Zakład z siostrą cz. 2

Minęło trochę czasu zanim wróciłem do apartamentu. Szybko wszedłem pod prysznic, wykąpałem się i położyłem koło Patrycji. Ona już spala. Ja po chwili też zasnąłem. Śniło mi się że bzykamy się bez skrępowania. Kiedy wstałem rano siostra krzątała się po pokoju. Spojrzała na mojego sterczącego penisa, ale zignorowała to. Zamiast tego uśmiechnęła się do mnie.
- O cześć, jak się spało?
- No wiesz mogło być lepiej. A teraz odwróć się, bo chce przebrać gacie, a Ty pewnie będziesz zaraz pieprzyć jaki to jestem zły i w ogóle.  
Poszedłem do łazienki, by się przebrać. Następnie zignorowałem ją i poszedłem sobie na dużą salę śniadaniową. Nałożyłem sobie coś do jedzenia i usiadłem przy wolnym stoliku. Pati przyszła po kilku minutach i spojrzała na mnie poważna miną.  
- Musimy porozmawiać.  
- Niby o czym?  
- O tym, co się wczoraj stało.  
- Jeśli chcesz mi prawic morały, to daruj sobie. Nie mam ochoty wysłuchać...
- Nie, chciałam Cię przeprosić. Miałeś rację, nie potrzebie Cię prowokowałam. Mogłeś źle to odebrać. Rozumiem to i chce Ci obiecać, że to się nigdy nie powtórzy. Po prostu zarówno Ty, jak i Ja potrzebujemy trochę seksu. Dawno się się kimś nie bzykaliśmy i to wszystko wyjaśnia.  
- Dobrze, ze zadajesz sobie z tego sprawę.  
Siostra uśmiechnęła się do mnie i złapała moją dłoń.  
- No właśnie dlatego mam pomysł. Dzisiaj jest taka potańcówka, może pójdziemy i się trochę rozerwiemy. Ty znajdziesz sobie kogoś, ja też. W razie czego możemy zamówić następny pokój. Co Ty na to?  
- Brzmi nieźle.  
Siorka ucieszyła się i pogłaskała mnie po głowie.  
- To co, wszystko między nami Okej? Wymazujemy to, co stało się wczoraj?  
- No Okej. Tylko, ze jest jeden problem, co z naszym zakładem?  
- Szczerze mówiąc, to chciałam go odwołać, jest trochę głupkowaty.  
Nie chciałem anulować tego zakładu, więc musiałem szybko coś wymyślić. Spojrzałem jej w oczy i delikatnie się uśmiechnąłem. Postanowiłem wziąć ją pod włos. Zawsze to działało.  
- No tak, wiedziałem ze pękasz.  
- Zapamiętaj sobie kolego, ze Ja nie pękam.  
- Więc go nie odwołujemy?  
Pati przez chwilę głęboko się nad czymś zastanawiała.
- No...nie. W końcu będę miała miesiąc spokoju., co nie? I autkiem będę jeździła.  
Pokiwałem tylko głową, a Pati wyraźnie poprawił się humor. Wzięła sobie tosty oraz mleko i wstała z krzesła. Ja patrzyłem na nią ze zdziwieniem.  
- A Ty co? Wstawaj z krzesełka. Jest tak słonecznie, ze idziemy na plażę się trochę poopalać.  
Podobał mi się ten pomysł. Dokończyłem śniadanie i wróciłem do naszego pokoju. Pati siedziała na łóżku i wybierała sobie strój. Ja wskoczyłem w łazience w szorty i czekałem na nią. Po chwili wyszła z łazienki ubrana w dwu częściowy strój kąpielowy. Ten sam, który miałem wczoraj okazję wymacać. Wyglądała w nim bardzo seksownie. Co jakiś czas patrzyłem sobie na nią, ale ona to ignorowała. Chwilę nam zajęło zanim dotarliśmy na plażę. Gdy w końcu dotarliśmy, okazało się ze jest bardzo dużo ludzi. Wybraliśmy miejsce blisko wody i rozłożyliśmy kocyk. Pati wyciągnęła krem do opalania i posmarowała sobie barki, brzuszek, biust i nogi. Ja po chwili zrobiłem to samo. Następnie spojrzałem na Patrycje, która próbowała sobie posmarować plecy, ale robiła to bardzo nieudolnie. Zaśmiałem się.
- Może Ci pomóc?  
- No jak byś mógł? Plecy i nogi.  
Ja rozsiadłem się na jej udach i zacząłem smarować jej plecy. Powolnymi ruchami wsmarowywałem krem w jej plecki. Co jakiś czas zahaczałem o pasek od górnej części stroju kąpielowego, ale ona nie reagowała na to.  
- Dobrze smaruję?  
- Może być. Teraz nogi.  
Usiadłem więc koło jej kostek i zacząłem wcierać krem w jej nóżki. Od łydek, aż po uda. Gdy dojechałem do tyłka, Pati lekko zamruczała, ale co mnie zdziwiło, pozwoliła mi nasmarować pośladki. Dół od stroju kąpielowego bardziej odsłaniał jej tyłek niż zasłaniał, ale mi to nie przeszkadzało. Kilka razy niby przypadkowo, mój paluszek znalazł się pod materiałem stroju, ale ona to ignorowała. Po kilku minutach wsmarowałem krem w jej ciałko i stwierdziłem.  
- No teraz Twoja kolej, panienko.  
Niechętnie, ale nasmarowała mi plecy i nogi. Ja jej podziękowałem, po czym poszedłem poszaleć do morza. Gdy wróciłem Pati rozglądała się po plaży.  
- Ehh nudno tu trochę.  
Stwierdziła z udawanym ziewnięciem.  
- Jak siedzisz ciągle na kocu, to się nie dziwię. Choć do wody na chwilkę chociaż.  
- No nie wiem. A kto popilnuje naszych rzeczy?
