Tears dont fall - Prolog

Wiecie... czasem żeby stać się lepszym, musimy cofnąć się do miejsc w których czuliśmy się bezwartościowi.
Do miejsc z których pragnęliśmy uciec. A to właśnie one sprawiły że jesteśmy tacy jacy jesteśmy teraz. Silniejsi.

Złe wspomnienia odciskają piętno, są wieczne, wracają w snach.
Czasem w nocy budzimy się zlani potem bo właśnie odwiedził nas demon zwany Przeszłością.
Płakaliśmy, wiele razy tłumiliśmy w sobie emocje i niewypowiedziane słowa je potęgowały.  
Chcieliśmy po prostu być szczęśliwi lecz wszystko wokół było naszym ograniczeniem.  
Spychało nas w dół, mówiąc że jesteśmy niczym.

Byłem tam, gdzie nie zesłałbym najgorszego wroga.
Byłem tam, skąd jedyną ucieczką była śmierć.  
Jeden moment i agonia się kończy, pozostaje pustka. Chciałem tego, pragnąłem tego jak nigdy.
Po prostu zginąć.  
Bilet w jedną stronę... to była jedyna droga ucieczki.

Ciemność mnie otaczała, wokół byli ludzie którzy szeptali.
Nie chcieli mnie w swoim życiu, tak jak ja nie chciałem ich.

Byli trucizną.  

Nienawidzili mnie, tak jak ja nienawidziłem życia.  
Nie byli niczym innym, jak tylko sugestią aby się zabić.
Nie miałem wyboru.  
Kilka razy kończyłem w łazience ze stalą w dłoni.  
Widziałem krew, nie tylko oczami wyobraźni.  

Ale... jestem tu.

Dzięki jednemu człowiekowi, który pokazał mi droge.  

Jestem Edi.  

Żyje, choć tego nie chcieliście.  
Oddycham, choć się dusiłem.  
Kocham, bo moge.  
Ciesze się życiem, bo na to zasługuje.

Chce wam pokazać te miejsca z których się wyrwałem.
Piekło przez które brnąłem i raj który widzę teraz.
Nie popełniajcie moich błędów.

There’s no way out – i said.

No – there is other world, where you belong – he said.

Cześć. Ostatnio pisze dużo opowiadań. To jest prolog jednego z tych, które mam w głowie od jakiegoś czasu. Chce się z wami podzielić moją historią. Wiem że dużo ludzi było w tej samej dziurze emocjonalnej co ja i jeśli to czytacie, wiedzcie że jest wyjście. Ale... po kolei. Zapraszam do czytania, zaczynam jedno z bardziej osobistych opowiadań w życiu.

EdD

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 387 słów i 2128 znaków, zaktualizowała 7 maj 2016.

Dodaj komentarz