CZĘŚĆ 1. Miłosne zakłopotanie

Czesc.Nazywam się Daria i mam 19 lat.Jestem brunetka o niebieskich oczach, szczupla figura i niezbyt wysoka wzrostem bo tylko 165.
.Mieszkam w Warszawie z moja najlepsza przyjaciolka Laura.
Niedawno się tu wprowadzilysmy i jutro jest rozpoczecie roku w nowej szkole.
-Wszystko takie nowe..-wyszeptalam ujrzajac moja nowa uczelnie
-Ciekawe jak trafimy na sale -zasmiala się Laura
Bladzilysmy z 15 minut, gdy nagle ktos do nas zagadal..
-Zgubilyscie się sliczne?-podszedl do nas przystojny chlopak
-Mozna tak powiedziec, jestes z tad? - zaczela prowadzic z nim rozmowe Laura.
Ja się odsunelam, zawsze co do chlopakow bylam niesmiala.Moze wlasnie to bylo powodem tego
ze jestem singielka.
-Tak, jestem Dawid i od dzisiaj jestem z wami w klasie. - odpowiedzial
''Przystojny wysoki blondyn w naszej klasie...to nie moze byc prawda''
Zaprowadzil nas na aule, gdzie bylo rozpoczecie.Jak zwykle w nowych miejscach, zamiast sluchac
profesora rozgladalam się sama nie wiem za czym.
Byla 12, w końcu skończyła się ta cała ceremonia, oh.
Podeszlysmy do naszej nowej klasy.Poczulam się glupio.Same ladne dziewczyny.
Nawet mamy 3 przystojniakow.Ah, szkoda, ze nie mam u nich szans..
Nasz nowy kolega poznal nas z innymi.Pierwsze wrazenie dobre..moze jest szansa się z kims jeszcze
zaprzyjaznic.
Oczywiscie nie moglo obyc się bez poznania Kuby i Łukasza.
Kuba jest sredniego wzrostu brunetem o brazowych oczach, a Lukasz wysokim brunetem, z grzywka
do gory, o dziwo nie wygladal jak pedal, wygladal zjawiskowo.
To cud, ze chodze do tej klasy.
-Daria co ty się tak zamyslilas? Idziesz z nami na pizze?-podbiegla do mnie Laura, która już wszystkich poznala.
-Z checia pojde, tylko się przebiore..w tej sukience wygladam koszmarnie.-odparlam i poszlam do domu.
Mielismy spotkac się za godzine kolo szkoly.
Ja ubralam jeasny, vansy, biala koszulke z naszyjnikiem oraz zostawilam rozpuszczone wlosy.
Laura ubrala spodnie i koszule, ktora dostala ode mnie.Upiela wlosy w kitka i moglysmy wychodzic.
Nie mialysmy daleko do szkoly, wystarczylo 10 minut drogi.Na miejscu wszyscy już byli.To bylo glupie uczucie
jak wszyscy mierzyli nas swoimi wzrokami.
-No jestescie, juz myslalem ze nas zostawilyscie, mozemy isc.
-Hej! Widzisz jak Dawid na ciebie patrzy? -spytalam Laurę
-Nie, jakos nie zauwazylam, wydaje ci sie, przeciez to niemozliwe.
Dzien byl udany, jedlismy pizze i się dobrze poznalismy, mysle, ze zapowiada się fajny rok szkolny..
Pierwszy dzien w szkole byl luzny, jak zwykle nauczyciele mowili, czego bedziemy się uczyc.
-No hej chlopaki, co tam? - Jak zwykle Laura zaczela dzialac, widac, ze jej się ktorys podoba.
-Hej Lala, milo cię znowu widziec, pieknie wygladasz.
-Dawid..Dzieki.. -zarumienila sie
-Wiesz co..
Jak na nasza niekorzysc, zadzwonil dzwonek na lekcje.

Dasiaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 435 słów i 2804 znaków.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik Misia

    A przede wszystkim, nie ma czegoś takiego jak dzwonek na lekcje :)

    7 kwi 2014

  • Użytkownik Dasiaa

    Dzięki,aczkolwiek w kolejnych już nie będzie głównym tematem szkoła :-)

    7 kwi 2014

  • Użytkownik Misia

    Stąd *
    Skoro mają 19 lat to raczej o uczelnię chodzi więc nie pisz tak jakby były w szkole średniej :)
    Bo jest znaczna różnica, na uczelni nie używa się pojęć klasa, nauczyciele, szkoła itp :) Jeśli już podejmujesz się takiego tematu to warto mieć jakieś pojęcie o tym. :)

    7 kwi 2014

  • Użytkownik MisiaPysia

    Pisz dalej ;3

    7 kwi 2014

  • Użytkownik slodka13

    Jest kilka błędów, ale jak na pierwsze opowiadanie (przynajmniej tak myślę, że pierwsze) to nie jest źle ;) pisz dalej i nie zapominaj o polskich znakach typu "ą" czy "ę"

    6 kwi 2014

  • Użytkownik Konsula

    Fajne pisz dalej

    6 kwi 2014

  • Użytkownik Dasiaa

    Pisać dalej? :)

    6 kwi 2014