Tak naprawdę Pati bała się wody. W końcu jednak namówiłem ja i poszliśmy poszaleć do morza. Ja wskakiwałem, podpływałem i chlapałem ją. Ona śmiała się tylko, bo nie miała za dużego pola manewru. W końcu się wkurzyła i skoczyła mi na plecy. Jej cycuszki znowu rozgniotły mi się na plecach. Chciałem ja trochę nastraszyć i mając ja na plecach podpłynąłem trochę głębiej. Ona nie miała już tam gruntu, więc kurczowo trzymała się mnie. Puściłem ją na chwilę by zmienić pozycję. Ona spanikowała i zanurzyła się cala w wodzie. By czuć się bezpiecznie złapała najbliższej rzeczy jaka jej się nawinęła, czyli moje szorty.  Gdy się zorientowała, co trzyma, to szybko zabrała rączkę. Chciała się chwycić mojej klaty, brzucha, ale nie mogła. Wobec tego chwyciła jeszcze raz za szorty. Nerwowo pociągnęła w dół przez co szorty mi się obniżyły i wypadł z nich mój ptak. Siostra robiła nerwowe ruchy pod wodą i co jakiś czas, oczywiście przez przypadek zahaczała ręką o mojego penisa. Mały od razu się podniósł, a Ja postanowiłem skończyć katorgi siostrzyczki i zanurkowałem. Objąłem ja w pasie, ale mi się wyślizgiwała, więc przeniosłem ręce na jej tyłek i pociągnąłem ja za sobą. Pati wtuliła się we mnie ze strachu. Zarzuciła ręce na moją szyję i powoli się wynurzaliśmy. Przeszedłem kilka kroków i miałem już grunt. Pati trzęsła się ze strachu. Jej cycuszki rozgniatały się na mojej klacie. Stojący penis wbijał się w jej cipkę, ale ona zamiast puścić, trzymała się mnie jeszcze mocniej. Widocznie strach ją paraliżował.  
- Jesteś już bezpieczna, możesz już stanąć.  
- Nie mogę się ruszyć. Zanieś mnie na koc, proszę.  
- Ale nie mam na sobie szortów. Poczekaj.
- Nie...nie puszczaj mnie!
Jedną ręką dalej trzymałem ją za pośladek, by mi się nie wyślizgnęła, a drugą próbowałem poprawić sobie szorty. Stojący penis utrudniał mi założenie szortów, ale w końcu dałem radę. Przez te próby kilka razy otarłem się ręką o cipkę mojej siostry, ale ona to ignorowała. Była zbyt przejęta i przestraszona. Mi w końcu udało się nałożyć szorty i w  tej dosyć dziwnej pozycji zaniosłem moją siostrę na kocyk. Pomalutku ją na nim położyłem. Ona dalej trzęsła się ze strachu. Okryłem ja ręcznikiem, a samemu usiadłem koło niej. Przez chwilę nic nie mówiliśmy, aż w końcu Pati odezwała się nieco pewniejszym głosem
- Dziękuję Ci. Gdyby nie Ty, to chyba bym się utopiła. No i przepraszam, ze złapałam Cię za ptaka, ale po prostu spanikowałam.  
- Nie ma sprawy. I wiesz, mu się to podobało.  
- No tak, pamiętam, on nigdy nie ma dosyć.
Zaśmiała się. Ja przyznałem jej rację, po czym stwierdziliśmy że idziemy już do apartamentu. Przeczekaliśmy czas do obiadu, po czym ruszyliśmy zwiedzać. W jednym z  nadmorskich sklepiku zobaczyłem grę Twister. Stwierdziłem, że ciekawie byłoby w nią zagrać z Patrycją. Pokazałem jej tę grę.
- Zobacz tam. Grałaś kiedyś w Twistera?  
- Nie, ale czy to nie jest trochę dziecinne?
- Twister? No wiesz, Ja grałem z koleżankami, to niezła zabawa.
- Niezła zabawa? Mogłeś bez skrępowania patrzeć na tyłki swoich koleżanek, co?
- No pewnie, że tak. Pokaż mi faceta, który by nie skorzystał?  
Uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową.
- Lepiej jej nie kupujmy. Cholera wie, co Ci może chodzić po głowie, gnojku! Będziesz chciał bez skrępowania patrzeć na mój tyłek i...
- Mówiłem Ci już, że masz zapyziały tyłek! A poza tym chyba masz rację. Nie wezmę jej, bo nie nadajesz się do tej gry. Tu trzeba być giętkim i...
Znowu złapała przynętę. Zrobiła wkurzoną minę i dała mi kuśkańca pod żebra.  
- Psss, przecież jestem giętka. Dawaj, bierz tą grę. I tak mamy jeszcze dużo czasu do wieczora. Tylko się nie popłacz po porażce. A i pamiętaj, łapy przy sobie.  
Stanąłem w kolejce i po chwili kupiłem grę. Następnie poszliśmy jeszcze pozwiedzać miasto. Było bardzo gorąco, więc długo się nie włóczyliśmy. Znowu wróciliśmy do apartamentu, a Ja szybko zrobiłem miejsce na podłodze i rozłożyłem matę do Twistera. Siostra powiedziała, że musi nałożyć coś wygodniejszego i zniknęła w łazience. Na szczęście tym razem szybko przebrała i już po koło minucie wyszła z łazienki. Było bardzo gorąco, więc ubrała krótkie spodenki i cieniutką bluzeczkę na ramiączkach, oczywiście z dużym dekoltem. Uśmiechnąłem się w duszy na jej ubiór. Ja miałem na sobie tylko szorty, uznałem że w koszulce będzie mi za gorąco. Stanąłem na macie i kazałem to samo zrobić Patrycji. Siostra stanęła przede mną. Dałem jej zrobić pierwszy ruch. Od razu musiała wykonać ciekawy ruch, bowiem wypięła się tyłkiem w moją stronę. Nie mogłem przepuścić tej okazji i musiałem skomentować jej pozycję.
