak coś zaczęło się psuć. Po około roku bycia razem zaczęły między nami wybuchać sprzeczki a potem nawet kilkudniowe kłótnie lecz on zawsze przepraszał i zarzekał się że taki ma charakter i podczas kłótni nigdy nie mówi serio i że jest mu przykro z tego powodu. Podczas takich kłótni zawsze zwierzałam się mojemu najlepszemu przyjacielowi Marcinowi. Znaliśmy dość długo  bo prawie 6 lat (on był rok starszy ode mnie)Zawsze potrafił mnie wysłuchać i nigdy nie opuszczał mnie gdy czegoś potrzebowałam. Był po prostu dla mnie drugą najważniejszą osobą a często stawał się nawet tą pierwszą. Do jego tematu wrócę jeszcze później a teraz kontynuuję moją historię z Pawłem. Otóż Paweł  z biegiem czasu się zmieniał zaczął pić i chwycił się za fajki (którymi prawie zaraził i mnie ale dałam radę szybko rzucić). On sam twierdził że to świetne lekarstwo na problemy i pozwala się zrelaksować. Cóż kochałam go więc musiałam się z tym pogodzić nie miałam innego wyjścia. Kiedy mieliśmy już 17 lat on zaproponował współżycie seksualne... na początku się opierałam bo uważałam że jesteśmy trochę za młodzi i nie wiadomo przecież czy będziemy razem na zawsze. Jednak w końcu mu uległam, kochaliśmy metodą "stosunku przerywanego"( czyli taką że przed wytryskiem wyciąga się penisa z pochwy). Miałam obawy przed ciążą bo przecież chciałam iśc do liceum a potem na studia lecz on twierdził że nie ma obawy i szans  na ciązę są minimalne jeśli nie zerowe. Nie wiem dlaczego ale uwierzyłam mu(teraz bardzo żałuję :( i kochaliśmy się. Raz, drugi, trzeci wszystko było w porządku ale nagle coś zaczęło się ze mną dziać. Zaczęłam miewać bóle brzucha, zawroty głowy a nawet wymioty. Poszłam więc z mamą do lekarza, okazało się że jestem w ciąży. W tym samym czasie Marcin zakochał się we mnie i wyznał mi miłość( tak w sumie to dawał mi znaki już wcześniej ale ja nie odwzajemniałam jego uczuć czego także teraz bardzo żałuję :(. Kiedy powiedziałam mu o ciąży był w szoku. Długo się zastanawiałam jak do tego doszło przecież brałam tabletki i w ogóle... ale było już za późno. Wkrótce urodziłam i nie miałam wyjścia musiałam zostać z Pawłem. On rok temu zostawił mnie dla innej a przecież obiecywał że tak kocha że nigdy nie odejdzie że zawsze tylko ja i żadna inna. Jestem teraz sama i muszę sama wychowywać Maciusia (tak ma na imię mój bobasek). Teraz kiedy pomyślę że ufałam Pawłowi i nie dałam szansy Marcinowi pluję sobie w twarz, on znalazł sobie super dziewczynę i jest z nią szczęśliwy, i choć mówi że wciąż mnie kocha to i tak obaj wiemy że nic to już nie zmieni i zostaniemy już na zawsze przyjaciółmi, a mnie został smutek i żal po niespełnionej miłości... Cóż tutaj moja historia się kończy mam nadzieję że będzie ona dla wielu młodych dziewczyn swoistą przestrogą odnośnie życia seksualnego. Pamiętajcie że w tak młodym wieku nie jesteście w stanie stwierdzić czy wasz partner będzie na pewno na całe życie, nie popełniajcie takiego błędu jaki ja popełniłam bo naprawdę nie warto sobie odbierać szansy na szczęśliwe życie.

~Magda

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 834 słów i 4446 znaków.

5 komentarzy

 
  • Misia

    Bez ładu i składu...
    Najpierw piszesz , że metodą przerywanego stosunku ( swoją drogą , nie musisz tłumaczyć co to jest bo chyba każdy wie ;) ) a później , że brałaś tabletki.
    Przy tabletkach nie zaszłabyś tak szybko w ciążę więc jeden wielki kit. :) Do tego liczne błędy językowe...
    A historia banalna, bardzo dużo takich naiwnych niestety. :)

    1 kwi 2014

  • ona

    smutna historia nie warto ufać faceta wiem o tym przeszłam też przez coś podobnego  :sad:

    31 mar 2014

  • Qwera

    Zgadzam się z Izkaa  

    Smutne to :'(

    3 kwi 2013

  • izkaa

    Z miłości robi się różne głupoty..

    1 wrz 2012

  • gość

    głupia byłaś i tyle

    22 paź 2008