Panna X (4-5)

Panna X (4).  
- Jak zapewne zauważyłaś podstawą w tym domu jest posłuszeństwo.
- Tak Pani Marto.
- Dzisiaj po południu naturyści zorganizowali sobie u nas w mieście spotkanie. Ich życzeniem było aby recepcjonistka była naga. - Pani Marta spojrzała na nią wymownie. Nie zobaczywszy reakcji kontynuowała -  Ponieważ nikt z obsługi się nie zgodził, hotel wynajął... ciebie. Sprawa jest prosta, pokazujesz gdzie jest ich spotkanie i wydajesz klucze zgodnie z listą.
- Dobrze proszę Pani.
- Franciszek będzie Cię pilnował. Masz być mu bezwzględnie posłuszna - Pani Marta kończyła przydługą przemowę. - wszystko wziąłeś?
- Tak, oczywiście - lokaj tylko się uśmiechnął.
Dojechaliśmy na miejsce, na chwilę przed pierwszymi gośćmi.
Recepcja okazała się dość ciasnym kącikiem przy ścianie. Po wejściu za ladę recepcjonistka miała dookoła siebie blat, który z przodu był dość szeroki. Tak że przez większość czasu miała cycuszki wiszące nad blatem a tyłeczek opierał się o szafkę na dole.  
- To jest Twoje miejsce pracy, ponieważ nie masz zastępczyni, nie wolno Ci go opuścić nawet na chwilę. - nowa już recepcjonistka tylko skinęła głową.
Goście zaczęli się zbierać. Szczególnie panom, ale nie tylko podobała się naga recepcjonistka. Franciszek gdzieś w cieniu stał i obserwował ją. Po jakiejś godzinie zaczęli się pojawiać już nadzy uczestnicy zjazdu, którzy zdążyli już zejść z pokoii. Dla ułatwienia mieli na nadgarstkach kody z numerem pokoju, więc nie musieli niczego mieć przy sobie. Powoli funkcja recepcjonistki traciła sens jednak czas płynął Xennie wśród komplementów panów. Czuła się bardzo dobrze. Wystarczało że się uśmiechała. Podawano jej napoje, z których czasem korzystała. Był to przy okazji pretekst dla gości aby ją pomacać. Po wypiciu kilku napojów fizjologia coraz bardziej domagała się uwolnienia. Gdy pojawił się jej stróż powiedziała mu o tym. On jednak znikł.
Po chwili dziewczyna poczuła, jak ktoś rozchyla jej nogi. Strasznie się wystraszyła, zobaczyła jednak lokaja z kaczką szpitalną między jej nogami.
- Teraz możesz - powiedział.  
Po chwili było po wszystkim. Jednak Xenna poczuła, jak ktoś manipuluje przy jej dupce. Było to strasznie trudne, bo podeszli akurat panowie którzy koniecznie chcieli z nią porozmawiać. Tymczasem Franciszek robił jej lewatywę. Całe szczęście, że muzyka zagłuszała trochę te dziwne odgłosy spod lady  recepcji.
Gdy lokaj ją na dole wytarł, poczuła jak wciska jej coś, jakąś zabawkę w cipeczkę. Gdy wyszedł położył na ladzie skrzyneczkę z napisem: "Naciśnij jeśli jesteś zadowolony". Pierwszy pan który zdołał to przeczytać oparł się wręcz o napis. W jej cipeczce odezwał się wibrator, który reagował na siłę nacisku. Konwersacja się skomplikowała.
To jednak jeszcze nie koniec. Franciszek właśnie przygotowywał kolejną atrakcję dla niej. Właśnie przyniósł stołeczek. Spojrzała na niego z wdzięcznością. Jednak już gdy siadała zrozumiała, że ciężko będzie jej usiedzieć. Poczuła bowiem jak w jej dupkę wchodzi kolejna zabawka. Sprawiło to, że nie mogła usiąść.
Zabawka okazała się, na szczęście, nieruchoma.
Tymczasem wielu panom się podobało, więc jajeczko w cipce wibrowało na pełnych obrotach.
Nowicjuszka ledwo stała. A była jednocześnie zagadywana przez coraz to innych zadowolonych panów. Gdy już podniecenie nie pozwalało jej ustać, coraz dłużej przysiadała na stołeczku. Nogi się jej uginały zabawka w dupce weszła do końca a tyłeczek oparł się o stołek. Za każdym razem kutas w dupce trochę się poruszył. Gdy siadła całkiem, a zdarzyło się to akurat gdy przedstawiano jej gospodarza kutas poruszył się z tak dużą częstością, że prawie podskoczyła.
Spowodowało to, że szampan rozlał się po jej dekolcie. Panowie natychmiast zaczęli go zlizywać, chwaląc przy tym jędrne cyczuszki i twarde jak kamienie suteczki. Kumulacja podniecenia, która ją dopadła, dała jej orgazm nie dający się opanować. Zacisnęła zęby, aby nie krzyczeć. Upadłaby, gdyby nie podtrzymali jej adoratorzy. To jednak poskutkowało dalszym pompowaniem podniecenia przez zabawki. Trwała w orgazmie, nikt nie wiedział co się stało. Gdy się skończył i rozejrzała się dookoła, rozległy się oklaski. Znowu panowie zaczęli naciskać skrzyneczkę polubienia. W bolącej dupce cały czas pracował kutas.
Szukała wzrokiem Franciszka.
- Proszę - właściwie tylko poruszała wargami.  
Lokaj sięgnął do kieszeni i Xenna poczuła jak kutas wysuwa się z dupki, jednocześnie wibracje w cipeczce zrobiły się minimalne.
Odetchnęła z ulgą.  
- Należy Ci się nagroda - gdy mężczyzna podszedł, wyszeptał jej do ucha i znikł.
Po chwili poczuła jak ktoś rozchyla jej nogi i wyjmuje jajko.  
- Wreszcie - pomyślała. Poczuła jednak, że to nie koniec. Tym razem subtelną pieszczotę dawał jej czyjś język.  
Suteczki znowu jej stanęły. Zauważył to jeden z panów i polewając jednocześnie szampanem zaczął je lizać i ssać.
Miała już dość. Znowu nie sprawdziła na co może gościom pozwolić. To jednak przestawało mieć znaczenie. Maślany wzrok przesuwała po uczestnikach zjazdu. Nie zauważyła nawet, że światła już przygasły i większość gości wróciła do pokoii. Dwóch panów zajmowało się jej cycuszkami jednocześnie robiąc sobie dobrze. Gdy zaczął się jej orgazm, panowie też wybuchnęli i zostawili smugi nasienia na blacie. Tym razem nie miał jej kto przytrzymać więc opadła na stołeczek.  
Wybiła pierwsza w nocy.
- Wracamy - szepnął Franciszek.