  - Fajny ruch, oby tak dalej siostrzyczko!
- Spadaj cieniasie. Zobaczymy, co Ty zrobisz.  
Zakręciłem i wypadło, że muszę położyć rękę za jej nogę. Chwilę graliśmy dobrze się bawiąc. Ja co róż mówiłem jej jakieś nawiązania do seksu, a Pati śmiała się i próbowała się przede mną bronić. Po około 20 minutach gry w trakcie których raz ja wygrałem, dwa razy ona, w końcu nadeszła ciekawa pozycja. Ja prawie leżałem na macie. Ona musiała położyć rękę koło mnie, przez co klęczała w rozkroku nade mną, a jej cycuszki wręcz wypadały ze stanika. Bez skrępowania patrzyłem w jej cycki. Ona starała się skupić na grze, bo nienawidziła przegrywać. Mi na szczęście trafił się łatwy ruch. Siostra nie miała tyle szczęścia i trafił jej się bardzo trudny ruch. Próbowała się jeszcze obronić, ale nie udało jej się to i runęła ze śmiechem na mnie. Jej cycki rozpłaszczyły mi się na twarzy, a Ja z rozbawieniem upadłem na matę. Ona śmiała się leżąc na mnie, ale podparła się na rękach tak, że nie „dusiła” mnie już swoimi cycuszkami.
- Hej, to na imprezie miałaś poznać jakiegoś gościa na którym będziesz leżeć, a nie mi tu z tymi cyckami na twarz!
- Ha, ha, ha. Bardzo śmieszne. Po prostu chciałam wygrać braciszku. I mi się to udało, bo jak widzisz leżę na Tobie, a nie na macie. To Ty przegrałeś!  
- Tak wygrałaś, ale skoro leżysz na mnie, to wiedz że musisz się dostosować do mojej zasady.
Ręce przeniosłem na pośladki Patrycji. Siostra lekko się speszyła i chciała mi wyrwać, ale nie pozwoliłem jej na to. Wobec tego pogroziła mi palcem.
- Zabieraj łapy z mojego tyłka, gnojku!
- Ja mam zasadę, każdą laskę, która na mnie leży masuje po tyłku.
- Tak, ale dzisiaj na imprezie poznam gościa, na którym będę leżała. A Ty poznasz sobie laskę, która będzie na Tobie leżeć.
Szkoda, że musiałem już kończyć „zabawę”, ale jak mus, to mus. Puściłem więc posłusznie siostrę i reszta dnia dosyć szybko nam zleciała na leniuchowaniu. Zanim się zorientowałem, siostra zaczęła szykować się do wieczornej imprezy. Jak to u kobiet bywa, chwilę to trwało. Efekt był jednak oszałamiający. Pati wyglądała jak milion dolarów. Czarna mini. Duży dekolt. Makijaż, do tego szpilki. Chyba każdy facet chciałby ja przelecieć. Ja ubrałem dżinsy i koszule i też byłem gotów. Na imprezie było dużo osób. Pati co rusz znikała na parkiecie. Umiała kręcić dupka, więc kręciło się kolo niej dużo facetów. Ja szczerze mówiąc nie miałem zbyt dużego wyboru. Fajniejsze dziewczyny były zajęte, a poza tym mi w głowie siedziała tylko jedna. Im dalej w noc, tym mniej było ludzi. Około północy już nieźle wstawiona Patrycja podbiegła do mnie i krzyknęła.  
- I jak tam braciszku? Wyrwałeś coś?  
- Niestety, sam szrot tu jest. A Ty jak?  
- Dobrze się bawię, ale nie ma za bardzo w kim wybierać.  
- No niestety. Chyba nie trzeba będzie zamawiać nowego pokoju?  
- Noc jest jeszcze młoda, może kogoś jeszcze poderwiesz?  
- Gdzie ja, taki brzydal i podrywanie?
- Jesteś moim braciszkiem, nie jesteś brzydalem. Co najwyżej...cieniasem.  
Poczochrała mi włosy i z głupim uśmieszkiem poszła dalej się bawić. Jakiś gościu podbił do niej i tańczył z nią ocierając się o jej dupkę. Nie mogłem na to patrzeć, więc wyszedłem do kibla. Gdy wróciłem Pati była wtulona w tego typka, a on trzymał jej ręce na tyłku. Zaczęli się całować i kiedy pomyślałem sobie ze dzisiaj będę musiał spać sam, to Pati niespodziewanie odepchnęła tego gościa i dała mu plaskacza. Gość się zdziwił, a siostra zauważyła mnie i z wściekła miną podeszła do mnie.  
- Widziałeś tego palanta?  
- Nie, co się stało?  
- Wiesz, wydawał się spoko gościem. Zaczęliśmy się całować, a on nagle wyskakuje z tekstem ze świetnie oplotła bym jego chuja swoimi ustami. Wyjaśniłam mu, ze nie robię lodów, a on na to, że skoro wyglądam jak dziwka, to powinnam się też tak zachowywać. No kurwa, czy ja Ci wyglądam na dziwkę?  
Podszedłem do niej, objąłem ja i pogłaskałem jej plecki. Wyszeptałem jej do uszka.  
- Nie przejmuj się, to dupek. Nie wyglądasz jak dziwka.  
- Dupek, z którym chciałam dzisiaj iść się bzykać.  
- To nic złego, w końcu dawno nikt Cię nie brał w obroty.  
- No tak. Nie licząc Ciebie, oczywiście.  
Puściłem ja lekko i spojrzałem jej w oczy. Uśmiechnąłem się, a ona odwzajemniła, pokazując swoje ząbki.  
- Mieliśmy o tym zapomnieć, nie pamiętasz? A poza tym, nie brałem Cię w obroty, tylko twoje cycuszki.  
- No tak tak, tylko ze moje cycki mają dobrą pamięć i nie chcą zapomnieć kogoś kto jeszcze wczoraj się tak nimi dobrze zajmował.  
- A mówiłem Ci, że moje rączki czynią cuda?  
