Wszedłem do biura wściekły jak nigdy dotąd. Jeden z pracowników zawalił właśnie nasz kontrakt roku i miałem szczerą ochotę urwać mu głowę wraz z kręgosłupem, po czym wsadzić mu ją głęboko w tyłek. Tak, by nagi kręgosłup stał się jego ogonem i dyndał podczas ślepej ucieczki na korytarz.
- Magda, gdzie on jest! – zawołałem rzucając teczkę na biurko.
- Marcin? Wyszedł przed chwilą – odpowiedziała przerażona. Nigdy wcześniej nie widziała mnie w takim stanie i zauważyłem, że trzęsą jej się ręce.
- Wiedziałaś o tym? – syknąłem kręcąc się wściekle.
- Nie… Nie miałam pojęcia. On… On sam zadzwonił! Mówił, że da radę i zadzwonił do prezesa. Gdy wróciłam pakował się i był cały blady.
- Ja się kurwa wcale nie dziwię! Zostawiłem mu kontrakt i miał go jutro podpisać. A ten baran wszystko spieprzył jednym telefonem! Co mu przyszło do głowy??!
Magda stała i milcząco wpatrywała się w podłogę. Bała się odezwać lub wykonać najmniejszy gest. Przyjrzałem się jej dokładniej i dysząc przeskanowałem jej sylwetkę. Jej twarz zasłaniały jasne włosy, które zazwyczaj zaczesywała za uszy. Była ubrana w czarną, obcisłą sukienkę, która zaczynała się tuż nad kolanami a kończyła delikatną falbanką tuż pod szyją. Pierwszy raz spojrzałem na nią w inny sposób. W niewłaściwy sposób.
- Odwróć się – powiedziałem głucho i ciężko przełknąłem ślinę.
Zamarła i podniosła na mnie wzrok. Źrenice jej ciemnoniebieskich oczu były mocno rozszerzone, choć w pomieszczeniu rolety były zasunięte do połowy. Drżała jak przydepnięty zając.
- Odwróć się i oprzyj dłonie o biurko – wycedziłem tonem nie znoszącym sprzeciwu.
Odwróciła się powoli i podeszła do biurka. Choć miała do niego dwa kroki, zajęło jej to dobre pół minuty. Oparła dłonie o blat, a jej ciało drżało jeszcze mocniej, niż przed momentem. Odwróciłem się i zamknąłem drzwi biura. Przekręciłem klucz w drzwiach i pozostawiłem go w zamku, po czym zbliżyłem się do niej. Podszedłem dociskając się do niej i wsunąłem dłoń w jej włosy. Zacisnąłem na nich palce i wtuliłem twarz tuż nad dłonią, która nie zwalniała uścisku.
- Rozchyl je – powiedziałem, wciskając wolną dłoń między jej uda. Mruknęła cicho ze strachu. – Już! – dodałem i rozsunąłem jej nogi mocnym szarpnięciem. Jęknęła przeciągle, jakby płaczliwie. – Nie odwracaj się!
Czułem, że chce mi spojrzeć w oczy i uprosić o łaskę. Nie mogłem jej na to pozwolić i wciąż trzymałem mocno gęste włosy, unieruchamiając jej głowę. Przesunąłem ręką w górę jej ud, aż znalazła się na kroczu, którego gorącą słodycz poczułem przez materiał. Zacisnąłem mocno palce, aż krzyknęła z bólu.
- Cicho – warknąłem do odsłoniętego ucha i przygryzłem jego płatek zębami. Krzyknęła ponownie, ciszej i stłumiła dźwięk na końcu. – Powiedziałem, że masz być cicho!
Szarpnąłem włosy w tył, a jej szyja została odsłonięta w całej okazałości. Odsunąłem się na wyciągnięcie ręki i przyjrzałem się dokładnie jej gładkości. Warknąłem w sobie, po czym przymknąłem oczy i ugryzłem ją delikatnie. Zapach jej perfum, strachu i włosów oszołomiły mnie lekko, nim ponownie zamknąłem zęby na jej szyi, tym razem mocniej.
