Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Seks w małym lesie - czyli przygody pewnej stażystki cz.2

Seks w małym lesie - czyli przygody pewnej stażystki cz.2[Piątek wczesne godziny poranne - leśniczówka Tomka]  
Ada zaczęła nim potrząsać…
- Obudzi się do cholery, Tomek kurwa mać!!!
- Co już mamy się zbierać, spojrzał na zegarek, nie no jest jeszcze chwila, czemu Mała mnie budzisz?  
- A pomyślałeś w czym pójdę dziś do pracy, zupełnie straciłam przez Ciebie głowę…
- O cholera faktycznie o ile jeszcze w polo nie byłoby problemu to nie masz nic na tyłek, a moje spodnie nie za bardzo będą na Ciebie pasować,  
- Kotek daj mi klucze od stancji.
- No ok masz wejście jest oddzielne więc nie natkniesz się ani na panią Laurę ani na jej synalka - prychnęła, nie przepadam za nim…
- Romek nie jest taki zły na jakiego wygląda, pani Laura też jest w porządku,  
- Znasz ich?  
- Ada tu wszyscy się znają, a zwłaszcza znają ,,Strażników Texasu”.  
- A co Romek pewnie kradnie drewno z lasu, albo choinki.  
- Nie i proszę nie oceniaj go tak, jakby nie to, że jego ojciec zginął w lesie w trakcie pracy pewnie poszedłby na studia a tak, ani nie mieli pieniędzy, a on musiał pomagać w domu mamie.  
- Dużo o nich wiesz…
- Po pierwsze jego ojciec był robotnikiem leśnym jak ja byłem praktykantem, druga sprawa chodziłem z Romkiem do klasy, ok pojadę co ci przywieźć?  
- Majtki znajdziesz w górnej szufladzie, weź też stanik, spodnie do munduru i koszulka polo wiszą na wieszaku na drzwiach.
- Ta bielizna to jakaś konkretna, nie będę dwa razy jeździł.  
- Kotuś zdaje się na Twój gust, że dobrze ubierzesz mój biust, hihi, no i tyłek, ach weź też buty trekkingowe i zielone skarpetki.  
- Ok to jadę.  

[Stancja Ady 20 minut  później]  
Tomek podjechał na podwórko i przywitało go szczekanie Cerbera polskiego gończego, którego kiedyś dał Romkowi i jego mamie na pocieszenie.  
Cerber, pamiętasz mnie, oczywiście, że pamiętasz.
- Hej Tomek, czego chcesz tak wcześnie u nas?  
- Romek, wpadłem po rzeczy Ady,  miała małą kontuzję w czasie treningu i została u mnie na noc, nie chcieliśmy już jeździć po nocy.
- Nie pierdziel wyruchałeś bobrową pannę? Bo w tą kontuzję nie uwierzę.  
- Skąd wiesz, że ma włosy na cipci? Na pewno jej nie miałeś tego mogę być pewny.
- No ok znamy się nie od dziś Brachu, wiesz w jej łazience nad kabiną jest lustro weneckie a za nim żarówki z kamerkami.  
- Wow sprytne sam to wymyśliłeś?
- Nie co ty, byłem na ,,Klerze” tam to oblukałem.  
- Matka cię z domu nie wykopała za ten film.  
- Pytasz o ,,Kler” czy o filmy z Adą w roli głównej, no zrobiłaby karierę internecie, ale od razu domyśliłaby się kto za tym stoii, ale matka nie wie o obu.  
- Ok dzięki, proszę nie rozpowszechniaj ich, w sumie to mi na niej zależy, ok lecę bo się spóźnię do firmy, nie musisz pokazywać drogi, wiem gdzie są Jej drzwi.  
- Ok, trzymaj się, może w sobotę wpadnij na piwo.  
- No chętnie.  
Tomek otworzył drzwi i wszedł do cześć, którą wynajmowała Ada udał się do szafki i jego oczom ukazały się te same stringi, które miała na sobie, gdy pierwszy raz miał przyjemność obserwować ją nago, wziął je bez wahania dobrał do tego jeszcze zielony sportowy stanik zabrał jeszcze ze sobą omawiane spodnie i koszulkę i po chwili popatrzył na dwie pary butów trekkingowych jedne wysokie drugie za kostkę.  
Oczywiście, że za kostkę po co jej by były w biurze wyższe - powiedział sam do siebie - kurcze coś jeszcze miałem wziąć, aaa skarpetki. - Znalazł je w szufladzie poniżej  

Tomek wsiadł do swojego mitsubishi L200 i wrócił do domu.  

