Dziwne uczucia cz.4

Od mojego ostatniego spotkania z Szymonem minęły 2 tygodnie, myślałam o nim ale ciągle było mi z tym źle przecież w moim życiu jest Dawid który jest dla mnie wszystkim. Kiedy rozstałam się z moim ex Dawid był przy mnie kiedy potrzebowałam, przyjezdzał na każde zawołanie, ocierał łzy kiedy było mi źle. Bardzo długo nie mogłam się przełamać aby nawiązać nową relację ale Dawid wciąż powtarzał że będzie czekał tak długo ile trzeba i tak o to po roku zostaliśmy parą. Za nami już 2 lata i może nie zawsze było kolorowo to i tak wiem że mam przy nim wszystko. Teraz kiedy go nie ma obok czuję pustkę.
Zapowiadał się słoneczny sobotni dzień więc bez chwili namysłu napisałam do Pauli czy ma ochotę wyjść na zakupy, trzeba przyznać że Paula była ogromną zakupoholiczką, nawet jeśli coś nie było w jej guście i tak to kupiłam a potem przez pare tygodni narzekała że znów za dużo wydała, aż się dziwie jak Maciek z nią wytrzymuje całymi dniami. Odłożyłam telefon i poszłam pod prysznic trzeba jakoś wyglądać nawet jeśli to tylko zwykłe zakupy.  
Po godzinie byłam już zwarta i gotowa, wzięłam kluczyki od auta i w drogę, oczywiście Paula jak zwykle spóźniona no ale i tak ją kocham, jest dla mnie jak siostra której nie mam.
Weszłyśmy do naszego ulubionego centrum handlowego i zaczęło się szaleństwo, w przeciwieństwie do Pauli już po godzinie miałam dość więc udałam się do pobliskiej kawiarni zostawiając ją w fali zakupowego szału. Zamówiłam swoją ulubioną kawę, zajęłam miejsce przy oknie i spoglądałam na tych wszystkich ludzi którzy ciągle gdzieś się spieszą a to do pracy, a to na spotkanie czy do szkoły. Życie im mija a oni ciągle w biegu. Nagle ni stąd ni zowąd przed moimi oczami pojawił się on.. Szymon.
-Cześć piękna czy można się dołączyć - zapytał z szerokim uśmiechem na ustach
-Cześć, pewnie siadaj - odpowiedziałam lekko zakłopotana  
-Dawno się nie widzieliśmy a przyznam że stęskniłem się za tobą wybacz za bezpośredniość.  
-To prawda ale jakoś ostatnio nie miałam nawet czasu na imprezy- oczywiście skłamałam bo co miałam powiedzieć ze mi się podoba pomimo tego że mam faceta o którym on nawet nie wie.
- Jakie masz plany na dzisiejszy wieczór? Może dałabyś się zaprosić na wycieczkę za miasto albo imprezę do klubu.
- Wiesz co planów nie mam ale może dam się skusić na imprezę, trochę luzu mi się przyda.
-Bardzo się cieszę to wpadnę po ciebie koło 19, zapisz mi na kartce swój adres a ja postaram się być punktualnie.
Po chwili Szymon ulotnił się a ja zostałam z chmurą myśli ,, Czy napewno dobrze zrobiłam godząc się na wspólne wyjście chociaż z drugiej strony nie robię nic złego. Dopiłam swoją kawę, zapłaciłam i udałam się do Pauli która już czekała na parkingu.  
- Ulala poszalałaś kobieto i gdzie ty to wszystko upchasz, twoja szafa już nie daję rady.
- Spokojnie została jeszcze twoja
-No już już a tak w ogóle to wybieram się dzisiaj na imprezę, nie zgadniesz z kim
-Z kim  
- Z Szymonem
-Co ty gadasz? Z tym Szymonem gościem od klubu?
-Dokładnie tak
-Ty chyba oszalałaś...

DarkSide

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 625 słów i 3215 znaków. Tagi: #spotkanie #oczy

Dodaj komentarz