Seksowna koleżanka ze studiów i jej stopy

Seksowna koleżanka ze studiów i jej stopyHistoria ta wydarzyła się, gdy mieszkałem dopiero rok we Wrocławiu. Choć teraz są to już 3 lata, wciąż lubię wracać myślami do tej historii. Mam nadzieje, że uda mi się ją opisać. Wszakże wydarzyła się naprawdę, a nie jest żadną fantazją, którą musiałbym wymyślać.

Wtedy dopiero od roku studiowałem w Mieście Stu Mostów. Na początku było mi ciężko. W relacjach damsko-męskich oczywiście. Mianowicie nie znałem tu nikogo i nie miałem pomysłu jak poznawać kolejne kobiety. Jednak wreszcie mi się poszczęściło i natrafiła się okazja, którą w pełni wykorzystałem.  

Gosia była jasnowłosą, naturalną blondynką średniego wzrostu. Miała szkliste niebieskie oczka i łagodną twarzyczkę. Była moją koleżanką ze studiów i tak jak ja miała 20 lat. Lubiłem ją za to, że miała wesołe usposobienie i była dość otwarta. Sam jestem dość nieśmiały (w nowym relacjach), dlatego z takimi kobietami wiele łatwiej nawiązywać mi kontakty. Ja z kolei to brunet, prawie 1,80 cm o zielonych oczach.  

Pewnego majowego dnia tak się akurat zdarzyło, że umówiliśmy się u niej w mieszkaniu, by przygotować wspólny projekt na studia. Akurat tego dnia miałem dużo na głowie, a także musiałem przejechać do niej prawie całe miasto, przez co pod jej drzwiami byłem dopiero koło 20.00. Otworzyła mi jak zawsze uśmiechnięta i zaprosiła do środka. Tego dnia miała rozpuszczone włosy, krótkie spodenki, a także zwiewną, kolorową bluzeczkę, gdyż majowy dzień był bardzo ciepły.  Na twarzy miała delikatny makijaż. Zauważyłem też, że otworzyła mi boso, a na swoich delikatnych, całkiem bielutkich stópkach miała nałożony różowy lakier. Muszę się przyznać, że kobiece stopy to mój czuły punkt i nic mi tak nie podnosi ciśnienia, jak zadbane nóżki u pięknej dziewczyny.

Niezwłocznie przystąpiliśmy do projektu. Zeszła nam na to ponad godzina, aż dopracowaliśmy naszą pracę domową do perfekcji. W międzyczasie miło się nam rozmawiało i Gosia, chcąc spędzić ze mną jeszcze trochę czasu, zaproponowała mi kieliszek czerwonego wina. Gadka zaczynała nam się coraz lepiej kleić. Zaczęliśmy rozmawiać na temat naszych poprzednich partnerów, co oczywiście sprowadziło się w końcu do rozmowy o seksie.

-A jak ty sobie tutaj radzisz z kobietami, co Adaś - zapytała mnie otwarcie Gosia.  
-Prawdę mówiąc: zastój od czasów rozpoczęcia studiów. Inaczej to sobie wyobrażałem.
-To podobnie jak ja – westchnęła. Nikt póki co nie przykuł mojej uwagi.
-Eh. Mam podobnie.
-Oj szkoda, bo miły z ciebie facet Adaś ;)
-O dzięki. Ty też jesteś bardzo.. hm.. fajna.
-Taaak? Dziękuje. A co ci się we mnie najbardziej podoba?
-A no wiesz, ogólnie… - lekko się speszyłem. – Ogólnie jesteś niezłą laską.
-Ja tam zauważyłam, że coś często wpatrujesz się w moje stópki.
-Aj, wybacz. To mój czuły punkt.
-Taaak? To ciekawe. W takim razie może popatrz sobie na nie z bliska- Gosia położyła swoje obie nogi na moich kolanach. Poczułem nagły przypływ gorąca.  O to bielutkie, kobiece stópki znajdowały się kilkanaście centymetrów od mojego penisa,  który na skutek tego, zaczął się prężyć w spodniach.
-Wow, są naprawdę ekstra. Dziękuje..
-Nie ma za co. Chyba mi zmarzły. Może chciałbyś je dokładnie wymasować?- zachęcała mnie.
-Mo.. Mogę? Naprawdę? – nie wierzyłem własnym uszom. O to ekstra laska pozwala mi się dotykać po jej jakże cudownych stopach. Wziąłem szybko jedną w moje ręce i zacząłem je pieścić, najpierw powoli gładziłem śródstopie, potem głaskałem całą stopę, następnie ściskałem pojedyncze paluszki. Gosia była wniebowzięta.  

-Nie musisz używać tylko rąk do tego - powiedziała. Gdy usłyszałem te słowa, oniemiałem. Zrozumiałem jednak co chciała mi powiedzieć i nie zamierzałem tracić tak świetnej okazji, więc przybliżyłem jej prawą stopę do ust. Zacząłem lizać od największego paluszka i przechodziłem na kolejne, by w końcu lizać całą stópkę jak opętany. Najlepsze zaczęło się, gdy lewa stópka Gosi powędrowała na mój rozporek i przez spodnie zaczęła masować mi nią mojego nabrzmiałego penisa. Myślałem, że odlecę. Gosia pięknie odwdzięczała mi się za wcześniejszy masaż. Miałem tak ciasno w spodniach, że było już widać niezłe wybrzuszenie. Postanowiłem przejść do kolejnego etapu gry wstępnej. Przybliżyłem się do niej, pogładziłem po twarzy i przybliżyliśmy do siebie nasze usta. Pierwsze muśnięcie było delikatne, ale już z drugim do akcji wkroczyły nasze języki, które rozpoczęły szaleńczy taniec. Najlepsze było to, że stopa Gosi wciąż pracowała, drażniąc mojego penisa.  
-Chyba uwierają cię twoje ubrania, słońce – powiedziała do mnie.  
-A ciebie nic nie uwiera? – spytałem w odpowiedzi. –Chyba czas coś zdjąć.  
Wnet położyliśmy swoje ręce na swoich bluzkach i zaczęliśmy je ściągać. Postanowiłem jednak nie zdejmować biustonosza mojej kochance, gdyż lubię oglądać kobiety nie tylko nago, ale i w bieliźnie. Zdjąłem więc z niej jeszcze spodenki by ujrzeć seksowne, koronkowe stringi w kolorze różowym, czyli takim samym jak lakier na stópkach. Od razu skierowałem swoją rękę ku nim i poczułem, jaka jest wilgotna. Gosia zarumieniła się jeszcze bardziej. Uspokoiłem ją delikatnym pocałunkiem. Najwyraźniej ją to ośmieliło bo rozpięła mi rozporek i ściągnęła ze mnie spodnie. Tak więc zostaliśmy w samej bieliźnie, a ja zastanawiałem się kto pierwszy się jej pozbędzie. Moja piękna zdecydowała, że będę to ja bo jednym pociągnięciem rąk zdjęła ze mnie bokserki. A więc stałem nagi przed Gosią siedząca na kanapie. Z wygolonym do zera sterczącym penisem. Chyba ten widok bardzo się jej podobał, skoro cały czas lubieżnie się do mnie uśmiechała. Jej dłoń znalazła się nagle na moim członku i zaczęła go delikatnie gładzić. Mój oddech stawał się coraz cięższy, jednak nie było widać po Gosi, aby się tym przejmowała.  
-Fajny jest – mówiąc to, opierała mojego sterczącego członka na swojej buzi i policzkach.
-Mhmm – tylko tyle zdołałem z siebie wykrztusić, będąc skoncentrowanym na rozkoszowaniu się jej dotykiem.
Wtedy Gosia postanowiła pokazać, że naprawdę jest ostra. Poczułem na kutasie delikatne muśnięcia języka. Moja suczka kręciła nim wokół żołędzia kółeczka. Po chwili wysunęła język jeszcze bardziej i zaczęła lizać go całego, dochodząc nawet do jąder. W końcu włożyła go do ust i przystąpiła w pełni do robienia loda. Ssała go długo i namiętnie. Całowała, gładziła, lizała. To był naprawdę odlot. Stać nago przed nagą blondynką, która wręcz połyka twojego penisa. Coś niezwykłego. Myślałem, że wyleję zaraz całe swoje nasienie na jej słodkie usta. Było mi tak dobrze. Jednak nie chciałem tak szybko kończyć. Stwierdziłem, że przydałaby mi się, a raczej mojemu kutaskowi chwila odpoczynku. W dodatku chciałem się odwdzięczyć Gosi, bo naprawdę było za co. Wyjąłem więc swoją męskość z jej buzi, lekko poklepałem nim ją po policzkach. Następnie nachyliłem się na nią, położyłem swoje dłonie na jej karku i zaatakowałem jej usta namiętnym pocałunkiem. Znowu lekkie muśnięcia przeszły szybko w ostre lizanie. Język Gosi, który przed chwilą doprowadzał mojego członka do szaleństwa, teraz drażnił się z moim. Powoli – coraz szybciej. Splatanie się językami i chciwe ukąszenia. Rozpiąłem jej stanik i ugniatałem jej piękne piersi. Ściskałem i uszczypywałem jej różowe brodawki. Położyłem Gosię na łóżku i dalej zabawiałem się jej cycusiami. Całowałem i lizałem je na zmianę z jej ustami, a ona lekko smyrała moje jajeczka i naprężonego kutasa. To było wspaniałe.  

- Teraz czas na twoją przyjemność – powiedziałem i przystąpiłem do działania.
Ściągnąłem jej majtki, całowałem delikatnie w okół ud i przystąpiłem do lizania jej pachnącej cipki. Oczywiście najbardziej koncentrowałem się na łechtaczce. Uwielbiam pieścić to strategiczne miejsce u kobiety i wiem jak to robić, by sprawiać jak największą przyjemność. Tak więc kręciłem palcami wokół guziczka Gosi lizałem go długo moim mokrym językiem. Po tym przystąpiłem do robienia palcówki, wciąż nieodrywając języka od słodkiej cipki. Najpierw włożyłem jeden paluszek, a potem drugi. Udało się. Moja blondyneczka była tam bardzo mokra. Słyszałem jej głośny oddech zamieniający się w cichy jęk z każdym poruszeniem mojej dłoni. Cała sytuacja podnieciła mnie tak bardzo, że nie mogłem się doczekać aż zastąpie te palce swoim kutasem. Złapałem go nawet chwilę swoją wolną ręką i zacząłem się nim bawić samemu. Naciągałem go w tym samym tempie, w którym lizałem i palcowałem  cipkę Gosi.  

Wstałem. Gosia lekko zmęczona leżała dalej na plecach. Jej ręką zawędrowała na jej czerwoną cipeczkę i zaczęła ją lekko masować. Sięgnąłem po prezerwatywy. Gosia widząc jak próbuje uporać się z nałożeniem gumki, postanowiła podkręcić mnie jeszcze bardziej swoimi stopkami. Jedna wylądowała w mojej buzi, a druga na moich jądrach, lekko je pieszcząc.  Gdy wypieściłem i wylizałem, tą którą miałem w ustach, dołączyła do drugiej baraszkującej przy moim kutasie. Teraz dwie seksowne stópki ściskały z obu stron mojego penisa i poruszały się na nim szybko. Tak mi się to podobało, że aż lekko jęczałem. Widok miałem naprawdę wspaniały. Naga blondynka, z obfitym biustem i dobrze wyeksponowaną, różową cipeczką spełniała mój ulubiony fetysz, czyli robienie footjoba.  

-Mhmm, nie wiedziałem.. – wyjęknąłem.
-Nie wiedziałeś czego? – zapytała z zadziornym uśmieszkiem moja kochanka.
-Że jesteś taką ostrą suką…..
-Jestem dla Ciebie ostrą suką skarbie? – zapytała wciąż nieodrywając swoich stóp od mojego kutasa. – To chodź tu i wypieprz mnie jak ostrą sukę.

Długo nie trzeba było mnie zachęcać. Położyłem ją na plecach. Szybki ubiór prezerwatywy na mój sprzęt i do dzieła. Lekko zaczerwieniona i mokra od soków cipka aż zachęcała do gwałtownego wbicia się w nią, ale przynajmniej z początku postanowiłem być delikatny. Dlatego też złapałem swoją „różdżkę” ręką i zacząłem ocierać się o wargi sromowe. Równocześnie z pierwszym wepchnięciem penisa nachyliłem się nad moją kochanką i zacząłem ją całować – również z początku delikatnie, by następnie przyspieszać tempa wraz z coraz szybszymi ruchami bioder i penetrowaniem ciasnej cipki. Było nam obu naprawdę cudownie. Wszystkim parom życzyłbym takiego zgranego seksu. Moje ręce również były zajęte. Jedna podtrzymywała Gosię za głowę, odgarniała włosy, a druga służyła mi podtrzymywania pośladka albo miętoszenia słodkich piersi mojej blondyneczki. Postanowiłem lekko zmodyfikować pozycję i wyprostować się pionowo. Dalej ostro pieprzyłem Gosię, a jej jęki tylko zachęcały mnie do coraz ostrzejszych ruchów. W tej pozycji mogłem również kontynuować swój ulubiony fetysz, dlatego też złapałem jedną nogę mojej kochanki i nakierowałem jej stópkę na usta. Teraz mogłem zarówno pieprzyć jak i lizać palce i piętę jednej stopy. Nie moja wina, że mnie to tak podniecało, ale zauważyłem, że Gosi również się podoba. W końcu to dość czuła i unerwiona część ciała.

Postanowiłem do i tak już ostrego seksu dodać trochę więcej pikanterii i zmienić pozycje na bardziej dominującą z mojej strony. Dlatego też wyjąłem swojego kutasa z jej cipki – był cały mokry od soków. Zrobiłem to tylko po to by obrócić Gosię tyłem. Już sam widok jej wypiętej dupki w moją stronę sprawiał, że miałem ochotę się spuścić. Jednak przed tym chciałem jeszcze porządnie wypieprzyć, przepraszam – ostro wyjebać ją na pieska. Wbiłem się więc w nią znowu i penetrowałem maksymalnie głęboko, tak że moje jądra obijały się o jej ciało. Dałem Gosi mocnego klapsa w pupę, by sprawdzić jak podoba jej się ten mały akcent dominacji z mojej strony. Musiało jej się spodobać, dlatego co kilka pchnięć pozwalałem sobie na uderzanie o jej pośladki. Jej dupa z każdym klapsem była coraz bardziej czerwona. W tej pozycji nietrudno było doprowadzić kobietę do orgazmu. Poczułem jak jej cipka zaczęła się skurczać, a ona sama wić na łóżku – wciąż z moim twardym penisem w środku. Również ja byłem gotów do „pierwszego strzału”, dlatego wyjąłem z niej penisa i zdjąłem szybko prezerwatywę. Dwa ruchy dłoni na moim twardym penisie wystarczyły by wylać całą zawartość na wciąż wypiętą pupę Gosi. Bardzo miło było oglądać swoją ciepłą spermę spływająca po jej pupie.
     
Jeden orgazm na głowę jednak nam nie wystarczył. Po krótkim odpoczynku i wytarciu się ze spermy (a raczej po zlizaniu jej przez Gosię z mojego kutasa) postanowiłem znowu sprawić przyjemność Gosi, a przy okazji sobie poprzez wykonywanie jej minety. Znowu byłem „w niej” swoim ciepłym językiem, by ostro ją tam lizać. Podnieciło mnie do tego stopnia, że znów byłem twardy jak skała i gotowy do akcji. Tym razem pozwoliłem się jednak zdominować mojej partnerce. Dlatego też położyłem się na plecach i wziąłem ją nad siebie. Sama usiadła na mojego kutasa i zaczęła robić coraz szybsze posuwiste ruchy w pozycji na jeźdźca. I ta pozycja bardzo mi się podoba, gdyż moje biodra mogą odetchnąć trochę od ciągłego poruszania się, a usta zając się zwykłymi pocałunkami z języczkiem, albo co również bardzo mnie kręci – lizaniem i podgryzaniem piersi. Pozycja musiała również odpowiadać Gosi, gdyż znowu dostała orgazmu i zaczęła wić się na moim kutasie niczym kowbojka ujeżdżająca byka. Gdy poczułem, że jej cipka ma już dość mojego kutasa (przynajmniej na ten wieczór) postanowiłem również osiągnąć orgazm. Tym razem miałem zamiar spuścić się na jej przepiękne stópki z różowym lakierem. Dlatego też wyjąłem z niej kutasa i klęcząc przed nią wziąłem je do ręki. Oczywiście najpierw miałem ochotę je trochę wylizać, a dopiero potem podstawiłem je pod swojego kutasa i zacząłem się masturbować. Dodatkowym stymulantem okazały się palce jednej ze stóp Gosi, które drażniły moje jądra. Nie potrzebowałem wiele by się spuścić. Widziałem tylko jak biała sperma zalewa te śliczne stopy, z których następnie skapuje na prześcieradło…
To był jeden z najlepszych stosunków przeżytych (dotychczas!) w moim życiu. Zapewne dlatego, że moja kochanka okazała się bardzo chętna do spełniania moich fantazji dotyczących fetyszu stóp, a także pozwoliła mi się ostro wypierzyć, o przepraszam – wyjebać ;). Oby więcej takich kobiet na mojej drodze.

************************************************************************************
To moje drugie opowiadanie, ale pierwsze pisałem dawno temu i dość na szybko. Nie próbowałem fantazjować tylko jak najbardziej rzetelnie opisać historię, która mi się przydarzyła. Będę wdzięczny za każdy feedback zarówno poprzez wiadomość prywatną jak i na maila: rozkoszny93@onet.pl

rozkoszny93

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2834 słów i 15423 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik 343reds

    Fajna bajka :(

    10 kwi 2017

  • Użytkownik nefer

    Ach ten masaż stóp. Daje takie możliwości i ułatwia nawiązanie bardzo intymnej znajomości. Aż się rozmarzyłem do wspomnień... A opowiadanie bardzo zgrabne, żywo napisane, są dialogi i wyraziste opisy, czuć emocje. Gratuluję.

    7 wrz 2015

  • Użytkownik nienasycona

    Moim zdaniem bardzo udane opowiadanie, czysto napisane, poza literówkami, widać, że bardzo się starałeś. Jestem na tak i szczerze gratuluję debiutu

    2 wrz 2015