Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Pierwsza impreza – wersja „ku chwale Mrocznego As…”

Jakiś czas temu napisałem opowiadanie, które miało być wstępem do większej całości. Tekst został skrytykowany przez specjalistę „Mroczny As…” Był przegadany, słaby, bohater był mało męski, seks powinien być dłuuuuższy, a prawiczek powinien ruchać jak zawodowy aktor porno.  
Do tego dowiedziałem się, że czytanie książek, a klasyków literatury szczególnie, jest głupotą, zapoznawanie się poprzez słownik ze znaczeniem używanych wyrazów i zwrotów jest całkowicie niepotrzebne.  
Po zwróceniu mu uwagi na głupoty i błędy jakie robił w swoich tekstach dał mnie na czarną listę.  
Postanowiłem poprawić tekst zgodnie z zasadami geniusza…



- Te Paweł kurwa impreza!
- Jasne kurwa bede!!!

Paweł nie mógł się skupić na zajęciach. To była ostatnia lekcja. Przez cały czas przyglądał się dziewczynom i myślał jak je będzie ruchał. Beatę pod ścianą. Ewkę… a ta miała cyce to będzie na hiszpana. Ankę na kanapkę.  
W drodze do domu robił listę zakupów, flaszke na wpisowe flaszke dla siebie… gumek nie będzie bo prawdziwy men rucha bez plastyku. Może ruchać plastyk ale bez plastyku.  

W domu rzucił swoje rzeczy na podłogę i wszedł do kuchni i spojrzał z góry na matkę.
- W sobotę idę ruchac na imprezę i zamknij mordę.  
- Jasne. Ruchaj z Bożą pomocą.  

Zadowolony poszedł do łazienki gdzie zdjął bluskę spodnie skarpetki i majtki. Powoli wszedł do kabiny i odkręcił zimną (jak przystało na prawdziwego maczo) wodę. Patrzył jak krople spływają po jego męskim, godnym posądu Wenus, ciele podziwiał swój jednoceps. (bicepsu nie miał, jak przystało na prawdziwego menczyznę a nie jakiegoś pedzia)  triceps, czteroceps i najważniejszy pałoceps którym mógł zadziwić każdego.  

W nocy niemal nie spał. Przerwacając się z boku na bok myślami był na sobotniej orgii. Zaliczał każdą dupę na jaką spojrzał… przy piętnastej przestał liczyć.  

W sobotę wstał i szybko poszedł do sklepu. Nie zawracał sobie głowy myciem – w końcu pachniał jak prawdziwy menżcyżna. Kupił dwie flaszki czystej i na swoim haleju pojechał do Janka. Wszedłł n a piętro i rozejrzał się po imprezujących. Na pierwszy ruchacz wybrał Beatę. Podszedł i zaczęli obalać flaszkę. W połowie Beata odwróciła się do ściany i zzygała. Zniesmaczony Paweł poczół parcie na pęcherza i poszedł do klopa. Zastał drzwi zamknięte wienc załomotał pięściom.  
- Wypierdalaj, rucham tu. – usłyszał wienc zeszedł na dół.  
Wszedł do kibla i zobaczył jak matka Janka wkłada pranie. Podszedł do klopa, zsunął gacie i zaczął szczać. Jak skończył, strzepnął i odwrócił się do niej prezentując kutasa.  
- Magluj go. – rozkazał.  
Matka Janka posłusznie chwyciła go ręką i zaczęła poruszać. Najpierw powoli, potem szybciej. Paweł zrzucił spodnie i wraknął
- Konfiguruj.
Matka Janka posłusznie weszła na pralkę, stanęła na głowie i wyginając się jak skorpion chwyciła jego pałę stopami. Poruszała i poruszała, poruszał, poruszała…
- Salutuj. – warknął kwadrans później.
Szybko zeskoczyła, chwyciła go, podniosła i wzięła kutasa w usta.  
- Aaaarghhhh!!!!!!!!!!!!
Wrzasnął zalewając jej usta spermą. Strzelał i strzelał, a biały płyn wylewał się jej na twarz, bluskę i płynął na podłogę.  
Poczekała aż skończy i postawiła go na podłodze. Złapał ją za bluskę i wytra pałę do sucha.  
- I'll be back – warknął wychodząc.

Astar

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 607 słów i 3502 znaków. Tag: #erotyka

Dodaj komentarz