Zemsta najlepiej smakuje na zimno... Cz. 3

Zemsta najlepiej smakuje na zimno... Cz. 3Kilka dni później siedząc w domu przy drinku rozmyślałam nad wdrożeniem w czyn kolejnego etapu mojego planu. Jego druga część niestety była trochę bardziej skomplikowana i musiałam dobrze przemyśleć każdy krok jaki podejmę. Do powrotu starego grzyba zostało jeszcze kilka dni, więc do tego czasu wszystko musiałam dokładnie poukładać w swojej głowie. Po podpisaniu nowej umowy w pracy, na moich własnych warunkach, poprosiłam, a właściwie bardziej poinformowałam szefa że zrobię sobie tydzień wolnego. Nie był zbytnio zadowolony, ale wiedział że i tak to nie on teraz dyktuje warunki.  
Zbliżał się już późny wieczór, więc stwierdziłam że czas na prysznic i udanie się spać. Jako że w domu byłam sama mogłam sobie pozwolić na paradowanie po domu nago, a odkąd moje ciało wróciło do dawnego wyglądu wręcz to uwielbiałam. Uwielbiałam się przyglądać jak moje piersi oraz dupka wróciły do dawnej sprężystości. Wiem, może to trochę narcystyczne, niemniej jednak znowu zaczelam podobać się sobie. Weszłam do sypialni i już miałam zamiar ubierać moja koszule nocną, gdy nagle dostrzegłam jakiś ruch w domu z nad przeciwka. Dokładniej mówiąc był to ruch firanki w pokoju 18 letniego syna moich sąsiadów, co było o tyle dziwne że w tym pokoju akurat panowała ciemność. Jedynie światło ulicznej latarni wpadającej do tego pokoju pozwoliło mi zauważyć cień jakieś postaci. Domyślałam się już że może być to mój młody sąsiad, lecz zastanawiało mnie dlaczego wszystkie światła były wyłączone. Ubrałam szlafrok i poszłam do schowka, gdzie mój mąż trzymał lornetkę. Weszłam do pokoju sąsiadującego z moja sypialnią, gdzie tak jak i u mojego sąsiada panowała absolutna ciemność. Powoli podeszłam do okna i zajrzałam przez lornetkę. To co dostrzegłam w okularach lornetki całkowicie zbiło mnie z tropu. Otóż mój 18 letni sąsiad podglądał mnie przez lunetę. Ewidentnie była ona ustawiona w stronę mojej sypialni, a obserwowanie jeszcze ułatwiło mu to że jego pokój był na pietrze, my zaś mieliśmy dom parterowy. Dzięki czemu zapewne miał doskonały wygląd w cała moja sypialnie, łącznie z łóżkiem i tym co się na nim działo. Z początku myślałam żeby poinformować o całej sytuacji jego rodziców robiąc mu przy tym ogromną awanturę, jednak po kilku minutach gdy moja głowa trochę ochłonęła stwierdziłam że przecież nie ma sensu robić z igły widły. chłopak był młody i pewnie napalony. W tym wieku w mężczyznach buzują hormony, a nie powiem że też troszkę połechtało to moje ego, że mimo takiej różnicy wieku młodemu chciało się jeszcze oglądać stara sąsiadkę. W mojej głowie zakiełkowała pewna myśl... A może zrobić młodemu małe przedstawienie...
Odłożyłam lornetkę męża na miejsce i jak gdyby nigdy nic wróciłam do sypialni. Zrzuciłam z siebie szlafrok, z nocnego stolika zabrałam balsam,.który ładnie nabłyszczał i nawilżał moje ciało. I powoli kawałek po kawałku zaczęłam go rozsmarowywać po całym ciele. Zaczęłam od stóp, później łydki oraz uda. Przy udach zatrzymałam się na dłużej, szeroko rozstawiając nogi i pieszcząc ich wewnętrzna stronę. Zaczęło mi to sprawiać przyjemność.  