- Moje cycuszki mogą to potwierdzić.  
- Twoje cycuszki to muszą się lepiej pilnować, moja droga, bo jeśli je zobaczę, to wtedy będziesz musiała zrobić mi nimi masaż.  
- Tylko wiesz, są tak duże ze czasami je trudno utrzymać. Już teraz bardzo chciałyby się wydostać na wolność i trochę pooddychać świeżym powietrzem.  
- Wiesz nie miałbym nic przeciwko.  
Puściłem oczko do Patrycji. Ona dała mi kuskanca w zebra i wskazała na wybrzuszenie w spodniach.
- Twój kolega też chciałby się wydostać na wolność. Ehh, przez tego dupka szykuje się kolejna nudna noc.
- Wczorajsza też była nudna?  
Teraz to ja dałem jej kuskanca w zebra.  
- Nie, ale wczorajsza, to był wyjątek braciszku.
- No tak, mieliśmy o tym zapomnieć.  
- Ja już zapomniałam.
- Twoje cycuszki mówią co innego.
Spojrzałem na jej odsłonięty dekolt. Trochę bałem się jej reakcji, ale była pijana i miała dobry nastrój, więc czemu by się z nią trochę nie podroczyć? Przejechałem palcem po jej biuście. Uśmiechnęła się, ale szybko odgarnęła moją rękę.  
- Niegrzeczny, zabieraj te rączki. A co do nich to one żyją własnym życiem.  
- To może pozwól im żyć, tak jak one tego chcą?  
- Hihi zwariowałeś? Wtedy przegrała bym z Tobą zakład. A wiesz że nienawidzę przegrywać.  
- No tak, tylko że byłaby to słodka porażka.  
- Słodka porażka? Już wiem, co Ci chodzi po głowie gnojku.  
Znowu dała mi kuskanca w zebra. Ja tym razem szybko złapałem ją od tylu w pasie. Jej tyłek znajdował się idealnie na moim sterczącym kutasie. Wyczula to. Ale nie zabrała tyłka, tylko spojrzała na mnie i z głupim uśmieszkiem powiedziała.  
- Ktoś tu jest nie posłuszny.  
- No wiesz on też żyje swoim życiem. Różnica jest taka, ze ja mu czasem pozwalam żyć. Ty też powinnaś pozwolić żyć im.
Przejechałem rękami z jej brzucha na cycuszki. Ścisnąłem je lekko. W tym staniku były jeszcze bardziej jędrne. Pati zamruczała.
- Czyli masowanie ich nazywasz, dawanie im żyć swoim życiem?  
- Ależ skąd, żeby zaczęły żyć swoim życiem, to musiałby wyjść na wolność.
- Hihi, no tak. Z pewnością cieszyły by się chwilą wolności. Ty mój drogi, niestety już ich nigdy nie zobaczysz na wolności. A teraz mnie puść!  
Pati wyrwała się z mojego uścisku i ciągle się śmiejąc podbiegła do baru. Prawie się przy tym wywróciła. Zamówiła butelkę wina. Podszedłem do niej. Była już mocno wstawiona, bo ciągłe się szczerzyła.  
- I co robimy? Chcesz jeszcze zostać i spróbować znaleźć sobie jakiegoś fuckera, czy może masz już dosyć.  
- Ten dupek trochę mi popsuł humor, ale wiesz, że ja łatwo się nie poddaje.  
- Typowa Patrycja. Zawsze chce udowodnić swoją rację. Musisz tylko lepiej szukać, żeby znowu nie trafił Ci się jakiś gnojek, który będzie chciał byś zrobiła mu laskę.  
- Blee, jeszcze nigdy nikomu nie obciągałam i na razie niech tak zostanie. Kiedy znajdę już sobie męża, to wtedy będzie mógł zrobić ze mną wszystko.  
- Jesteś staroświecka siostrzyczko.  
- Chyba rozsądną. Przygodny seks bez obciągania,  czy ja tak dużo wymagam?  
Przytaknąłem jej, chociaż tak naprawdę myślałem tak jak ten facet z którym niedawno tańczyła - jej usta wspaniale oplotłyby mi kutasa.  
- Dobra Braciak, powiesz kelnerowi, ze wino wezmę później? Teraz póki mogę jeszcze stać na nogach, to idę sobie trochę potańczyć.
Siostra znowu uciekła na parkiet. Nie minęło dużo czasu i już tańczyła z jakimś wysokim brunetem. Świetnie kręciła dupka. Ja pomyślałem sobie ze dzisiaj już nic z nią nie zdziałam, więc zacząłem się rozglądać po parkiecie. Na sofie,  po drugiej stronie pomieszczenia zobaczyłem moją koleżankę ze szkoły. Mieliśmy dobry kontakt, więc podszedłem w jej kierunku. Gdy mnie zobaczyła, to zerwała się z kanapy, podbiegła do mnie i rzuciła mi się na szyję.  
- Mati, co tu robisz?  
Trzymając ja w uścisku zrobiłem piruet, po czym odstawiłem ją na podłogę.
- Nikolka, to samo mógłbym zapytać Ciebie. Czemu taka fajna laseczka siedzi sama na imprezie?  
Spojrzałem na jej strój i faktycznie wyglądała słodko. Co prawda nie była taką suczka jak moja siostra, ale z łóżka bym Nikoli nie wygonił. Miała na sobie krótkie spodenki i przewiewna koszulkę na ramiączkach. Dekolt odsłaniał całkiem nieźle cycki. Nie tak zajebiste, jak mojej siostry, no ale w tej chwili nie myślałem dużo o Patrycji, która zabawiała się na parkiecie z jakimś gościem. Chciałem skorzystać z okazji i trochę zabawić się z Nikola.  
- Jestem tu z koleżanką, ale ona gdzieś poszła z chłopakiem.  
- Biedactwo, teraz na nią czekasz i się nudzisz?  
- No trochę tak.  
- Leci fajna piosenka, choć potańczymy.  
