Nie prawda ja tego nie zrobiłam ktoś mnie wrabia.
Nie miałam bym sumienia żeby zabić chłopaka którego kochałam.
Nie ważne jak bardzo by mnie skrzywdził nigdy bym tego nie zrobiła -
wykrzyczała te słowa na całe pomieszczenie którym znajdowała się z detektywem.
Słuchaj my mamy tylko takie podejrzenie, jesteś ostatnią osobą która widziała go żywego - odparł spokojnym tonem detektyw.
Przepraszam ja... po prostu nie mogę w to uwierzyć, rozstaliśmy się tydzień temu a on nie żyje - odparła dziewczyna po czym się rozpłakała.
Posłuchaj powiedział spokojnym tonem detektyw chwilowo jesteś wolna nie mamy na ciebie dowodów że to zrobiłaś, możesz iść do domu ale będziesz pod stała obserwacją, bo jesteś jedyną która widziała go tamtej nocy.
Do pomieszczenia z Wielkim lustrem Wenckim weszła pani policjant i zdjęła kajdanki zapłakanej dziewczynie.
Czy czy mogę iść do ubikacji - spytała się dziewczyna.
Tak odparła bez namysłu policjantka.
Wstała po czym skierowała się do drzwi które prowadziły na korytarz, zanim jednak wyszła odwróciła się do detektywa siedzącego na krześle z rękami złożonymi na piersi
Proszę mi uwierzyć ja na prawdę tego nie zrobiłam, może mi pan nie wierzyć ale jest jeszcze jedna osoba z którą widział się tamtego dnia nazywa się Jessica Holechlin. kiedy wypowiedziała imię dziewczyny detektyw cały pobladł.
O czym ty mówisz - wykrzyczał detektyw.
Mówię tylko jaka jest prawda to ta Jessica go zabiła niech pan mi uwierzy-dziewczyna wyszła z sali.
Detektyw został sam i myślał na głos - czy ta dziewczyna robi to specjalnie przecież to nie możliwe aby wiedziała jak ma na imię moja córka.
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
AnonimS
narzazie?? Co to za wyraz? za jąkała ?? Pomysł ciekawy ale popraw błędy. Krótkie.. zestaw na tak trochę na zachętę.
Somebody
Pomysł fajny, ale błędy bardzo utrudniają czytanie. Może warto nieco dopracować?