[Leśniczówka Tomka - poranek]  
- Hej Kotek dzięki… to cudowne, że to dla mnie zrobiłeś, też coś dla Ciebie mam.
- Cipkę w to nie uwierzę.  
Popatrzył na nią owiniętą jedynie w biały bawełniany ręcznik, zupełnie bosą, a po kuchni snuł się aromat świeżo zaparzonej lavazzy.  
- Nie, wiesz, że mi nie wolno być taką dziewicą, przynajmniej na razie, ale mam już dość trochę tej grupy, porozmawiamy o tym innym razem, tymczasem zrobiłam kawę, mam nadzieję, że nie gniewasz się, że skorzystałam z ekspresu.  
Co Ty Skarbie, mało go używam, bo nie mam za bardzo na to czasu, ale to miłe, coś mi się wydaje, że częściej będziesz u mnie gościć.  
- Tylko wiesz muszę zachowywać pozory, na razie się do Ciebie nie wprowadzę, rodzice od razu by coś wyczaili, co jakiś czas mnie tu odwiedzają, więc przemyślimy jeszcze temat, a do kawy masz jeszcze jajecznicę z tostami, zrobiłam z pięciu jakiej chyba powinno wystarczyć na nas dwoje? O właśnie dochodzi.  
- Dochodzi… mmrruuu, tak jak Ty w nocy.  
- Może jemy i spadamy do firmy, co powiemy jak zapytają czemu przyjechaliśmy razem, ustalmy zeznania tymczasem smacznego.  
- No Romkowi powiedziałem, że miałaś niewielką kontuzję przy bieganiu.  
- No w sumie nie tak źle, ale nie kuleje, ale trzymajmy się tej wersji.  
- Dobra jemy Ty zaraz się ubierzesz i musimy gonić do firmy.  
- Ok, a co mi przywiozłeś?  
- Zjedz.  
[Po śniadaniu]  

- Wow no masz gust co do majtek Tomii.  
- To są te same, w których pierwszy raz widziałem Cię nago, a Ty nic o tym nie wiedziałaś Świntuszku :P  
- No, mógłbyś skasować tego filmu, proszę Skarbie.
- Nie, teraz tym bardziej nie. Ok jedziemy.  

[07.00 Siedziba nadleśnictwa]
Tomek i Ada weszli do siedziby firmy gdzie od razu skierowali się do sekretariatu podpisać listę ich wspólne wejście nie uszło uwadze wścibskiej Dagmary, skarbnicy wiedzy nadleśniczego.  
- Hej Daga.  
- Hej widziałam, że przyjechaliście razem coś się święci, poszłabym wreszcie na jakiś ślub.
- Nie, Tomek tylko pomógł mi wczoraj bo doznałam lekkiej kontuzji w czasie treningu, a do niego do leśniczówki było najbliżej.  
- Tak tak, w ufo i świętego Mikołaja też wierzę,  
- Daga przyjdź potem do mnie potem do pokoju ok - odezwał się Tomek.  
- A co mnie też chcesz przelecieć? Nie wystarczy ci Ada?  
- Dagmara zamknij się i za 15 minut masz być u mnie, tak będzie dla ciebie lepiej.  
- OK...
- Ty Ada idź do swoich zadań.  
Ada poszła do działu stanu posiadania gdzie miała opracować materiały do dopłat z UE do łąk znajdujących się w zarządzie nadleśnictwa. Tomek poszedł do swojego pokoju, gdzie niedługo zjawiła się Dagmara.  

[Pokój Działu Stanu Posiadania]
- Dzień dobry Pani Ado, tu ma Pani dostęp do komputera i hasło, powiedział Pan Adam zajmujący się tym działem. - Na pewno sobie pani poradzi to nic trudnego, ale od czego mamy stażystów…  
- Dzień dobry Panu, no tak od tego aby wykonywali najbardziej niewdzięczną robotę.
- Też, ale to jest ważne.  
- Tak, wiem, słyszę to od każdego, u którego jestem na stażu, że jego zakres tematyczny jest ważny.  
- Każdy przez to przechodził, od czegoś trzeba zacząć.  

[Pokój Tomka]  
- No to po co mnie tu ściągnąłeś?!
- Jeśli nie przestaniesz plotkować o mnie i o Adzie to pożałujesz, naprawdę będziesz tego mocno żałować.
- A co ty kurwa możesz, wiesz sam z kim sypiam, jedno moje słowo a wylecisz z tego fotela i tego budynku!
- Tomek odwrócił do niej laptop
- Co kurwa! Skąd to masz te wasze cholerne fotopułapki, skasuj to, albo pożałujesz!!!
- Dagmara uspokój się, widać cię tu i widać jak bzykasz się w lesie z …. obydwoje wiemy z kim, jeśli nie dasz nam spokoju i będziesz dalej rozsiewać plotki jak chłopaki nasiona sosny na plantacji to cóż filmik pokaże Adrianowi, twój mąż nie będzie zadowolony gdy dowie się czym się zajmowałaś jak gdy on był na delegacji, co prawda coś podejrzewa, że przyprawiasz mu poroże, ale teraz otrzyma dowód i uwierz …. ci nie pomoże, twój mąż jest teraz wyżej niego.  
- OK, ale skasujesz to jak się bzykam z ….
- Ani mi się śni, a masz fajną cipkę - musiał to dodać, nie wiedziałem, że lubisz też w dupę, ciekawy ten film przyrodniczy.  
Stał mu mimo, że zaczął kochać Adę, ale jednak było coś w tym podniecającego, Dagmarze też pojawiło się mokre oczko na materiale figów pod kusą mini.  
Ada spojrzała na ekran smartfona, oczywiście pojawił się tam sms od rodziców, że czekają na nią wieczorem w domu i odwiedzi ich też starszy zboru - tak tylko jego mi trzeba - pomyślała. Drugi wiadomość była od Pani Laury:  
...Wiem od Romka dlaczego cię moje dziecko nie było w nocy w mieszkaniu, to dobrze, że Tomek Ci pomógł, mogłaś jednak napisać, bardzo się martwiłam czy nie zgubiłaś się w lesie.., albo czy nic Ci się nie stało, na przyszłość pamiętaj o tym.  
No tak nie ma baba swojego życia, ale z drugiej strony, no cóż to miłe, że się martwi, to pewnie też trochę z powodu tego o czym opowiadał mi Tomek - pomyślała i zaraz odpisała Pani Laurze… ,,Przepraszam, zapomniałam o tym zupełnie, jestem już dorosła, ale to jednak miłe, że się Pani o mnie martwi, co do zgubienia się to chłopaki z nadleśnictwa zainstalowali mi aplikację z kluczem danych do mapy terenowej, więc nie miałabym problemu z odnalezieniem drogi, w terenie umiem też znaleźć linię oddziałową. Aha jak Pani wie jest weekend i po południu przyjadę zjeść obiad potem jadę do domu do rodziców. Pozdrawiam Adrianna...
Po chwili zobaczyła smsa od Tomka: ,,Sprawa z Dagmarą załatwiona, nie musisz martwić się plotkami, dziś też będziesz ,,leczyć kontuzję u mnie?”  
,,Niestety dziś jest piątek jadę do domu i nie będzie mnie do niedzieli do 20, mam nadzieję, że rozumiesz co o Tobie myślę i nie dowiem się, że w weekend waliłeś jakąś panienkę, bo się zemszczę, ale co do filmików z fotopułapki to możesz jeśli Ci się trafi coś lepszego niż 80 letnie cipsko zwalić konia, ale tylko to… “
,,Ok miłej podróży, daj znać jak dojedziesz do domu abym się nie martwił, w firmie unikajmy się, nie wstydzę się Ciebie, ale nie chce abyś miała kłopoty"
,,I bardzo dobrze…..” - cisnęło się jej na klawiaturę, że go kocha, ale starszy zboru mówił, że nie powinno się wyrażać uczuć przez środki komunikacji, że w ogóle związki są niepotrzebne bo ważniejsze jest zadanie jakie dał jej Jehowa, jednak w głębi duszy kołatała się w niej indoktrynacja, ale wiedziała, że będzie z nią już walczyć.  