Wziąłem ją za rękę i uciekliśmy na parkiet. Kątem oka widziałem, jak siostra coraz bardziej wtula się w nowo poznanego gościa. Nie skupiałem się jednak na Patrycji, bo przed sobą miałem tańcząca Nikole. Z początku tańczyliśmy normalnie. Bez macania, czy ocierania się. Nikolka chciała coś do picia, więc poszedłem do baru.  Widziałem jak siostra liże się z tym gościem w ciemnym kącie. Zamówiłem małego drinka. Spojrzałem jeszcze raz na Partycję. Teraz wzięła tego bruneta za rękę i wyszła. On złapał ją za dupkę. Pewnie będą się dymac, pomyślałem. Poczułem trochę uczucie zazdrości, ale szybko to minęło kiedy zobaczyłem uśmiechająca się do mnie Nikolke. Zaniosłem jej drinka i usiadłem koło niej. Śmialiśmy się wspominając jakieś głupoty. Leciała fajna piosenka, więc znowu poszliśmy potańczyć. Im bardziej wczuwała się w rytm, tym lepiej kręciła tyłkiem.  Tyłek miała lepszy od mojej siostry, więc niby przypadkiem zahaczyłem ręką kilka razy o jej pośladek. Nie robiła mi żadnych wyrzutów, więc obróciłem ja do siebie tyłem i przycisnąłem chuja do jej dupki. Tańczyliśmy chwilę w tej pozycji, po czym piosenka się skończyła i uciekliśmy na kanapę. Rozmawialiśmy patrząc sobie w oczy. Ja kokietowałem jej wygląd, mówiłem że świetnie tańczy. Ona się cieszyła i mówiła że też coś tam potrafię. Znowu poszliśmy tańczyć.  Minęło trochę czasu, a my tańczyliśmy coraz śmielej. Ciągle ocierałem się o jej tyłek, kilka razy wymacałem jej cycki. Nikolka oddychała coraz głośniej, więc w końcu odważyłem się i ją pocałowałem. Odwzajemniła pocałunek. Wyskoczyła na mnie, a Ja przycisnąłem ja do ściany. Ssałem i podgryzałem jej język. Obmacywałem po cyckach. Gdybyśmy byli sami na sali, już bym w nią wchodził. I kiedy miałem zaproponować jej pójście do mojego pokoju, wtedy zadzwonił do niej telefon. Przeprosiła mnie i odebrała. Okazało się że to jej koleżanka z która tu przyszła. Chwilę pogadały, po czym Nikolka przeprosiła mnie i poinformowała że musi lecieć. Byłem zawiedziony, ale nic nie mogłem poradzić. Dałem jej buziaka na pożegnanie i chciałem już wrócić do pokoju. W drodze zobaczyłem jednak Patrycje siedząca przy barze. Czarna spódniczka była dziwnie nałożona. Piła wino z gwinta. Widać że była już mocno pijana. Podszedłem do niej i położyłem rękę na barku.  
- A Ty co tu robisz? Wydawało mi się, ze szałas na górę z tym brunetem.  
- Ha, dobrze Ci się wydawało. Byłam z nim na górze. Wszystko było super do momentu w którym ściągnął gacie. Gość był tak napity, ze nie chciał mu stać.  
- Nie żartuj. Nie stanął mu przy Tobie? Może twoje cycuszki nie były na powietrzu?  
Zażartowałem. Ona się lekko uśmiechnęła.  
- Moje cycuszki trochę sobie pooddychały, ale ten gościu był tak pijany ze nie wiedział co z nimi robić! To nie było jednak najgorsze.  
- Nie?  
Spytałem ze zdziwioną miną.  
- Wyobraź sobie, ze znowu trafiłam na idiotce. Ten frajer chciał żebym mu tą pałę postawiła. Wkurzyłam się, wylałam mu wino na głowę, ubrałam i przyszłam tu. Na odchodne rzucił mi jeszcze,  żebym wypierdalała pod latarnie, bo tam jest moje miejsce.  
Pociągnęła kolejny łyk wina. Butelka była do połowy opróżniania.
- Nie za dużo już dzisiaj wypiłaś?  Może lepiej mi ją daj.  
- Wino mnie uspokaja. A tak szczerze, odpowiedz mi Mati. Nie wyglądam zbyt zdzirowato w tej sukience? Może tu jest problem? Może jest zbyt krótka, albo ma zbyt duży dekolt?  
- Daj spokój, przecież w tej sukience wyglądasz świetnie. Do tego jeszcze te szpilki.  
Pati chyba nie przekonały moje argumenty i próbowała sobie naciągnąć spódniczkę trochę niżej ud, ale to sprawiło, że jej dekolt odsłonił jej się jeszcze bardziej. Przez to ukazał się jej czerwony, koronkowy stanik. Złapałem ją za rękę,  by uchronić jej cycki od wypadnięcia i spojrzałem jej w oczy.
- Hej zostaw tą spódniczkę, bo za chwilę cycuszki Ci uciekną.  
- No i dobra, im też się coś od życia należny. To nie moja wina, ze trafiłam na dwóch palantów, którzy nie potrafili się nimi odpowiednio zająć.  
- Oczywiście, ze Twoim cycuszkom coś się od życia należy, ale pokazywanie ich wszystkim na sali, to chyba niezbyt dobry pomysł?  
- Masz rację. Zaraz zleciałoby się kilku frajerów którzy chcieliby, żebym im obciągnęła.
Złapała spódniczkę i pociągnęła ją do góry. Ukryła dzięki temu stanik, ale i tak cycki były widoczne przez duży dekolt. Wzięła kolejny łyk wina i zwróciła się do mnie.  
- Za to Ty braciszku całkiem nieźle sobie radziłeś. Widziałam, co robiłeś z tą dziewczyną. Czemu nie jesteś z nią teraz w pokoju?  
