Nie zdam (cz.2)

[...] Wyrwałam mu słuchawkę, włożyłam do ucha i słuchałam dalej. Zaczął mnie szturchać.. Irytujące..
-Co?!!- wyjęłam słuchawkę i krzyknęłam na niego
-Dzwonek- odpowiedział  
Podniosłam torbę i prawie odchylił  się rękaw od bluzy.. Mini - zawał. Muzyka .. Wolna lekcja. Przynajmniej dla mnie. Siedzę na wszystkich lekcjach w tym samym miejscu, z wyjątkiem plastyki. Było tylko rysowanie. Rysowałam to co myślałam i dostawałam 5. Więc było okej. Weszliśmy do sali. Usiadłam on też.. obok mnie..
-Co ma nasza Zadziora do powiedzenia?
-O co ci chodzi?
-No TO..
-To znaczy- spytałam  
Czy on to...? Zauważył...?!  Byłam przerażona.. nie dawałam tego po sobie poznać.. a co jeśli.. on to widział? Co jeśli pójdzie z tym do nauczycieli?? Będę skończona.. zamkną mnie w wariatkowie..
-Spokojnie.. Nie widziałem-  
-Co?-
Czy on czyta mi w myślach? skąd on...
-Myślisz że nie wiem?? Nie, nikomu nie powiem. Mam tak samo.-
-Ale...-
-Zorientowałem się po tym jak szybko zareagowałaś na odsłonięcie rękawa (przez torbę) i zbladłaś. No może... kawałek widziałem.. ale nikomu nie powiem.  
-Yyyyyyy...