Panna X. (5).  
Gdy lokaj położył ją w samochodzie, emocje powoli opadały. Gdy dotknęła swojej muszelki, ciągle pulsowała. Jednocześnie dotyk sprawiał olbrzymi ból. Gdy się już wyciszyła poczuła wieki głód. Jadła przecież tylko śniadanie. Tyle wrażeń, że zapomniała o jedzeniu.
Samochód wjechał właśnie na posesję, przez okno zobaczyła czekającą Panią Martę.
- Masz, zrób sobie koka - wcisnęła Xennie na przywitanie klamrę do włosów i otworzyła drzwi z boku korytarza.
Weszła do pokoju i oniemiała, był zastawiony najróżniejszym jedzeniem.
- Na pewno jesteś głodna- to było raczej stwierdzenie niż pytanie. -  Jedz do woli.
Dziewczyna zrobiła krok do przodu w kierunku jedzenia. W tym momencie Franciszek założył jej ręce kajdanki i zapiął na plecach.
- Dasz sobie radę - powiedział tylko i oboje wyszli.
Teraz Xenna zauważyła jak niskie są stoły z jedzeniem.
Była strasznie głodna, pozostało jej użyć ust i zębów. Zaczęła od potraw z brzegu stołu i w miarę jedzenia sięgała coraz głębiej. Czuła jak jej sutki przesuwają się po daniach. Raz  
zimnych raz ciepłych. Jedno z dań było dość ciepłe, aby ją zabolały piersi. Szybko się podniosła i poszukała czegoś zimnego. Lody, przytuliła się do nich delikatnie, jaka ulga. Na szczęście nie były już mocno zmrożone a piersi wypełniły w całości salaterki.
Gdy ochłonęła otworzyła oczy i kątem oka zauważyła truskawki. Uwielbia je, poczuła wielką chęć na nie. Wyciągnęła ciało nad stołem i już czuła truskawkę w zębach, gdy straciła równowagę. Runęła na stół. To jednak nie było najgorsze. Każdy kawałek jej ciała obklejony został innym daniem. Aby wstać musiało się obrócić. Zrobiła przy tym straszny bałagan. Gdy wstawała ze stołu pupę miała w karmelu. W trakcie zsuwania zgarnęła kroczem resztki lodów z bitą śmietaną. Nie dbała jednak o to. Musiała się napić. Włożyła głowę do misy z ponczem i zaciągnęła spory łyk. Od razu lepiej. Jeszcze jeden z misy obok. Wino. Jeszcze jeden. Po chwili zaczęła być senna. Bezwładnie wręcz opadła na stół i zasnęła.

DzikiKocur

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1428 słów i 7897 znaków.

1 komentarz

 
  • nienasycona

    Bardzo fajny  pomysł, ale ta urynacja i defekacja skutecznie mnie obrzydziły

    29 lip 2015