- No właśnie nie wiem. Wydawało mi się, ze wszystko zrobiłem dobrze. Masowałem ja po cycuszkach, całowałem. Nagle dostała telefon od koleżanki i mi uciekła.
- Ha może za słabo ją masowałeś? Hihi może nie umiesz się dobrze całować?
- Masowałem ja dokładnie tak jak Ciebie. A z całowaniem to Ty chyba masz jakieś braki siostrzyczko, skoro dzisiaj Ci nie wyszło z dwoma facetami.  
- O Ty gnoju! Ja jestem pewna swoich umiejętności. Dwie minuty i każdy facet z którym zatańczę będzie mój. To nie moja wina, że trafiam na dupków, którzy nie potrafią być gentlemanami. Tu chyba nie ma żadnego gentlemana.
- Yhym, a Ja to co, przepraszam. Potrafię być gentlemanem zarówno w dzień, jak i w noc.
- Ty i gentleman? Nie rozśmieszaj mnie Mateusz. Moja dupka do teraz jest czerwona, po tym co mi wczoraj zrobiłeś.  
- Hej miałaś o tym zapomnieć.  
Wskazałem na nią oskarżycielsko palcem. Ona złapała za ten palec i mi go lekko wykręciła.  
- No miałam, tak samo jak Ty miałeś zapomnieć o moich cycuszkach, a mimo to dalej się na nie gapisz. Hihi  
Teraz to ona pokiwała na mnie z dezaprobata swoim paluszkiem. Ja złapałem jej rączkę i przybliżyłem się do niej jeszcze bliżej. Nasze oczy dzieliły zaledwie 10 cm. Czułem w jej oddechu duża ilość alkoholu.  
- Siostrzyczko, Ja już nie pamiętam jak one wyglądają. To chyba przez dziewczynę, z którą się przed chwilą bawiłem. Miała świetne cycuszki.  
- Świetne cycuszki? Moje na pewno są lepsze!
- Nie mogę Ci na to szczerze odpowiedzieć, bo nie pamiętam jakie są twoje.  
Skłamałem, ale zrobiłem to żeby się z nią podroczyć. Śmiałem się do niej, a ona odsunęła się nieco ode mnie i wzięła kolejny już łyk wina. 3/4 butelki było opóźnione. Na szczęście połknęła haczyk i w swoim stylu mi się odgryzła. Nienawidziła przegrywać,  ani tym bardziej przyznawać, ze ktoś jest od niej lepszy.  
- Pss coś słabo u Ciebie z pamięcią, skoro nie pamiętasz najlepszych cycuszków,  jakie w życiu macałeś.  
- No wiesz Nikolka potrafi tak świetnie ruszać tyłkiem, ze każdy facet by zapomniał.  
- Ona i świetne ruszanie tyłkiem? Ty chyba nie wiesz, co to świetne kręcenie tyłkiem.  
- No jakoś nigdy nie miałem okazji do porównania.  
Leciała fajna piosenka. Pati wstała z krzesełka. Byłem zdziwiony, że mimo wypitego alkoholu i szpilek potrafiła jeszcze utrzymać równowagę. Jeszcze bardziej się zdziwiłem, kiedy wzięła mnie za rękę i poprowadziła na środek parkietu. Mieliśmy dużo miejsca, bo była już późna godzina, więc tańczących osób było mało. Położyła moje ręce na swoim tyłku i z rządzą w głosie powiedziała.  
- Po tym tańcu nie będziesz miał żadnych wątpliwości, kto jest królowa parkietu. Jakaś Nikola może mi najwyżej buty wyczyścić.  
Czekałem na jej ruch. Zaczęła powoli kręcić tyłkiem. Przysunęła go do mojego chuja i przez chwilę go drażniła. Jej rączki powędrowały na moją klatę. Zaczęła mnie masować. Penis urósł mi do takich rozmiarów, ze dziwiłem się, ze nie rozerwał spodni. Mimo to, Pati nie odsunęła ode mnie dupki.  Wręcz przeciwnie. Zaczęła coraz szybciej kręcić dupka, co doprowadziło mojego ptaka do wrzenia. Jej ręce masowały teraz moja klatę, włosy, plecy. Spojrzałem na jej twarz, która wyrażała rządzę. Piosenka nieco przyspieszyła, więc ona zaczęła coraz szybciej i mocniej kręcić swoim tyłkiem. Jej cipka, ukryta w stringach i króciutkiej miniówie ocierała się o mojego sterczącego ptaka. Gdybyśmy byli sami, zdjął bym spodnie i zerżnął bym ja na parkiecie. Pati wtuliła się we mnie jeszcze mocniej. Jej duże cycuszki rozgniatały mi się na klacie. Czułem się świetnie. Ona jeździła rączkami po moich plecach i tyłku. Ja z całej siły ścisnąłem jej pośladki. Jej dupsko wprawiało mojego chuja w stan błogosławieństwa, a przecież tylko tańczyliśmy. Ona ugryzła mnie w szyję i słodkim głosikiem powiedziała.  
- Kto jest lepszy? Ja czy Nikolka?
- Ty, siostrzyczko.  
Zaśmiała się, a teraz ja chciałem dać jej coś od siebie i obróciłem ja do siebie tyłem. Zdziwiła się nieco, ale szybko mi uległa, gdy położyłem łapy na jej cycuszkach. Ona wypiela do mnie tyłek i kręciła nim po moim sterczącym chuju. Ja z początku drażniłem jej cycuszki, bo tylko je nieco ściskałem. Słyszałem jak coraz głośniej oddycha, więc chciałem jej dać maksymalna przyjemność i masowałem jej cycuszki jak najlepiej umiałem. Ściskałem je. Nawet przez materiał sukienki i stanika czułem jej sterczące sutki. Obróciłem ja znowu do siebie, złapałem za pośladki i uniosłem tak, ze jej cipka znajdowała się idealnie na wysokości mego ptaka. Ona dalej wiła się dupka w moich rekach, a ja w rewanżu skierowałem usta między jej cycki. Chwilę ja tam całowałem. Drażniłem jej cycki, ale specjalnie omijałem sutki. Lizałem skórę na piersiach, które były odsłonięte przez dekolt.  Chciałem ją zmusić, by sama mi dzisiaj pokazała cycki, więc puściłem jej pośladki i odstawiłem ja na parkiet. Przez szpilki nieco się zachwiała, ale na szczęście szybko ja złapałem i ustawiłem ja tyłem do siebie. Momentalnie przylgnęła tyłkiem do mojego chuja, a Ja ręce położyłem jej na cycuszkach. Ugryzłem ja w szyję i wyszeptałem do ucha.  
