Panna X (6)

Panna X. (6) Obudziła się z dość dziwnym uczuciem. Była lizana. Czuła języki dosłownie wszędzie. Jeden właśnie wylizywał jej dłonie. Systematycznie i skrupulatnie ktoś wylizywał  

przestrzenie między palcami, a następnie brał każdy palec głęboko do buzi. Druga osoba zajmowała się w tym czasie drugą ręką. Czuła, że jest rozciągnięta na stole. Między szeroko  

rozłożonymi nogami ktoś zlizywał karmel z ud. Ktoś zataczał kręgi po jej kąciku rozkoszy coraz bliżej cipeczki.
W tym momencie rozległ się gong. Wszystkie języczki zniknęły w momencie, gdy jej rozkoszny guziczek miał zostać liźnięty.
Xenna wstała i poszła na śniadanie.
- Dziewczyno, jak Ty wyglądasz - słowa pani Marty obudziły ją już zupełnie. - Atena zabierz ją do łaźni.
Zdążyła tylko chwycić rogalik, gdy Atena wyciągnęła ją z sali jednocześnie krzycząc.
- Milka! Choć pomożesz.
Krótkie spojrzenie na Panią Martę i po kiwnięciu na znak aprobaty, Milka była przy nich.
Zeszły do piwnic. Mieścił się tam cały kompleks odnowy biologicznej.
- Staraj się, a skorzystasz - któraś z dziewcząt wyszeptała.
A było o co. Sale do masażu z kozetkami. Stylizowane na starożytne komnaty saun. Na samym końcu łaźnia. Na pierwszym planie mały basenik. Xenna nie spodziewała się tego i już po chwili  

była pod wodą, pchnięta przez dziewczyny.
Tymczasem trysnęły dysze na brzegach baseniku, a dziewczynę ktoś podniósł nad wodę.
- Stój grzecznie kochaneczko - usłyszała tylko i już czuła jak czworo rąk błądzi coraz odważniej po jej ciele.
Trochę oszołomiona odczuwała każdym zakątkiem swojego ciała. Dziewczyny położyły ją na podwodnym łożu i zabrały się za mycie jej posklejanych włosów. Dogadywały się bez słów. W  
kompletnej ciszy słychać było tylko plusk wody. Xenna odpływała pod wpływem masażu głowy. Tymczasem druga dziewczyna obmywała jej piersi delikatnie wystające ponad wodę. Suteczki niczym antenki wskazywały, że jest coraz bardziej podniecona. Nagle poczuła zmianę, otworzyła oczy i zobaczyła pięknie wygoloną cipeczkę, a nieco wyżej drugie oczko.
- Liż - usłyszała.
Nie robiła tego nigdy. Zaczęła delikatnie rozchylać płatki różyczki i wwiercać się do środka. Po chwili parokrotnie liznęła ją całą szerokością języka. Poczuła jak rozchylają się falbanki warg rozkoszy, gdy przesuwała po nich język, jak po najdelikatniejszej koronce. Gdy sięgnęła dalej, trafiła na coś twardego z miękką skórką, a dziewczyna westchnęła głębiej.  
Działo się tak za każdym razem gdy trafiła na ten punkt. Postanowiła się na nim skoncentrować. Trącała go raz za razem nie mogąc się nadziwić tej jednoczesności. Coraz twardszy punkcik coraz bardziej wybijał się z delikatnego puchu.
Tymczasem druga dziewczyna nie próżnowała. Właśnie robiła podwodną palcóweczkę. Brakowało jej tylko porządnego kutasa. Troszkę rekompensował ten fakt trzeci, a potem czwarty palec.  

Dziewczyna miała drobną rękę, próbowała dołożyć piąty, ale przystanęła jakby zmieniła plany. Faktycznie, Xenna poczuła brakujący palec w dupce.  
Tymczasem wody w baseniku trochę ubyło przez co dziewczyna cała była nad wodą oprócz pośladków. Coraz trudniej było jej lizać. Była posuwana palcóweczką, a jednocześnie pieszczona po cycuszkach. Gdy już była bardzo blisko wszystko ustało.
- Proszę dokończcie, proszę.
- Kochana to mój rewanż za tego kutasa na którego mnie nabiłaś - X. zrozumiała, że to dziewczyna, która wczoraj była karana.- A teraz liż, to się odkupisz.
Xenna wytężyła wysiłki, a w odpowiedzi usłyszała dziki wręcz krzyk rozkoszy. Jednocześnie została przyciśnięta mokrą od soczków i śliny cipeczką przeżywającej właśnie orgazm dziewczyny.  

Po chwili ta zsunęła się do wody, więc wzięła ogromny haust powietrza.  
Tak, teraz się przyjrzała, to była dziewczyna z wczoraj.

- Witaj w klubie - Dziewczyna ochłonęła na dobre - jak masz na imię?
- Xenna.
- Dobrze wymyślone, brakowało mi takiego lizanka.
- Jak to? Przecież...
- To się tylko tak wydaje, sama zobaczysz. Mam nadzieję, że to nie był nasz ostatni raz?
- Hmmm... Nie wiem

- Pośpiesz się, bo śniadanie Cię ominie - Dziewczyny wybiegły razem.

Dziewczyna rozejrzała się po pomieszczeniu. Wiele szczegółów zaczęło się pojawiać w ciemnościach. Dookoła poustawiane były posągi z kutasami we zwodzie. Niewiele myśląc Xenna wyszła z wody i zaczęła się bawić sterczącą częścią posągu. Ten po dociśnięciu zaczął sie ruszać. Dziwny materiał - pomyślała, ni to twardy acz delikatny w dotyku. Będąc przed chwilą na granicy orgazmu, dziewczyna ustawiła się tyłem do posągu i nabiła na niego. Im mocniej go dociskała, tym bardziej ten się poruszał. Po chwili zaczął ją posuwać bardzo mocno. Dziewczyna dołączyła jeszcze zabawę guziczkiem i już po chwili odlatywała w rozkoszy.

Znowu gong... nici ze śniadania

DzikiKocur

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 928 słów i 5031 znaków.

Dodaj komentarz