Dimidium VI

Cześć kochani! Znowu trochę nie pisałam, a myślałam, że mi szybciej pójdzie. Niestety kolejna część raczej prędko się nie pojawi. Jednak niedługo ferie, wiec będę mieć masę wolnego czasu! Z góry przepraszam za błędy (chyba za często to powtarzam). Miłego czytania :)


           Rozdział VI

Umowiłam się z Lizi na spotkanie w samo południe. Najpierw miałyśmy iść do kawiarni, żebym mogła jej wszystko opowiedzieć, a dopiero potem mój najgorszy koszmar. Zakupy...  
Weszłam do knajpki, gdzie Umowiłam się z Liz. Było to bardzo przyjemnie. Wszędzie znajdowały się czerwone kanapy i fotele. Za barem stał mężczyzna około 40. Wybrałam stolik przy oknie i rosiadlam się wygodnie. Lizy jeszcze nie było, a podobnież to ja się spóźniam. Po chwili czekania podeszła do mnie kelnerka. Zamówiłam owocową herbatę i do tego naleśniki z czekoladą. Nie pijałam kawy, a jeść mogłam normalnie. Tylko czasem potrzebna mi była dawka krwi. Zaraz usłyszałam otwierające się drzwi. W progu stanęła niska, drobna dziewczyna. Jej włosy koloru miedzi idealnie kkntrastowaly z zielonymi oczami. Po mimo swojego wzrostu przykuwała uwagę mężczyzn. Ubrana była w białe rurki i niebieską koszulę w kratę. Była zupełnym moim przeciwieństwem. Ja czarna, ona kolorowa. Ona pełna optimizmu i wesołości, ja wieczny ponurak. No może nie wieczny, ale wiele nie mija się z prawdą. Liz z wielkim uśmiechem na twarzy, podbiegła do stolika i uściskala mnie przyjaźnie. Jak ja za nią tęskniłam!
- Boże jak ty się zmieniłaś. Zrobiłaś się jeszcze piękniejsza niż byłaś - mówi, taksując mnie wzrokiem.  
- I ty to mówisz? Spójrz na siebie dziewczyno. Wyglądasz olśniewająco! - odwdzięczyłam jej się komplementem, ale taka prawda, wygladała przepięknie. - opowiadaj co nowego u ciebie.  
- Jak ja nie mam o czym opowiadać. Lepiej powiedz mi co się z tobą działo przez trzy miesiące? - zapytała z lekką urazą w głosie. Nadal się na mnie gniewa. Zresztą nie dziwię się jej. Ona nie miała mojego numeru telefonu, więc nie miała jak zadzwonić.
- Jeszcze raz bardzo cię przepraszam. Miałam tak dużo roboty, ze czasami całymi dniami nie spałam. Ta robota mnie wykańcza - westchnęłam ciężko.
- Właśnie jak ta nowa praca? Co robisz? Dostałaś to mieszkanie co mówiłaś? - zniżyła głos do szeptu, żeby nikt nie słyszał. Po mimo tego i tak rozejrzalam się po sali w poszukiwaniu jakichś innych form życia niż tylko ludzi. Jednak nikogo takiego nie Dostrzegłam.
- Jak mówiłam, bardzo dużo pracy. Jednak nie przeszkadza mi to. Przez to staję coraz lepsza, ale nie o tym chciałam ci powiedzieć. Widzisz mój pracodawca zrobił mi pewną niespodziankę - i opowiedziałam jej całą historię poznania Jace'a, Rena, tego czego dowiedziałam się o śmierci moich rodziców. Liz słuchała z uwagą, czekając aż skończę.
- Leci na ciebie - pokiwała głową, twierdząc, że wie co mówi.
- Z całej tej historii tylko to cię zainteresowało? - zapytałam ze śmiechem. - możliwe, ale niekoniecznie z wzajemnością.
- No co ty! Ty zdecydowanie na niego też! - krzyknęła.  
- Skąd ci przyszły do głowy takie głupoty?
- Widać było po tobie jak o nim opowiadałaś, że nie jest ci obojętny. Miałaś niby srogą minę, ale jednak - uśmiechnęła się chytrze.
- Nie gadaj bzdur - skarciłam ją. - Jest nadetym bufonem, myślącym tylko o sobie. Zresztą zmieńmy temat. Jak tam twoje życie miłosne?  
Ostatnim razem pamietam jak opowiadała mi, o miłości swojego życia, ale cóż Liz miała duzo tych miłości.
- Poznałam super chłopaka! - wykrzyczała radośnie. - Ma na imię Alex, jest ode mnie starszy o 3 lata. Studiuję prawo...
I tak Liz zaczęła swój półgodzinny wywód na temat jej "przystojniaka". Patrzyłam na nią z uśmiechem na twarzy, myśląc, że jak dobrze mieć ja przy sobie. Wreszcie miałam uśmiech na twarzy, a jeszcze przed nami zakupy. Może nie bedą takie najgorsze.

Cdn.


Przepraszam, że takie krótkie, ale znowu pisałam na telefonie. Mam nadzieję, że się podoba.  
Całuski ~ C

Clary

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 788 słów i 4142 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik .

    Bedzie dzisiaj nastepna czesc?

    26 sty 2014

  • Użytkownik Clary

    Myślę, że dzisiaj dodam kolejną część. Będzie wreszcie dłuższa :)

    26 sty 2014

  • Użytkownik Ann.

    pisz dalej

    23 sty 2014

  • Użytkownik ...

    Dodaj kolejna!

    23 sty 2014

  • Użytkownik LittleScarlet

    Znowu trochę nie pisałaś? To co ja mam powiedzieć?! :D Tym razem trochę słabiej, kilka powtórzeń no i zdecydowanie za krótko. :/ Ale generalnie całość na plus i oczywiście łapcia w górę.

    21 sty 2014