- Kto potrafi najlepiej masować Twoje cycuszki?  
- Ty braciszku.
Pocałowałem ja jeszcze w szyję i...puściłem jej cycki. Ona zdziwiona spojrzała na mnie, a Ja puściłem jej oczko i wyszeptałem do ucha.  
- Miał być jeden taniec.  
Niechętnie to zrobiłem, ale czułem ze później tego nie pożałuje. Ze sterczącym chujem odszedłem od niej i usiadłem przy barze. Ona z zawiedziona miną wgramoliła się po chwili na krzesło koło mnie. Spojrzała na mnie z głupią miną.
- Ty gnoju, wszystko zaplanowałeś?
- Nie wiem o czym mówisz siostrzyczko. Umawialiśmy się na jeden taniec, który przekona mnie, ze naprawdę jesteś królowa parkietu.  
- I co, przekonał?
- Oczywiście ze tak.  
- A widzisz, mówiłam Ci, ze jestem niezła w te klocki. Mówiłam, ze żaden nie pożałuje, jak mnie weźmie w obroty. Niezła ze mnie suczka, co?
Znowu złapała przynętę. Zaczęła mnie gilgotać, a Ja śmiejąc się zablokowałem jej rączki i wstałem z krzesełka. Objąłem ją w pasie. Oparła się głową o moją klatę. Widać ze była już mocno zmęczona.
- Tańczysz zajebiście, ale czy jesteś dobra suczka, to nie wiem. Nie brałem Cię w obroty.  
- Psss..to chyba logiczne, ze skoro Twój kutasek prawie eksplodował po tańcu ze mną, to możesz sobie łatwo wyobrazić, co by było gdybyś mnie miał. Masz przecież dobrą wyobraźnię. Zresztą Ty świetnie radziłeś sobie z moimi cycuszkami dzisiaj, więc ja bez problemu mogę sobie wyobrazić, co byś z nimi robił jakby były nagie.  
Poczochrała mnie po włosach. Ja delikatnie masowałem jej brzuszek.  
- Kłamczuszka z Ciebie, bo przecież wczoraj były nagie. I jestem pewny ze one pamiętają, co z nimi robiłem. I chcą tego znowu dzisiaj!  
- One chcą tego bardzo, ale to ja mam nad nimi władze. I tak się składa, że miałam o tym nie pamiętać! Ty też o tym zapomnij, braciszku.
- Wiesz, skoro nie pamiętasz, to mógłbym Ci przypomnieć.  
Jedną dłoń ciągle masowałem jej brzuszek, a drugą skierowałem na jej udo. Powoli sunąłem paluszkiem coraz wyżej i wyżej. Pati wstrzymała oddech, a gdy byłem już bardzo blisko cipki, to ona zajęczała. Czułem ciepło bijące z jej środka. Nie dotknąłem jednak jej cipki, tylko masowałem wewnętrzna stronę jej ud.  
- Widzę, ze nie tylko twoje cycuszki, chcą poznać dotyk mojej rączki.  
- Hihi no widzisz z czym muszę walczyć. Ale nie, nie dam Ci tej satysfakcji. Jeśli dzisiaj przypomnisz mi to, co robiliśmy wczoraj, to będzie oznaczało że przegrałam zakład. A Ja...
- Tak wiem. Nie przegrywasz siostrzyczko. Gwarantuje Ci jednak, ze dzisiaj przegrasz.  
Zabrałem ręce z jej ud i brzuszka i obróciłem ją tak, ze patrzyłem na jej twarz. Pati ciągle się śmiała.  
- Widzieć Ciebie będącego przez miesiąc na moje zawołanie, to będzie piękne braciszku.  
- Przekonamy się nie długo, a teraz powiedz mi lepiej, co robimy. Widzę, że już jesteś trochę zmęczona. Choć na górę, prześpisz się to Ci dobrze zrobi.  
- Akurat spanie, to ostatnia rzecz, która teraz chce zrobić. I to przez Ciebie i nasz taniec, gnojku!  
- No tak, bo przecież zmusiłem Cię byś kręciła tyłkiem po moim kutasie.    
- Ja Ci tylko udowodniłam swoją wyższość. Nie mówiłam Ci byś mnie macał po cyckach.  
- A ja tylko sprawdzałem, czy są takie zajebiste, jak się chwalisz.  
- No tak. Jesteś grzecznym chłopcem, więc odstaw mnie łaskawie do łóżeczka. Odpuszczę sobie szukania wymarzonego księcia. Nie ma dzisiaj zresztą dużego wyboru.  
- Jesteś pewna? Wtedy Twoje cycuszki będą smutne.  
- No może troszkę. Ale przynajmniej nie będę musiała się użerać z jakimś gnojkiem. A i na smutek zawsze dobry jest alkohol. Więc Twoje zdrówko.
Wzięła butelkę wina i przechyliła ja w stronę ust. Zrobiła to jednak tak nieporadnie, ze butelka wyślizgnęła jej się z rąk i spadła na podłogę bijąc się.
