Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Wykorzysywana Pokojóweczka (miniaturka-komiks) cz. 7

Wykorzysywana Pokojóweczka (miniaturka-komiks) cz. 7Okazało się, że to nie koniec mojej sromoty. Następnego dnia starszy pan zrealizował swe groźby i zaciągnął mnie do swojej sypialni. Zerwał ze mnie kostium pokojówki i zostawił tylko w czarnych pończochach i czerwonych szpilkach. - Powiedziałem ci, głupia cipo, że to wobec mnie w tym domu masz być uległa! A ty co?! Dałaś temu szczylowi! Dałaś mu dupy jak dziwka! To teraz mnie popamiętasz. Wypinaj się! - Przerażona, chcąc nie chcąc, posłusznie wypięłam się na łóżku… Stary cap okazał się wyjątkowo jurny. Nawet nie postrzegłam się, kiedy mi bez ceregieli, bezczelnie zapakował niemałego kutasa… Nie mogłam powstrzymać głośnych jęków, kiedy ładował mnie od tyłu… - Tak! Jęcz! Lubię, kiedy kobita jęczy! Niech wszyscy w domu słyszą twoje stękanie! Niech wiedzą, że właśnie cię biorę! – Posłuchałam jego żądań. Byłam głośna jak nigdy. – Aaaa! Aaaa! – Ależ ostro mnie grzmocił! Jakby chciał roztłuc moją piczkę. Przez ramię zaglądał, jakby obserwował moje trzęsące się piersi… Czułam jego dłonie zaciskające się na moich biodrach, jakby chciał jeszcze mocniej wejść we mnie. Potem przesunął je na moje pośladki. Najpierw gładził je, potem, nagle, przyłoił mi tęgiego klapsa! – Auuuaa! – wykrzyknęłam. Od razu wyczułam, że to bezecnik…Nie muszę dodawać, że mimo moich protestów, skończył obfitym spustem we mnie, w środku…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 256 słów i 1451 znaków, zaktualizowała 20 lis 2019.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto