Służbowa kolacja Agnes
Agnes Black pracowała, jako sekretarka w dużej firmie. Pewnego dnia siedziała przy biurku, stukając na maszynie pisała raport, gdy poszedł do niej szef.
— Pani Agnes.
— Tak szefie?— zapytała.
— Czy zgodzi się pani mi dziś wieczorem towarzyszyć podczas kolacji biznesowej? — zapytał szef.
— Oczywiście.
— Świetnie to jesteśmy umówieni.
— Tak.
— Przyjadę, po panią o dwudziestej.
— Będę czekała.
— A, jaki to adres? — zapytał szef.
— Rue Gustave Simonet 38/201.
Kobieta z pracy wróciła prosto do domu i wzięła prysznic. Po kąpieli naga przeszła do sypialni, gdzie ubrała czerwoną sukienkę w paski i falbanką opadającą na ramiona.
Stanęła przed lustrem i obróciła się wokół własnej osi.
Mój szef padnie, jak mnie zobaczy – pomyślała.
Agnes zdjęła sukienkę, po czym usiadła przy toaletce i zrobiła makijaż.
Po położeniu się na łóżku zamknęła oczy i zobaczyła nagiego szefa.
Mężczyzna po podejściu do Agnes położył się obok i dłonią pieścił ciało.
— O, tak, ale cudownie masz delikatny dotyk — mówiła sama do siebie.
Na koniec wsadził kobiecie dłoń między nogi i masował miejsce intymne.
— O, jak dobrze!— krzyczała
Niestety erotyczną fantazję o szefie przerwał dzwonek telefonu. Kobieta postanowiła, że odbierze.
— Halo? — zapytała Agnes.
— No cześć.
— Cześć Emma, co słychać? — zapytała ponownie Agnes.
— Wszystko ok.
— To super.
— Czemu wcale się nie odzywałaś?— zapytała Emma.
— Mam po prostu dużo pracy.
— Ty pracujesz? — zapytała Emma.
— Tak.
— Za dziesięć minut jestem u ciebie — oświadczyła.
— Ale.
— Żadnych, ale.
Emma rozłączyła się Agnes nie było to na rękę
Kobieta włożyła sukienkę po czym wstawiła czajnik z wodą. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszła otworzyć.
— Cześć, czy mogę wejść?— zapytała.
— Pewnie.
Agnes wpuściła Emmę do środka, po czym zaprowadziła do salonu
— Czego się napijesz?— zapytała Agnes.
— Kawa poproszę.
— Okej.
Emma, gdy została sama w salonie to zaczęła po nim chodzić. Na to weszła Agnes z tacą, którą postawiła na stole, przy którym kobiety usiadły.
— To opowiadaj, co to jest za praca?— zapytała Emma.
— Jestem sekretarką w firmie reklamowej.
— Czy jesteś zadowolona?
— Pewnie! Dziś wieczorem o dwudziestej idę z szefem na kolację służbową.
— A przystojny jest?— zapytała.
— Kto?
— No, ten twój szef.
— Tak.
— A jak ma na imię?
— Nie wiem.
— Nie jesteście po imieniu?
— Nie.
Agnes zirytowana pytaniami wstała i otworzyła drzwi.
— Będzie lepiej,jak sobie już pójdziesz.
— Czy ty mnie wyrzucasz?— zapytała Emma.
— Tak.
— Coś ty taka poddenerwowana?— zapytała. A może ty jesteś zakochana w swoim szefie?
— Nie twój interes.
— Nie złość się przecież to nic złego.
— Precz!— krzyknęła Agnes.
Emma wyszła obrażona.
Kobieta zrobiła sobie drinka, po czym usiadła i czekała. O dwudziestej usłyszała hałas dobiegający z dworu. Wyjrzała przez okno i zobaczyła szefa.
Po znalezieniu się na dworze podeszła do mężczyzny i przywitała się z nim.
— Pięknie pani wygląda w tej sukience.
— Bardzo dziękuję.
Po dojechaniu na miejsce, mężczyzna zatrzymał auto na parkingu, po czym wyjął kluczyk ze stacyjki. W restauracji podszedł do nich kelner i zaprowadził do stolika.
