Stojąc w kuchni i krojąc warzywa odbieram SMS-a od Ciebie "zaraz będę”. Uśmiecham się lekko na myśl o tym jaką niespodziankę dla Ciebie przygotowałam. Po kilku minutach słyszę pukanie do drzwi na które odpowiadam krzykiem "otwarte”. Nie odwracam się nawet w Twoją stronę kontynuując przygotowywanie sałatki. "Dla kogo się tak wystroiłaś?” - pytasz gdy podchodzisz do mnie i próbujesz mnie pocałować. Odwracam głowę w drugą stronę - "dla nikogo, po prostu dobrze się czuje w tej sukience”. Wyglądasz na zaskoczonego, w ręce trzymasz piękny bukiet goździków – moich ulubionych kwiatów. "Tak czy inaczej – udało mi się, szef mnie dziś poinformował, że dostanę awans” - słyszę radość w Twoim głosie, która nieco opada gdy w zamian słyszysz ode mnie "zdejmij buty, bo myłam rano podłogę”. Kładziesz kwiaty obok mnie - "dla ciebie” mówisz cicho i wracasz na korytarz, żeby spełnić moją prośbę. Upewniam się, że nie patrzysz i zaczynam wąchać bukiet, jest naprawdę piękny. Odkładam kwiaty i kiedy wracasz mówię Ci gdzie jest wazon i proszę, żebyś włożył do niego goździki. Spoglądasz na mnie podejrzliwie, ale nie protestujesz "piękny ten warkocz” próbujesz przełamać lody komplementem. "Taki sobie, związałam włosy, żeby mi nie przeszkadzały” kwituję krótko. Po chwili zachodzisz mnie od tyłu i obejmujesz w pasie, całujesz mnie w policzek "może pójdziemy do sypialni?” pytasz a ja czuje lekkie wybrzuszenie na Twoich spodniach. "Chciałabym skończyć sałatkę, odsuń się bo nie chce Cię skaleczyć nożem” odpowiadam zimnym tonem. Nie zniechęcasz się wciąż mnie obejmując "coś się stało?” pytasz troskliwym tonem. "Nic się nie stało, po prostu chcę dokończyć to co robię” odpowiadam nawet nie unosząc głowy znad warzyw. Przesuwasz dłonie na moje uda i lekko podciągasz mi sukienkę "nie bądź taka niemiła” szepczesz mi do ucha. Cofam się lekko chcąc Cię odepchnąć "prosiłam, żebyś przestał” mówię nieco głośniej. Puszczasz mnie i cofasz się wyraźnie rozczarowany. "Wiesz co? Nie wiem o co ci chodzi, ale nie chyba sobie nie wyobrażasz, że przyjechałem tutaj na próżno” mówisz podchodząc do mnie i chwytając za mój warkocz. Odciągasz mi głowę do tyłu jednocześnie dociskając mnie do szafki. "Przestań, nie mam ochoty” mówię dość chłodno, ale ciebie już to nie obchodzi, wolną ręką rozpinasz swój pasek i wyciągasz go ze spodni. Puszczasz moje włosy i wykręcasz mi ręce do tyłu związując je paskiem. Odwracasz mnie przodem do siebie i policzkujesz mnie z jednej i drugiej strony. "Zapomniałem, że jesteś tylko suką” mówisz złośliwie zrywając mi sukienkę z ramion, kiedy chce zaprotestować uderzasz mnie kolejny raz. "Chyba dawno nie dostałaś porządnego lania, ale dziś to nadrobimy” mówisz i odwracając mnie tyłem popychasz mnie na blat w taki sposób, że jestem mocno wypięta. Zaczynasz obmacywać mój tyłek, dociskasz mnie mocno do blatu jednocześnie napierając na mnie swoimi biodrami. Czuję, że Twój penis jest już bardzo twardy, podwijasz mi sukienkę na tyle wysoko, żeby nie opadła z powrotem. Bezceremonialnie zsuwasz mi majtki do kolan, ale jako, że trzymam nogi złączone to figi i tak opadają na podłogę, podnosisz je i przysuwasz sobie do nosa. "Pięknie pachniesz suczko” mówisz i wpychasz mi je do ust. Słyszę jak zsuwasz spodnie i bokserki, już po chwili czubek Twojego kutasa przesuwa się po moich pośladkach. Dajesz mi klapsa, a kiedy próbuje się podnieść kładziesz prawą rękę na mojej głowie dociskając ją do blatu. Plujesz na drugą dłoń i wsuwasz palce w moją cipkę, żeby ją nawilżyć. Odkrywasz, że jestem już wilgotna więc od razu nakierowujesz swojego kutasa i wchodzisz we mnie. Jak zwykle czuje się jakby rozrywało mnie od środka, masz takiego dużego i grubego. Wsuwasz go powoli jednocześnie dając mi klapsa od czasu do czasu. Kiedy wchodzi do końca puszczasz moją głowę i obie Twoje ręce lądują na moich pośladkach. Zaczynasz posuwać mnie dziko i brutalnie, wsuwasz go do końca po czym