Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

NA GRZYBY

WYSTĘPUJE - KASIA CICHOPEK  



Słońce wstawało powoli nad gęstym lasem,oświetlając gęste korony drzew. Dźwięk przyrody budzącej się do życia był zagłuszanY przez kobiece jęki rozkoszy.  
- O tak...chcę żebyś robił to mocniej. Ależ jesteś męski Macieju. - Kasia leżąc na trawie z rozchylonymi nogami ściskała piersi rękoma. - Ledwo je utrzymuje kochanie. Zobacz jakie one są potężne.
          Maciej stwierdzając fakt powiedział dyszącym głosem.
- Wiesz Kasiu ,że każdy marzy o twoich cyckach...wielu pragnie włożyć swoje kutasy między twoje skarby.
- Doskonale o tym wiem……
        Nagle rozległ się dźwięk strzału. Świszczący nabój przelatując nad ich głowami wbił się w drzewo. Oboje całkiem nadzy szybko zaczęli się ubierać.  
       Mężczyzna oddający strzał był jednak szybszy.
- O proszę gruchająca parka w środku lasu. I jaka dorodna mamuśka z lekko zarośnięta cipką. - wyciągające rękę pociągnął za włosy łonowe Kasi. - robisz na mnie nie małe wrażenie.
        
    
   W tym samym momencie Maciej łapiąc za rękę myśliwego stanowczo go odepchnął.
- Odejdź to jest moja kobieta.
- No okej widzę i rozumiem ,ale daj się podzielić pięknem tego miejsca. Słyszysz ten głos ptaków co mówią HEJ HEJ WIDZIMY CIĘ.
    Maciej stając przed Kasią zasłonił ją swoim ciałem, odgradzając drogę. Obserwując bacznie jego ruch ,poczuł świst za pleców. Przelatująca strzała wbijając się w drzewa jeszcze płonęła.
- Ej,że Panie Dratewka wzywają na plan. Kręcimy teraz najważniejszą scenę w grzybach. Ty rzucasz Marcysie… ożesz – podpierając się rękoma o biodra westchnął . - Nie mamy Marcysi bo się rozchorowała.
     Zerkając na bok i robiąc wielkie oczy jakby widział anioła zakrzyknął.  
- O to jest to….to naprawdę jest Pani Cichopek. - całując w dłoń kucnął na kolano. - O jaśnie Pani proszę wybaczyć za tą strzałę. Ja polują na tego nikczemnego myśliwego ,który chce upolować Marysieńkę. Wtem napinam swój łuk i strzelam.
       Odrywając usta od kobiecej dłoń zakrzyknął.
- PUF!….PUF! - namierzając palcem w myśliwego zaśmiał się. - I nagle on ginie a ja ratuje niewiastę.
      Skacząc na jednej nodze , doleciał do Macieja.
- To jak możemy pożyczyć kobietę ?
      Kasia puszczając oko do Macieja,chyba nie dawała wyjścia.


      Na planie znajdowało się raptem pięć osób. Jeden z kamerzystów widząc całkiem nagą kobietę raptownie wstał.
- Co...jak...kim on jest?.
         Mężczyzna z łukiem pochylając odpowiedział.
- Panie Vega o to Cichopek we własnej osobie. I zagra dziewoje bzykaną o to na tej trawie. Zaoferowała się cała a nawet więcej.
- A ten facet?.
- Aaaa...on trzymał swe berło w jej dziupli , i strzelił ino ros.
- Dobra Panie elf przestań Pan pieprzyć .
- Ja jeszcze nawet nie zacząłem.
- Może i lepiej. - odwracając się machnął ręką w stronę namiotu. - Dawać mi tu Wiedźmina.
      Powoli wychodząc jego siwe włosy rozwiane na wietrze zabłyszczały pod wpływem słońca. Trzymając miecz w ręce zakrzyknął.
- No dajcie mi tu jakieś Wiedźmy. Na tych moczarach zła moc narasta. - zamykając oczy uniósł ręce. - O tak zawsze moja droga prowadziła przez ciemne lochy,jaskinie i mroczne lasy…..
       Vega stojąc przed nim , klepnął w ramię rozpalonego Geralda.
- Dobra już spokój...ty masz tylko dziewke bzykać. O tu stoi.
- A jaka cycata. A jak jej na imię. – zakrzyknął podniecony.
       Przykucając na nodze ukłoniła się.
- Jestem Kasia. Miło mi poznać samego Geralda.

