Kocham?
Bo czuję i całkiem szczerze, i namacalnie
Na łóżku, przy wódki kieliszku, w wannie
Składam swoje ciało w ofierze
Kocham
Gdy wchodzisz w nocy przez okno i mi gwiżdżesz do ucha
A ja drętwy, pijany, nie idź wybacz, że nie słucham
Nie idź, bez ciebie tak mi tu samotno
Kochasz?
Gdy wytykasz mi moje błędy, łamiesz mi serce, zabijasz
Każdym kolejnym gestem, z pijaństwa mego się nabijasz
A potem, jak gdyby nigdy nic, czynisz ze mną sodomne obrzędy
Ja kocham
Czy to miłość, czy zboczenie, czy grzeszę
Nie wiem, zawsze się tak cierpko wódką pocieszę
Może mnie najdzie, boskie oświecenie
Dodaj komentarz