Stłumiła w sobie krzyk, więc usłyszałem ledwie pomruk, który rozlał się we wnętrzu unieruchomionego ciała.
- Jesteś moja – wyszeptałem cicho i przycisnąłem ją do biurka swoim ciałem. Opuściłem dłoń i ponownie zacisnąłem ją na kroczu. Czułem, jak pulsuje w niej krew i zdawało mi się, że jest tam jeszcze bardziej gorąca, niż przed momentem. Puściłem jej włosy i oburącz odsunąłem sukienkę do góry, odsłaniając w całości jej ukryte pod rajstopami nogi. Spojrzałem tylko przelotnie, po czym zdarłem z niej dół okrycia jednym szarpnięciem. Zostawiłem ją tak, z rajstopami i figami opuszczonymi do kolan. Odsunąłem się i przyglądałem jej pośladkom. Miała cudowny, mięsisty tyłek, który prosił się o mocne ugryzienie. Wciąż drżała, choć nie wykonywała najmniejszego świadomego ruchu. Jęknęła przeciągle, gdy moja dłoń z trzaskiem uderzyła jednocześnie w jej oba pośladki. Przytrzymałem na nich dłoń, przez którą syciłem się wytworzonym w ten sposób gorącem. Wsunąłem palce w przerwę pomiędzy i ścisnąłem mocno lewą półkulę.
Mruknąłem sam do siebie z zadowolenia.
Uderzyłem ją ponownie, a ślad dłoni pozostał trwale mocnym różem. Rozpiąłem spodnie i bez ceregieli przymierzyłem się do niej uwolnionym, twardym narzędziem, które od dłuższej chwili przygotowało się do akcji.
- Zabezpieczasz się? – Zapytałem, szurając członkiem między jej udami.
- Tak- wyszeptała cicho, wciąż sztywno wspierając się na dłoniach.
Ponownie mruknąłem sam do siebie z rozkoszy i zacząłem zagłębiać się między jej wargami. Dyszała cicho i poddawała się grzecznie wszystkiemu, co miałem zamiar z nią zrobić. Gdy zrobiła się wilgotna, wypchnąłem z całej siły biodra do przodu, a mój członek wszedł w nią gładko do końca. Krzyknęła, lecz zamknąłem dźwięk dłonią. Trwałem tak chwilę i napawałem się pulsowaniem jej cipki, która dochodziła do siebie jak po rozdarciu.
- Żyjesz? – Zapytałem choć doskonale czułem, jak zaciska się na mnie miarowo, po czym rozluźnia uchwyt przywykając do wypełnienia.
- Mhm…
- To dobrze.
Ponownie złapałem jej włosy i przyciągnąłem do siebie. Zacząłem ją posuwać regularnie, powoli, rytmicznie, głęboko dochodząc do sklepienia jej pochwy. Raz za razem, dociskając biodra do jej pośladków.
Zaczęła cicho jęczeć i dyszeć w rytm mojego kołysania. Choć me ruchy były spokojne, czuła furię zawartą w każdym pchnięciu. Tłoczyłem w nią moją agresję i tym samym pozbywałem się nadmiaru tego uczucia.
Przyspieszyłem, a klaśnięcia naszych ciał wypełniły dźwiękiem pomieszczenie. Zacisnąłem palce na jej ustach, z których wydobywały się coraz głośniejsze jęki. Pierwszy orgazm wydyszała przez nos, a jej wnętrze oszalało na moim członku, który śmiało walczył przeciwko zgnieceniu. Pomogłem jej szybkimi, mocnymi pchnięciami, których już chyba nie była w stanie odróżnić. Poleciała gdzieś daleko i wróciła w chwili, gdy posadziłem ją na krawędzi biurka. Zdarłem z niej rajstopy wraz z figami tak mocno, że te pierwsze opadły na ziemię w dwóch częściach. Spojrzała mi w oczy, wciąż ze strachem, który mieszał się z podnieceniem.