   Maciej szturchnięty łokciem przez myśliwego ,został odciągnięty na bok.
- Chodź do karczmy na bok. Tam jest pełno czarodziejek.
- To jest moja żona...co tu się dzieje?.
- Oj nic jej nie będzie.
      Myśliwy podnosząc rękę do góry zaczął radośnie śpiewać.  
      ,, Dziś ta Pani będzie brana .Przez samego Pana Jana.
         A to Gerald miłościwy zaraz ściągnie gacie i…
         Bo będzie to wielkie ruchanie. Takie,że mu dziś stanie.
         Lala-la    Lala-la   Lala-la’’

     Rozległ się głos klapsa filmowego.
- Ujęcie pierwsze ,,Gerald i dziewica’’
     Kasia już będąc na trawie czekała na pierwsze posunięcie wielkiego bohatera. Jego potężny członek zanurzony w żółtej cieczy momentalnie się podniósł.  
- Kochanie to magiczny napar ,który pozwoli nam się kochać godzinami.
      Ładując do środka jej cipki westchnął.
- Ohh ….twoje wielkie cycki pragną ostrych pieszczot. Zaraz ciebie dobrze wyrucham.
      Niespodziewanie nad nimi pojawił się Vega unosząc rękę powiedział.
- Teraz grzybowy potwór.

   W krzakach rozległ się hałas. Dziwnie wyłaniająca się postać wyskoczyła z lasu. Głowa przypominająca męski członek,trysnęła białą mazią. Rozlewając się na Kasię ,ubrudziła jej potężne piersi.
   Gerald wyciągając miecz zakrzyknął.
- O nie moją dziewkę?... ty potworze. Zaraz zginiesz.
      Doskakując uderzył mieczem w sam środek głowy potwora. Widząc jak wije się z bólu ,doprawił kolejnym ciosem bardziej z boku. Wykonując kolejne fikołki wymierzył decydujące dźgnięcie.
- Giń poczwaro nieczysta. Wracaj do ciemnego lasu ,gdzie żyją obrzydliwe potwory.
      Vega wstając krzesła wskazał na Kasię.
- Teraz kamera na nią...Kasiu jęczysz z rozkoszy. - podniecony czeka na ruch Geralda. - wbij się w nią swoim penisem. I pokaż jak jest ważna dla ciebie.
      Głośne okrzyki niosąc się po lesie wzbudziły wszystko w pobliskim otoczeniu. Gerald pchając z całej siły w cipkę Kasi,  swój wielki członek podniecony odparł.
- Daj mi dziecię syna. Niech będzie tak potężne jak ja. A twoje piersi niech dają mleko tak słodkie jak ty.
      Było już tylko słychać głębokie oddechy Kasi. Otwierając oczy miała nad sobą Macieja.
- Co się stało Kasiu. Krzyczałaś jakieś dziwne rzeczy. I mówiłaś na mnie Gerald.
     Nic nie dodając ucałowała Macieja w usta,obejmując jego twarz.

pinokio20

opublikował opowiadanie w kategorii inne i erotyczne, użył 1091 słów i 5880 znaków, zaktualizował 9 sie o 16:11.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Rebus

    O dobre.

    9 sierpnia

  • Użytkownik pinokio20

    @Rebus A dzięki. Odnajduje w archiwum takie krótkie dziwne historyjki.Jak coś jeszcze znajdę w miarę ciekawego ,to na pewno wrzucę.

    9 sierpnia