wyjmujesz i wbijasz z powrotem. Czuje jak Twoje palce mocno wbijają się w moje pośladki. Dawno mnie tak nie brałeś, zamykam oczy i oddaję się temu uczuciu. Czuje każde pchnięcie, są takie mocne i dewastujące moją cipkę, niczego nie robisz przypadkowo. Po kilku pchnięciach zwalniasz wbijając go tak głęboko jak możesz, czuję jak zalewasz mnie ciepła spermą. Byłeś bardzo napalony, bo zazwyczaj nie dochodzisz tak szybko. Trzymasz kutasa we mnie jeszcze chwilę wyciągając majtki z moich ust "powiedz to” rozkazujesz mi, a ja dokładnie wiem co chcesz usłyszeć. "Jestem Twoją suką” odpowiadam bez namysłu po czym znów mnie kneblujesz. "Jesteś i odpowiesz mi za dzisiejsze zachowanie” mówisz i wyciągasz ze mnie kutasa, czuje jak trochę spermy ze mnie wycieka i spływa mi po udach wcierając się w moją skórę. Otwieram oczy kiedy słyszę jak otwierasz drzwi od zamrażalki, nie podnoszę się nie chcąc Cię zdenerwować. Wyciągasz z niej kostki lodu i kładziesz obok mojej twarzy. "Mam tutaj coś w sam raz dla tak zimnej suki jak ty” mówisz wyciągając jedną kostkę i kładą mi ją na plecach. Czuje jak lód zaczyna się topić wsiąkając w moją sukienkę. Po chwili czuje przeraźliwe zimno na moich plecach. Sięgasz po drugą kostkę i nie zastanawiając się długo wsuwasz ją w moją rozpaloną cipkę. Słyszysz mój jęk i widzisz, że aż staje na palcach. To uczucie jest obłędne, niby odczuwam zimno, które nie jest przyjemne, ale jednocześnie z mojej cipki zaczyna wyciekać topniejący lód powodując u mnie lekkie drgawki. Moja łechtaczka dawno nie czuła takich przyjemnych pieszczot. Po chwili wsuwasz we mnie kolejną kostkę i jeszcze jedną, która jednak nie chce wejść tak głęboko jakbyś chciał. "Nie szkodzi, przecież masz jedne inne dziurki” kwitujesz i wyciągasz majtki z moich ust. Wkładasz mi do buzi dwie kostki ostrzegając, że zrobisz mi krzywdę jeśli je wypluje. Zamykam oczy i krzywię się czując zimny lód na moich zębach, staram się tak przesuwać językiem, żeby lód szybciej się rozpuścił. Otwieram oczy w przerażenie kiedy kolejną kostkę wsuwasz w mój odbyt. Spoglądam obok i widzę, że została jedna kostka. Bierzesz ją i wsuwasz między moje pośladki mocno je ściskając. "Zepnij pośladki suczko, jeśli ta kostka spadnie na podłogę zanim zdąży się roztopić to dostaniesz lanie jakiego jeszcze nie doznałaś”. Nigdy nie czułam się tak jak teraz, zimna woda kapie mi z ust, a także z mojej cipki i po pośladkach. Staram się utrzymać między pośladkami kostkę, która wydawała się być większa od innych, zimno jest jednak tak mocne, że kiedy kostka nieco się zmniejsza nie daje rady jej utrzymać i spada ona na podłogę. Podnosisz ją używając moich majtek i wpychasz mi ją do ust. "Szkoda, że nie dałaś rady, ale zasady to zasady” odpowiadasz ciągnąc mnie za warkocz i zaciągając mnie do pokoju. Popychasz mnie na łóżko i rozglądasz się po pokoju. Widzisz na biurku mojego laptopa, którego podłączyłam, żeby naładować baterię. Odłączasz od niego zasilacz, który jest na długim kablu i zwijasz ten kabel kilkakrotnie trzymając teraz w dłoni około 20 cm bicz stworzony z 8 części kabla. "Myślę, że to się nada, ale musimy jeszcze przygotować ciebie” mówisz układając pode mną poduszkę w taki sposób, ze leżę na łóżku mając mocno wypięty tyłek. Siadasz obok mnie i kładąc rękę na mojej głowie zaczynasz głaskać mnie po włosach "naprawdę nie chce tego robić, ale to dla Twojego dobra – suczka musi być ciągle trenowana, bo przestanie być dobrą suczką”. Mówisz patrząc na mnie dziwnie spokojnie, podnosisz się i stajesz za mną. Zaciskam mocno palce i oczy, wiem, że to nie będzie delikatne. Pierwsze uderzenie powoduje, że w moich oczach pojawiają się łzy, gdyby nie knebel to zawyłabym z bólu. Nie dajesz mi ani chwili spokoju od razu uderzając mnie w drugi pośladek. "Chciałem świętować z Tobą mój sukces” kolejne uderzenie "a Ty mnie zupełnie olałaś” kolejny uderzenie powoduje, że aż się wyginam z bólu "jesteś moją