Panna X (2-3)

Panna  X (2)
Za oknem rozległy się jakieś krzyki. Nowicjuszka otworzyła oczy. Pokój w którym spała miał wszystko. Urządzony był z rozmachem. Antyczne meble, w oknach witraże. Sufit, jaki jest sufit jeszcze nie wiedziała. Zasłaniał go baldachim. Wczoraj poszła spać bardzo późno a wyrafinowane badania którym była poddana, pamiętała jak przez mgłę. Sprawdzili wszystkie jej otwory. Nawet stan uzębienia, miała dwa ubytki. Naprawdę miała. Czuła się jak zabawka, której naprawia się wszystkie elementy przed sprzedażą. Po lewatywie wcisnęli jej w tyłek tak dużą gruszkę, że do teraz ją czuła. Po badaniu cipeczki wydepilowali ją na zero. Wszystko następowało tak szybko, bez pytania bez uprzedzenia. Spojrzała na łono, gładziutkie. Spodziewała się obrzęków lub ranek. Nic. To pewnie żel, który jej wtarła, tak namiętnie, dziewczyna od depilacji. Robiła to w taki sposób...
Podniosła się na łóżku, na przeciwko wisiało wielkie na pół ściany lusto. Zobaczyła więc, lekko rudą dziewczynę siedzącą nago z rozłożonymi nogami. Jej lekko opalona skóra miała jasne ślady po bieliźnie.  
Cały czas od wczoraj była naga. Na noc nie dostała pościeli z wyjątkiem małej poduszeczki.  
Dzisiaj ma być dzień pierwszej próby. Ciekawe co to znaczy? Przygotowania będą od samego rana.
W pewnym momencie mignęły jej sylwetki ludzi. O rany ten pokój nie miał drzwi. Każdy kto tędy przechodził, widział ją nagą. Mógł wejść jak spała... Chociaż to chyba nie ma tutaj znaczenia.
Rozległ się gong. Zaczęła szybko myśleć, co to znaczy? Wczoraj została zalana informacjami, dotyczącymi życia w tym miejscu.
- Pośpiesz się - czyjaś głowa krzyknęła w drzwiach i znikła.
Szybko wstała z łóżka i poszła w tym samym kierunku. Zimna podłoga korytarza obudziła ją co nieco. Doszła do grupy dziewcząt ustawionych jak na apelu. Jedyną różnicą było to, że na tym apelu dziewczyny byly w wyzywających piżamach.   Tylko ona była naga.
Pani Marta kiwnęła do niej palcem, aby podeszła. Dopiero teraz zauważyła drugą nagą dziewczynę. Była przywiązana za liny do sufitu.
- Moje drogie dziewczęta, jedna z was złamała zasady kontraktu. Za karę spędzi dobę tutaj. Jak wiecie waszym obowiązkiem jest jej ukaranie, tym razem zrobicie to za pomocą akcesorii które są na stole, macie 10 minut na wymyślenie kary. Zaczyna nowa - tutaj skinęła na Pannę X - jak mamy do Ciebie mówić?
No tak miała wymyślić imię.
- Xsenna - odparła.
- Ok Xenna zaczyna. Jeszcze jedno, jeśli któraś odmówi, zawiśnie obok.
Xenna podeszła do stołu i aż się wzdrygnęła.  
Najróżniejsze pejcze, liny, rzemienie, klamry i wielkie wibratory. Jej uwagę jednak zwróciły wibratory z przyssawkami na wąskich stołeczkach. Podstawiła jeden pod dziewczynę i przyczepiła do niego wibrator. Wcisnęła go w dziewczynę i włączyła. Jednak wibrator zaczął się ruszać a nie wibrować.
- Dobrze. Odsuń się.
Pani Marta wyraźnie była zadowolona z wyboru.
Teraz podchodziły inne dziewczęta. Każda musiała coś wymyślić, wiec po chwili na karanej dziewczynie było widać pręgi od szpicrut a piersi chłostane rzemieniami przybrały czerwony kolor. Do sutków miała przyczepione klamerki z przewodami, które gdzieś znikały pod stołem.  
- Dziewczyny zapraszam na śniadanie. Atena, pokaż nowej gdzie będzie z tobą siedziała.
- Dobrze proszę Pani.