Z ud przeszłam na brzuch oraz piersi. Je także wypieściłam dokładnie lekko stymulując sutki tak że zrobiły się twarde i sprężyste. Miałam nadzieję że mój młody sąsiad widział wszystko dokładnie, bo był to dopiero początek przedstawienia. Gdy już nakremowałam przód nadszedł czas aby zająć się tyłeczkiem. Wypięłam dupkę w stronę okna i zaczęłam ją pieścić rozprowadzając przy tym balsam. Cała ładnie od niego błyszczała. Mój palec zaczął wędrować coraz bardziej między pośladkami zahaczając o moją drugą dziurkę. Było mi przyjemnie, a moja cipeczką robiła się coraz bardziej wilgotna. Wtarłam resztę balsamu w tyłek i ręce, po czym położyłam się z powrotem na plecach. Teraz jednak w poprzek łóżka, tak żeby mój podglądacz mógł wszystko dokładnie widzieć. Rozłożyłam nogi szeroko, a mój palec wylądował na łechtaczce i powoli ja pieścił. Dwa palce drugiej ręki włożyłam sobie do buzi i zaczęłam je ssać wyobrażając sobie że jest to młody kutas. Z mojej cipki powoli zaczęły wypływać soki, to też obślinione palce powędrowały w dół zagłębiając się w myszce. O taaak... Tego mi było trzeba... Ilość wypływających soczków była tak duża że wprowadzenie palców w cipkę nie stanowiło żadnego problemu. Przez kilka minut jedną ręką pieściła moja łechtaczkę, druga zaś wkładałam najgłębiej jak się da w moja myszkę. Było mi tak dobrze że ręka cała była w moich sokach. Na chwilę wyciągnęłam ja z cipki i namiętnie zaczęłam zlizywać wszystko z palców. Oczyma wyobraźni widziałam jak mój niewinny sąsiad patrzy na to wszystko i jedna ręka się masturbuje. Ciekawe ja smakuje jego penis... Hmmm... Na pewno kiedyś się dowiem i mam nadzieję że będzie to jak najprędzej. Moje paluszki sprawiały mi wiele radości, ale ostatnio będąc na mieście kupiłam sobie nową zabawkę. Pani w sex shopie bardzo zachwalała ten produkt. Włożyłam rękę pod poduszkę i wyciągnęłam z niej mój pierwszy prywatny wibrator. Podobno jego dodatkowa końcówka do pieszczenia łechtaczki sprawiała że przyjemność była o wiele większa. Uruchomiłam wibracje, zamknęłam oczy i wprowadziłam go w moja cipeczkę. Ohhh.... Tak zdecydowanie lepiej niż z palcami. Zaczęłam coraz szybciej nim poruszać. Wyobrażałam sobie przy tym że to nie wibrator lecz młody kutas sąsiada. Taaaak... Tego mi było trzeba... Ostre jebanie.... O tak... Coraz szybciej i głębiej.... Moja cipka była już bliska orgazmu. Wystarczy jeszcze kilka ruchów i znowu będę w tym błogim stanie... O tak młody. Pierdol mnie swoim kutasem. Swoim młodym energicznym kutasem... Tak szybciej... Mocniej... Mocniej.... Ooooohhhhh.... Przez całe moje ciało przeszedł dreszcz, a ja opadnięta z sił zasnęłam w takiej pozycji. Leżąc nago z wibratorem obok podglądaną przez młodego sąsiada który też pewnie teraz dochodził zalewając swoją rękę ciepłym nasieniem...
Cdn

BudzaSieDemony

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1190 słów i 6325 znaków. Tagi: #żona #mastrubacja #podglądanie

4 komentarze

 
  • Baba

    Pierwsze dwie części były bardzo fajne- znakomity język, wartka i zaskakująca akcja. Ten odcinek zrobił się przyziemny i bardzo zwyczajny i przewidywalny. Wracaj na swoje tory i będzie dobrze! Pozdrawiam ;)

    1 sie 2019

  • AnonimS

    To jakby ekshibicjonistka :), pozdrawiam

    1 sie 2019

  • enklawa25

    Cudowne opowiadanie

    1 sie 2019

  • Gazda

    No pięknie deprawuje malolata :P

    1 sie 2019