Amelia cz5

Wiadomości była od Michała "Widzę że szybko się pocieszyłaś", gdy to przeczytałam byłam wściekła. Złapałam telefon i wyszłam z kawiarni. Michał siedział z nową panną przy stoliku na zewnątrz. Nie wytrzymałam musiałam z tamtą uciec, pobiegłam prosto do domu zamknęłam się w swoim pokoju. O co mu chodzi to on mnie zdradzał a do mnie ma pretensje. Chyba przyszedł czas na zmiany. Muszę zmienić swój wygląd i zachowanie tylko jedna osoba jest mi w stanie pomóc. Z tą myślą wyjęłam telefon i wybrałam numer Sylwii. Odebrała za trzecim razem  
-Hej co tam?
-Sylwuś mam pytanie jesteś w domu?  
-Tak a com?
-Postanowiłam zmienić swoje życie i wygląd. Czy wybierzesz się ze mną na miasto?
-Pewnie że tak. A co cię skłoniło do tej decyzji?-słychać było że jest totalnie zaskoczona  
-Opowiem jak się spotkamy. Za 15minut u mnie pasuje?
-Będę- tylko tyle mi odpowiedziała i się rozłączyła.
Tak jak się umówiłyśmy była po 15 minutach. Oczywiście nie wypuściła mnie z domu dopóki wszystkiego jej nie opowiedziałam. Oczywiście nie szczegółowo jej opisałam Kubę i jak go poznałam.  
Misia była w większym szoku gdy jej powiedziałam że maluje i ścinam włosy. Każdy kto mnie zna wie że mi szkoda nawet końcówki podciąć. Tym razem poszalałam. Kiedy weszłam do mojego ulubionego zakładu na wstępie zostałam spytana czy podcinanie z myciem, kiedy odpowiedziałam że tak ale najpierw nałożymy kolor obie spojrzały na mnie jak bym z choinki się urwała. Ich miny były bezcenne gdy usłyszały że marzy mi się czerwień na włosach i wygolony bok
-Ja wiem że przechodzisz załamanie, ale żeby aż tak?- Sylwia tylko tyle wydusiła
-Pani Jolu czy będzie mi to pasować- skierowałam swoje słowa do fryzjerki, która nadal patrzyła na mnie zdziwiona
-Tak, ale czy jesteś pewna że tego chcesz. Nie będzie Ci ich szkoda?
-Nie będzie. Postanowiłam coś zmienić i zrobię to.  
Po godzinie wyszłam z płomiennie czerwonymi włosami i wygolonym  bokiem. Efekt boski.  
-I jak ci się podoba- spytałam przyjaciółki gdy już wyszłyśmy z zakładu.
-Zajebiście, jestem w szoku że się odważyłaś
-Od dzisiaj taka będę odważna i pewna siebie. A teraz idziemy na zakupy, bo nie wiem czy wiesz ale wieczorem wyciągam cię do klubu.

O 20 Sylwia była już po mnie. Dokonałyśmy ostatnich poprawek w makijażu i wyszłyśmy. Gdy dotarłyśmy do klubu przy wejściu była już spora kolejka. Dowiedziałyśmy się że dzisiaj ma dać koncert jakiś lokalny zespół. Odrazu po wejściu do środka uderzyłyśmy na parkiet. Tańczyłam tak jak umiałam nie przejmowałam się co powiedzą inni. Moi znajomi zawsze powtarzali że tańczę cudownie, moje zdanie było nieco inne. Nigdy nie chodziłam na żadne kursy ani nic wiec skąd bym mogła wiedzieć co i jak. Z rytmu wybił mnie jakiś osobnik, który przytulił mnie od tyłu. Kiedy się odwracałam żeby go zjebać i spytać kto mu pozwolił w ogóle mnie dotykać zobaczyłam jego
.........................
I jak podoba się? ;)

Dorka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 593 słów i 3078 znaków.

Dodaj komentarz