Rozpiąłem koszulę i zbliżyłem się do niej, po czym bez ceregieli wpakowałem kutasa w jej nabrzmiałą cipkę. Nie czekałem na nic, tylko pierdoliłem ją dziko, tracąc dech. Mocno, do końca, wychodząc z niej niemalże całkowicie, by po chwili ponownie dać nura na samo dno jej dziury. Zamknąłem oczy mocno zaciskając powieki i odpływałem w rozkoszy. Wściekłość rozmyła się gdzieś daleko, a gdy otworzyłem oczy i trafiłem na jej wzrok, znalazłem w nim fascynację i rozkosz orgazmu, który ponownie ją dogonił. Zacisnęła zęby na swej wardze i dała się ponieść fali, którą wbiłem w gorące łono.
Pieprzyłem ją jakby od tego zależał los całego świata i postanowiłem dokończyć, nim jej orgazm rozpłynie się w przeszłości. Gdy strzeliłem gorącem w jej wnętrze, dopadły ją wtórne skurcze i doszła po raz trzeci, jakby specjalnie dla mnie. Ze mną…
………………………
- Jak ja teraz wrócę do domu? – Wyjęczała spoglądając na swoje nagie nogi. Ponownie zaczęła drżeć.
- Odwiozę cię- odpowiedziałem spokojnie.
- Nie o to chodzi – mówiła przejęta i wystraszona, jakby w letargu. – Nie mam rajstop. Jak to wytłumaczę?
- Kupię ci, nie marudź. Jak chcesz, możesz wziąć u mnie prysznic. Lepiej będzie, jeżeli unikniesz dzisiaj konfrontacji w domu…
Spojrzała na mnie z przerażeniem i zaplotła dłonie, skrywając pod nimi swoje łono.
Byłem już spokojniejszy. Znacznie spokojniejszy, a chęć zabijania ulotniła się całkowicie z mojej głowy.
Postanowiłem dać jej chwilę i odwieźć do domu. Oczywiście kupując po drodze rajstopy…
- Jest ok. ? – Rzuciłem do niej, poprawiając się przed lustrem.
- Tak… - wyszeptała.
- Jutro możesz przyjść na dziesiątą. Muszę się rozmówić z tym imbecylem – powiedziałem i otworzyłem drzwi.
Przed nimi stał mąż Magdy.
……….
24 komentarze
agnes1709
Dosyć fajne, tylko z tym mężem to żeś totalnie naciągnął
abigail
kesi
2 dni rożnicy
I tak ma być. A nawet jeszcze dłużej. Bo to byłoby za mało.
Niunia
Podnieciłam się, tak że sama dostałam orgazmu xd
Natalia
**** .
EduardTomson
Niezmiernie mnie to cieszy
Psycho
Zostałam Twoją fanką właśnie
Mrrr
oo świetne koniecznie wrzuć jeszcze i ostrzejsze mmm
EduardTomson
Ok, wrzucę ostrzejszy
Mokra
Exstra
Me Gusta
Zaje*iste Może coś ostrzejszego?
kocica
pisz następną część
ja
No w końcu pożądne opowiadanie
Nieracjonalna.
Lubie takie sytuacje :P
Nieracjonalna.
Oj musiałbyś trafić na mnie :P
krysia
raczej gwalt.
Mefisto
Ta, jasne
Mefisto
Właśnie, co do tytułu, to pojawia się pytanie: to był gwałt czy nie. To jak najbardziej był gwałt. Ona nie protestowała, ale napewno dlatego, że była w szoku i nie wiedziała, co ma robić
krysia
i ciekawie co na to maz hehe . pisz dalej )
Mefisto
Zaje*iste. Końcówka świetna Jeden fragment mnie rozbawił: pierwszy orgazm wydyszała przez nos Świetne
emka
super
mlody20cm
pisz następną część
Katarzyna
Atrakcyjne