suką i masz się cieszyć z moich sukcesów” kolejne uderzenie. Łzy ciekną mi po policzkach kiedy przerywasz na chwilę jakbyś zastanawiał się czy nie przesadziłeś. Widzisz, że wiercę się z powodu obolałych pośladków, wiercę nimi w sposób, który powoduje, że Twój kutas ma ochotę na więcej. Podchodzisz do mnie i zrzucasz mnie z łóżka, ustawiasz mnie w pozycji klęczącej, kiedy pośladki stykają się z moimi piętami czuje ogromny ból więc staram się klęczeć tak, żeby jednocześnie nie siedzieć na moich nogach. Wyciągasz majtki z moich ust i wpychasz kutasa po same jądra, krztuszę się, ale nie mogę się bronić w żaden sposób, trzymasz go tak przez chwilę, a potem zaczynasz dosłownie gwałcić moje usta, wsuwasz go głęboko i szybko, kładziesz dłonie na mojej głowie i dociskasz ją tak mocno, że prawie zaczynam się dusić. Dochodzisz zalewając mi gardło gorącą spermą, jest jej tak dużo, że praktycznie wypływa mi z ust mimowolnie. Wyjmujesz go i jeździsz nim po całej mojej twarzy "teraz wyglądasz jak moja suczka” mówisz widząc moją twarz w spermie i mojej ślinie. Czuje się upokorzona i zeszmacona, to co ze mną zrobiłeś powoduje, że moja cipka wręcz ocieka moimi soczkami, jestem taka podniecona. "Muszę częściej lukrować Ci buzię” mówisz popychając mnie na łóżko. Podnosisz moje majtki i znów mnie nimi kneblujesz w chwili gdy miałam zamiar powiedzieć – proszę, zerżnij mnie. Nie dałeś mi dokończyć i majtki zagłuszyły mnie gdy powiedziałam "Proszę”. Spoliczkowałeś mnie dodając, że skoro wcześniej nie chciałam z Tobą gadać to teraz nie zamierzasz mnie słuchać. Zdzierasz ze mnie sukienkę i stanik, jestem całkiem naga, obolała i zalana spermą. Kładziesz mnie na plecy w taki sposób, że nogi zwisają mi z krawędzi łóżka. Klękasz przede mną i zaczynasz lizać moją cipkę, która cała pulsuje z podniecenia. Wsuwasz we mnie czubek swojego języka pomagając też sobie dłonią. Liżesz mnie tak namiętnie, że cała się wyginam z przyjemności, długo nie wytrzymam bo podniecenie rosło we mnie od samego początku. Chyba też zdajesz sobie z tego sprawę, bo wyciągasz mi majtki z ust chcąc słyszeć jak jęczę. Robię to głośno tym bardziej, że jedna z Twoich dłoni ląduje na mojej piersi i zaczyna ją mocno ugniatać. Po chwili szczytuję wydając z siebie tak niewinne jęki, że Twój kutas znów wraca do formy. Widok mojej cipki, która jest teraz bardzo mokra wprowadza Cię w stan takiego podniecenia, że popychasz mnie dalej na łózko, kładziesz się na mnie i wbijasz się we mnie całując mnie jednocześnie. Posuwasz mnie tak mocno, jak uwielbiam szybko poruszając biodrami. W Twoim pocałunku wyczuwam ogromne podniecenie, zasysam Twój język, przygryzam Ci lekko wargę. Bawisz się moim warkoczem, wiem, że bardzo to lubisz. Po chwili dochodzisz opadając na mnie i całując mniej jeszcze raz. Kiedy chce coś powiedzieć powstrzymujesz mnie przykładając mi palec do ust. "Nie psuj tego i nic nie mów”. Po paru minutach ubierasz się i mówisz, że wracasz do żony żeby uczcić z nią awans, uwalniasz moje ręce zabierając pasek. Nie żegnasz się ze mną tylko wychodzisz zostawiając mnie zupełnie nagą i zaspokojoną jak nigdy. Po jakimś czasie gdy emocje opadły postanowiłam się ubrać i gdy przechodziłam przez kuchnię zauważyłam karteczkę doczepioną do bukietu goździków. Odczepiłam ją i przeczytałam wiadomość od Ciebie "Wiem, że specjalnie mnie sprowokowałaś, marzyłem o takiej zabawie, więc dziękuję Ci suczko”. Przycisnęłam karteczkę do serca ponownie pochylając się nad kwiatami, które tak pięknie wyglądały.
1 komentarz
mathias136
Wracam z opowiadaniem po dość długim czasie i w związku z tym serdecznie proszę wszystkich czytelników o ocenę i komentarz. Jest to dla mnie o tyle ważne, że chciałbym pisać coraz lepsze opowiadania więc Wasze zdanie jest czymś na czym mi zależy. Nie ważne czy ocena lub komentarz będą pozytywne czy negatywne - proszę po prostu o szczerość.
Ooo
@KontoUsunięte jesteś tak tępy że szkoda słów