Okazało się, że w tym domu, nie tylko starszy mężczyzna miał na mnie chrapkę… Pewnego razu w kuchni dorwał mnie młody panicz… Najpierw pochwalił mój naszyjnik. Gdy się do niego uśmiechałam, ten nagle bezczelnie zadarł mi kieckę do góry! Krzyknął: – Inspekcja! Słyszałem, że chodzisz bez majtek! – A więc to starszy pan mu nagadał! Jak oni tak mogą w taki sposób rozmawiać o kobiecie. Gapił się na moją szparkę, jak sroka w kość… Byłam potwornie zawstydzona, ale z drugiej strony podniecało mnie to, nawet bardzo. Czułam się podglądana, a jednocześnie we władzy młokosa, który skomplementował mój pas do pończoch, wyraził uznanie dla wyglądu mojej cipki… Powiedział, że jest wydepilowana dokładnie tak, jak lubi… Przekonywał, że nie staremu dziadydze, ale jemu mam być uległa! Dowodził tego ruchami dłoni, które przesuwał po całym moim ciele. Dosłownie całym… najintensywniej poczułam go w moim najwrażliwszym miejscu – na mojej kobiecości… Długo trzymał rękę między moimi nogami… Dotykał mnie tam, jakby chciał mnie zbadać… zdawał się dotykiem mówić: - Do mnie należy ta picza! – Ależ mnie to podniecało! Nawet rozchyliłam szerzej uda, żeby dowieść swej uległości. Wkrótce chwycił mnie za dekolt i obnażył biust.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.