Wino wylało się na biust Patrycji. Czarna sukienka była teraz mokra na biuście, brzuchu. Wino skapywało też po jej udach. Ona z głupią miną patrzyła na to wszystko, a Ja szybko chwyciłem ja za rękę i pomogłem wstać. Nie miałem zamiaru tego sprzątać, więc wykorzystując fakt, że barman akurat był na zapleczu, przytrzymałem ją i chciałem z nią wybiec na zewnątrz. Zapomniałem jednak, ze Pati ma szpilki i po kilku krokach jej kostka się wykręciła. Złapałem ja pod pachę i jakoś udało nam się wyjść niezauważenie przez pracowników lokalu. Znaleźliśmy jakąś wolną ławkę i tam usiedliśmy. Pati ściągnęła szpilki i trzymała się za bolącą nogę. Ja patrzyłem na jej mokrą sukienkę. Sutki przebijały się przez mokry materiał. Wyglądała jeszcze bardziej apetycznie. Gdybym mógł, to zlizałbym z niej te całe wino.  
- Będziesz mogła dojść do apartamentu?  
- Nie wiem. Chyba nie.  
- Pokaż. Nie najlepiej to wygląda.
Kostka puchła z każdą sekunda. Ja kucnąłem przy niej i leciutko złapałem ją za kostkę. Na szczęście nie wyglądała na skręconą czy złamana, ale Patrycja zrobiła grymas bólu. Pogłaskałem jeszcze jej nóżkę, po czym usiadłem koło niej. Ból w kostce jakby przywrócił ją nieco do trzeźwości.  
- Na szczęście nie wygląda to na nic poważnego.
- Tak, ale mnie bardzo boli. Do tego jeszcze te cholerne wino. Spójrz, mam je wszędzie, nawet na udach. A ta sukienka, muszę ja natychmiast ściągnąć i przeprać, bo inaczej będę musiała ją wyrzucić.  
Widziałem, ze jest zła więc żeby poprawić jej humor postanowiłem trochę z niej pożartować.  
- Nie jest tak źle siostrzyczko. Ba, gdyby to był konkurs mokrego podkoszulka, to z takimi cycuszkami nie miałabyś sobie równych.  
- No pewnie że tak. Dzisiaj chyba rozwiałam twoje wątpliwości co do tego, ze to są najlepsze cycki jakie widziałeś na oczy?
- Nie wiem, bo przecież ich nie widziałem. Ale na pewno są najlepsze, jakie macałem. To mogę Ci obiecać.  
Teraz to Ja poczochrałem Ją po włosach. Ona dała mi po łapach.
- Ejjj, zostaw mnie, bo jak jeszcze mi rozwalisz fryzurę to już wgl będę wyglądać jak jakaś wiedźma.  
- Już teraz tak wyglądasz.  
Dała mi lekki cios w klatę. Ja się tylko zaśmiałem. Ona wyciągnęła do mnie ręce.  
- Nie śmiej się głupio, tylko pomóż mi wstać.  
Pomogłem jej wstać i złapałem pod pachą. Wzięła szpilki w rękę i oparła się o mnie. Wino, którym była przesiąknięta jej sukienka wlepiło się w moja koszule. Trudno pomyślałem. W tej pozycji chcieliśmy udać się do naszego apartamentu, ale po kilku krokach Pati złapała się za kostkę.  
- Auc. Głupia kostka.  
- Chyba będę musiał Cię zanieść. Stan prosto.
Zrobiła zaskoczona minę, a Ja włożyłem jej rękę pod pachę. Druga wziąłem na jej nóżkę i jednym ruchem podniosłem ją do góry. Zdziwiła się nieco. Jej cycki rozpłaszczyły się, a jako ze złapałem ją pod pachę, to czułem na palcach ciężar jej cycuszka.
- Tak będzie lepiej, nie sądzisz?  
Uśmiechnęła się do mnie i poprawiła mi włosy, które zaczęły mi opadać na twarz.
- Tak wyglądasz lepiej...cieniasie.  
- Cieniasie? Powinnaś mi dziękować, ze niosę Cię do łóżka.  
- Ty się powinieneś cieszyć, ze zanosisz taka suczkę, jak ja, prosto do łóżeczka. Dużo facetów chciałoby być teraz na Twoim miejscu.  
- No jasne. Dużo facetów chciało by zanieść do łóżka taką suczkę i nie móc jej przelecieć.  
Uszczypała mnie nieco w policzek.  
- Ejj a kto Ci pozwolił masować moje cycuszki? I kto kręcił Ci dupka po kutasku? To powinna być dla Ciebie wystarczającą nagroda.  
- Pss mówiłem Ci że mnie byle cycki nie zadowalająca.  
Uwielbiam się z nią droczyć,  więc żeby dodać jej trochę adrenaliny zacząłem z nią biec. Trochę się przestraszyła bo mocnej zacisnęła ręce na mojej szyi  Gdy tak przez chwilę z nią biegłem, cycki zaczęły jej skakać. Sukienka zsunęła jej się z biustu i...na zewnątrz wyszły jej cycuszki odziane w prześwitujący czerwony biustonosz. Przez siateczkę i fakt, ze biustonosz był cały w winie, bez trudu dojrzałem jej sutki. Ona tez to zauważyła, wiec szybko zaczęła naciągać sobie materiał spódniczki na swoje cycuszki. Ja z uśmiechem na ustach wyszeptałem jej do ucha.  
- Przegrałaś zakład, siostrzyczko.  
Zrobiła zaskoczoną minę, a Ja wiedziałem że tej nocy czeka mnie coś specjalnego...

boomba

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 7436 słów i 37775 znaków. Tag: #zakład

3 komentarze

 
  • Wilk

    SUPER.Kiedy 3 część?

    28 kwi 2017

  • Robert72

    Bardzo fajne, dobrze się czyta . Czekam na dalsze części.

    27 kwi 2017

  • Krystian244

    Super czekam na cdn.

    26 kwi 2017

  • Jacy

    @Krystian244 : cdn to znaczy; (tzn) ciąg dalszy nastąpi. Nie wiesz czy tak będzie. Więc chyba cd powinno być. Ale nie przejmuj się, każdy wie, albo powinien wiedzieć, o co chodzi

    29 kwi 2017

  • Krystian244

    @Jacy Masz rację mój błąd.

    29 kwi 2017