— Co podać? — zapytał kelner.
— Ja poproszę czerwone wino oraz sałatkę z krewetek.
— Zanotowałem, a pani? — zapytał kelner.
— To samo.
Kelner oddalił się, zostawiając ich samych.
— Jak szef zapraszał mnie na służbową kolację, to sądziłam, że będzie nas więcej.
— Nie.
— To o czym pan chciał ze mną rozmawiać?— zapytała Agnes.
— Może przejdziemy na ty — zapytał.
— Dobrze, jestem Agnes, a tobie jak na imię? — zapytała.
— Hugo.
— Bardzo ładnie.
— Dziękuję.
— Masz kogoś, żona, dzieci? — zapytała.
— Kiedyś miałem, ale się z nią rozwiodłem.
— Czemu? — zapytała ponownie.
— Ponieważ okazała się wariatką, coś przede mną zataiła.
— To straszne.
— Tak, ale nie rozmawiajmy o tym.
W tym momencie kelner przyniósł wino i sałatkę.
— Życzę smacznego.
Ukłonił się i odszedł.
— Ta sałatka wygląda niezwykle apetycznie.
— To prawda.
Następnie zaczęli jeść, popijając winem.
Nagle do restauracji wtargnęła kobieta.
— Gdzie jest ta suka Agnes Black?— zapytała kelnera Emma.
— Kto taki?
— No przecież mówię Agnes Black niech pan nie udaje, że nie wie o kim mówię!— krzyknęła.
Agnes na widok przyjaciółki zbladła Hugo to zauważył.
— Czy stało się coś, bo zrobiłaś się blada jak ściana.
— Tak, a jak miała na imię twoja była żona?— zapytała.
— Emma.
— O Boże, a więc to ona była dziś u mnie i wypytywała się o pracę.
— Co takiego?!
— To, co słyszałeś.
Emma ich dostrzegła i podeszła.
— Ty suko, udając moją przyjaciółkę chciałaś ukraść mi męża!— krzyknęła.
— Nie wiem o czym mówisz.
—Ta jasne, a dla kogo zrobiłaś taki wyzywający makijaż oraz włożyłaś sukienkę z dekoltem.
— Jestem na służbowej kolacji, więc muszę elegancko wyglądać.
— Akurat.
—Emma ja ciebie nie znam pierwszy raz dziś w mieszkaniu widziałam cię na oczy. Skąd znałaś mój adres i numer telefonu tego nie wiem. Ale nie życzę sobie, żebyś mnie w publicznym miejscu wyzywała. Bo ja ci nic nie zrobiłam, a to że masz coś z głową to już nie jest moja wina.
— Hugo tak ci powiedział?— zapytała Emma.
— To nie ma znaczenia kto sama przed chwilą wystawiłaś o sobie świadectwo.
Agnes po tych słowach wstała i wyszła, po powrocie do domu rozpłakała się, bo nikt dawno jej tak nie zranił.
Po uspokojeniu się usiadła przy biurku, po czym z szuflady wyjęła kartkę.
Po napisaniu rezygnacji spakowała się, po czym poszła spać. Rano zjadła śniadanie, po którym udała się do pracy.
Weszła do biura i usiadła przy biurku. W drzwiach stanął szef.
— Dzień dobry Agnes.
— Dzień dobry Hugo.
— Źle się czujesz?— zapytał.
— Nie wszystko ok.
— Na pewno?
— Tak.
— Bo źle wyglądasz.
— Dziękuję za troskę, ale nic mi nie jest po prostu źle spałam.
— Skoro tak to za pięć minut w moim gabinecie.
Szef zniknął za oszklonymi drzwiami.
Ciekawe czego może chcieć ode mnie — zastanawiała się.
Kobieta odczekała chwilę, wzięła w garść rezygnację i podeszła pod drzwi.
Następnie zapukała, po czym weszła.
— Chciałeś mnie widzieć?— zapytała Agnes.
— Tak zamknij drzwi i usiądź.
Agnes zrobiła to, po czym zajęła miejsce na krześle.
— Czy stało się coś?— zapytała.
— Tak.
— A co takiego?
— Nie wiem, jak to powiedzieć.
— Najlepiej prawdę.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.