Panna  X (3).  
Śniadanie odbywało się w pięknej sali, z oszkloną całą jedną ścianą. Wzdłuż tego okna ustawione były krzesła i długi stół sprawiający wrażenie jakby wisiał przy oknie. Niestety mimo, że w okna świeciło słońce nie było go widać przez zmatowione szyby.  
Po wybraniu jedzenia Atena posadziła nową koleżankę przy sobie.
Xenna się trochę rozluźniła, usiadła bezwstydnie na krześle i w pogodnym nastroju, acz w milczeniu delektowała się jedzeniem. W pewnym momencie szyby stały się przeźroczyste jak za pociągnięciem czarodziejskiej różdżki i nowicjuszka zobaczyła tłum ludzi przed sobą. Była tak zaskoczona, że zamarła w bezruchu. Siedziała właśnie nago z rozłożonymi szeroko nogami w oknie jak na wystawie.
Musiała zrobić niesamowitą minę, bo siedząca obok Atena roześmiała się perliście.  
- To tylko dostawcy. Przywieźli zaopatrzenie na bal. - powiedziała.
Ale jak to, ja... - dukała Xenna.
- I tak Cię nie widać. Pani Marta nawet nowicjuszek nie pozwala oglądać za darmo. Jedz lepiej.
Cóż nie dokońca wierzyła Atenie, ale nie mogła dać poznać po sobie. Tym bardziej, że niezły przystojniak trochę zbyt często patrzył w jej kierunku.
Rozległ się gong.
- Co się dzieje?
- Masz godzinę na zadbanie o siebie. Makijaż, pazurki i takie tam. Leć do pokoju.
Gdy Xenna wracała musiała minąć miejsce kary koleżanki. Jej jęki było słychać już w poprzedniej komnacie. Widziała teraz, że nie tylko w cipeczce miała coś włożone. Z dupeczki wychodził drucik do konsoli z pokrętłami. Kutas, który tkwił w jej cipce jeszcze powoli się ruszał. Pomyślała, żeby go wyłączyć zrobiła krok do niej.  
- Stój nie wolni Ci - wyjęczała karana dziewczyna - tu są kamery.
Xenna chwilę stanęła w bezruchu i zerwała się do biegu. Wbiegła do pokoju. Natychmiast podeszła do okna i nie bacząc że jest naga, próbowała otworzyć okno aby wyskoczyć. Zamknięte, kolejne zamknięte... Usiadła na podłodze zrezygnowana.
Wtedy weszła Pani Marta. Rany ile Ona ma lat, wygląda tak młodo.
- Lepiej nie wyskakuj. Podpisałaś kontrakt, jesteś moja. Zadbaj lepiej o siebie. Za godzinę masz lekcję. I nie becz, bo makijaż ci nie wyjdzie.
Panna X podniosła głowę, rozejrzała się po pokoju. W rogu pokoju przy oknie zobaczyła toaletkę. Podeszła do tego miniaturowego kącika kosmetycznego. Waw.. było tam wszystko by zrobić się na bóstwo. Kolejne minuty spędziła więc na robieniu najwspanialszego makeup'u w życiu.
- Już czas - to Franciszek przyszedł po nią.

DzikiKocur

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1109 słów i 6052 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik DzikiKocur

    Dziękuję pięknie za komentarze :)

    27 lip 2015

  • Użytkownik panienkazokienka

    Czekam niecierpliwie na kolejną część!

    24 lip 2015

  • Użytkownik Ss

    Dalej !

    22 lip 2015

  • Użytkownik nienasycona

    Bardzo zgrabne, zainteresowałeś mnie

    16 lip 2015

  • Użytkownik nefer

    Dobrze, z werwą napisane. Czekam z zainteresowaniem jak to rozwiniesz.

    16 lip 2015