[Dom rodzinny Ady 21]  
- Cześć Córciu! Jak tam w pracy, wszystko w porządku?  
- Tak dziś nie byłam w terenie, na parę dni przeniesiono mnie do biura, a co w domu?  
Ich społeczność nie nadużywała telefonów komórkowych bo od pisania wiadomości można było się uzależnić, a to nie miłe by było Jehowie, tak głosiła ich nauka.  
- W porządku, jak widzisz brakuje nam tu Ciebie.  
Rodzice Ady pracowali w korpo, ale nie w zwyczajnym korpo, byli zatrudnieni w korporacji meblarskiej stworzonej przez świadków dla świadków, a na jej czele stała brat Mateusz, mimo, że Jehowie nie miłe jest bogacenie się to należał do czołówki najbogatszych na liście polskich milionerów, ale pieniądze przeznaczał na nowe sale królestwa, czyli domy modlitwy społeczności, co pozwalało mu bogacić się oraz naginać zasady kolekcjonując wina, których jako członek społeczności nie powinien pić, niewiele różniło się to od praktyki w innych społecznościach religijnych.
- Witaj siostro - odezwał się starszy zboru, chcieliśmy z Tobą porozmawiać o zagrożeniach jakie niesie ze sobą szatan czyhający na młodą dziewczynę poza domem, szczególnie na dojrzewającą młodą dziewczynę. Wejdź do pokoju.  
- Dobry wieczór no dobrze, chętnie porozmawiam jak zwykle.
W kieszeni zabrzęczał jej telefon - to sms od Tomka ,,Dojechałaś daj znać, nie chce dzwonić aby Twoi rodzice nic nie wyczuli”  
,,Tak jestem w domu, porozmawiamy w niedzielę wieczorem”    
- To ktoś ważny dla ciebie siostro? Kto do ciebie pisał? Mężczyźni to jeden z podstawowych tematów na jakie powinnaś uważać, zapytam wprost Adrianno czy nadal pozostajesz dziewicą? - Wiesz, że czynności sekslualne odciągają od wiary a także są złe, są złe bo nie masz ślubu, a tylko w związku małżeńskim można odbywać stosunki, musisz uważać też na telefon zbyt duża liczba pisanych wiadomości może świadczyć o zepsuciu o tym, że trawi cię choroba, którą roznoszą ludzie ze świata, wiesz, że uzależnienia też nie są miłe naszemu panu….
- Taka samo jak bogacenie się i frywolne stroje twojej córki, ale cóż będę milczeć jeszcze jest za wcześnie, pomyślała… Tak wiem, że seks pozamałżeński jest zły, nadal przestrzegam na ile to możliwe zakazów i nadal pozostaje …. nadal jestem czysta.  
Ada była cała zarumieniona i zawstydzona, nie wstydziła się kłamstwa, chciała wyjść już z tej społeczności, wstydziła się tego, że obcy człowiek zagląda w jej prywatną sferę.  
- Czy więc mogę się dowiedzieć kto do ciebie pisał Adrianno?  
- Tak Pani Laura, właścicielka stancji, na której mieszkam pytała czy już dojechałam, to bardzo dobra osoba mimo, że jest człowiekiem ze świata.  
To dobrze, wiesz, że jeśli złamałbyś zasady to odbiłoby się to na WAS! wszystkich na całej twojej rodzinie…  
- Wiem doskonale, znam zasady.  
- To dobrze, bo twoi rodzice awansowali w firmie, a wiesz, że firma to my, twoja młodsza siostra Diana też awansowała.
- Przecież Diana jeszcze nie pracuje, chyba, że o czymś nie wiem.  
- Nie mówię tu o awansie zawodowym, już nie musi głosić słowa po domach z innymi świadkami, teraz ma dyżury na mieście z naszymi książkami pod opieką starszych, ale oczywiście to jest dla niej zaszczyt...
Społeczność świadków była zbudowana na zasadach korporacyjnych, osoby głoszące słowo w terenie wypełniały specjalne karty rejonowe, doskonale wiedziały dzięki temu do, którego domu naprawdę warto iść aby kogoś wciągnąć do swojej społeczności, jeśli ktoś przyjął ich prasę lub zaprosił ich do środka i był podatny na socjotechnikę to odnotowywano to w rzeczonych kartach terenowych, jeśli ktoś powiedział, że ten adres mogą sobie wykreślić z karty rejonowej to nie pojawiali się tam więcej, unikali też pewnych adresów… adresów osób wyrzuconych ze społeczności, traktowali je jako nieczyste, więc jeśli dowiedzieli się, że pod jakiś adres przychodzi ex świadek unikali tego miejsca jak ognia. System korporacyjny przejawiał się też w tym co do kogo należało przy przygotowaniu sali przed prelekcją, w tym czy ktoś mógł stać na dyżurze w terenie. Wbrew pozorom nie było żadnych rajskich wesel, wręcz odwrotnie.
- Prosiłbym abyś ze względu na to, że poza weekendem nie ma cię w miasteczku przesłała mi mailem zaświadczenie o tym, że nadal jesteś dziewicą.  
- Dobrze - odpowiedziała niepocieszona.  
- To ostatni raz kiedy ktoś obcy chce wiedzieć czy już się bzykałam, trudno rodzice na tym ucierpią i Diana też, ale ileż można tak żyć. To się niedługo skończy.  
- Jeśli to wam nie przeszkadza, to pójdę się położyć jest późno a ja mam za sobą 500 km jazdy.  
- Tak to bardzo rozsądne, mamy nadzieję, że nadal jesteś rozsądna, po prostu się o Ciebie Dziecko martwimy jesteś pół tysiąca kilometrów od domu i dlatego poprosiliśmy Starszego Zboru o rozmowę z Tobą.  
- Dobranoc naprawdę jestem zmęczona.  
Ada udała się do swojego pokoju, wzięła jeszcze szybki prysznic i poszła spać, napisała jeszcze do Tomka krótkiego smsa, że życzy mu spokojnej nocy.  
Tomek jej odpisał tym samym, wąchał właśnie jej pozostawione w jego leśniczówce majtki i oglądał najlepszego pornusa w świecie, Swoja Nową Partnerkę bawiącą się w środku lasu… po czym spuścił się na brzuch, jednak tym razem nie połknął spermy, dokładnie zebrał ją majtkami Ady po czym znów zbliżył je do nosa, ten zapach go rozpalał.

Dedykowane Historyczce, spokojnie obiecałem to będzie jeszcze jedna postać pomału będę budował napięcie
Jak myślicie, która wersja Stażystki była by rano lepsza w kuchni:
https://lol24.com/fotki/seksowne/jak-powinna-wygladac-ada-rano-w-kuchni-19143

https://lol24.com/fotki/seksowne/jak-powinna-wygladac-ada-rano-w-kuchni-19142

https://lol24.com/fotki/seksowne/jak-powinna-wygladac-ada-rano-w-kuchni-19144

001

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i miłosne, użył 2992 słów i 16157 znaków, zaktualizował 28 lis 2019. Tag: #erotyka

3 komentarze

 
  • Wojtek z lasu

    DNO, bezguście, grafomania, amatorszczyzna... FUJ !

    18 lip 2023

  • WojtekWr

    rano w kuchni 19143

    28 lis 2019

  • 001

    @WojtekWr Słuszny wybór

    28 lis 2019

  • Xander1121

    001

    28 lis 2019