Niewolnica swego Pana cz. 3

Z góry przepraszam za literówki i błędy w składni ;) Zapraszam do czytania i komentowania.

Po szaleństwach na górze, pozostałe kilka godzin minęło bardzo szybko. Cały czas zastanawiałaś się co następnego wymyśli Twój nieznajomy kochanek. Nieznajomy kochanek w co Ty się dałaś wplątać, jak do tego doszło ? W dwa dni Twoje życie zmieniło się w szalenie ekscytujące i przepełnione erotycznym napięciem. Coś w Tobie ożyło, miałaś to w sobie zawsze ale ostatnio Twoje pragnienia i rządze nabrały nowych barw. Rzeczy o których jedynie fantazjowałaś ale nigdy nie miałaś na nie odwagi stały się całkowicie realne i jak najbardziej rzeczywiste. Przez kolejnych kilka dni nie dostałaś żadnej wiadomości, nic wyjątkowego się nie stało. Zaczęłaś niecierpliwie wyczekiwać następnego spotkania. Gdy siedzisz w biurze w całej stercie dokumentów dostajesz wiadomość. "W sypialni czeka na Ciebie prezent". Po takiej wiadomości nie mogłaś doczekać się by sprawdzić co takiego dla Ciebie przygotowałem. Po powrocie do domu od razu biegniesz do sypialni. Tam czeka na Ciebie czerwona sukienka a obok leży karteczka. " Załóż to i udaj się pod podany adres" Kilka chwil na szybki prysznic, lekki makijaż i jesteś prawie gotowa. Do głowy przychodzi Ci podniecająca myśl. Na nagie ciało nakładasz prezent. Czerwona sukienka idealnie podkreśla Twoje seksowne ciało. Sutki odznaczają się na delikatnym materiale. Nakładasz szpilki, płaszcz i wychodzisz z mieszkania. Gdy schodzisz na dół ku twemu zdziwieniu stoi tam już taksówka. Podajesz kierowcy adres i już po kilkunastu minutach jesteś na miejscu. Jesteś tak podekscytowana spotkaniem, że boisz się, że ktoś zauważy brak stanika. Bo sterczące brodawki coraz bardziej uwydatniają się na czerwonym materiale. Pod podanym adresem stoi hotel gdy przechodzisz przez rozsuwane drzwi od razu podchodzi do Ciebie kamerdyner i zabiera płaszcz. Podchodzisz do recepcji, a tam młodziutka recepcjonistka ze szczerym uśmiechem wręcza Ci kartę do pokoju. O co chodzi ? Tak jakby wszyscy mieli tu swoją rolę i każdy skrupulatnie realizował swe zadanie. Bierzesz kartę i udajesz się do windy. Pokój nr 28, wjeżdżasz windą i idziesz do hotelowego pokoju. Przeciągasz kartę przez czytnik i wchodzisz do środka. Na samym środku pokoju stoi wielkie łożę, zewnętrzna ściana składa się z wielkich okien. Rolety są odsłonięte.
-Na łóżku leży maska, załóż ją- męski głos który nie zna sprzeciwu. Dreszcz przebiega przez twe ciało powodując gęsią skórkę. Faktycznie na łóżku leży maska mima. Zakładasz ją na oczy.  
-Podejdź do okna i obserwuj- podchodzisz do okna i patrzysz na budynek na przeciwko. Przez wielkie okna budynku naprzeciwko widać dokładnie kto i co robi w środku. Kilku biznesmenów rozmawia ze sobą szczerzę się śmiejąc. Jakaś para chyba coś świętuje bo wyglądają na szczęśliwych i piją szampana. Jakiś starszy mężczyzna czyta gazetę. W pokoju obok kobieta pali papierosa. Kilka pięter wyżej kilku młodych mężczyzn chyba coś oblewa bo każdy trzyma kieliszek.
-Widzisz tych wszystkich ludzi ?
-Widzę
-Widzisz tę zakochaną parę, widzisz absolwentów, biznesmenów i tą znudzoną kobietę?
-Widzę, kim są Ci ludzie ? Dlaczego mnie tu zaprosiłeś ?
-Nie wiem kim oni są, ale wszyscy są tu po to by patrzeć jak będę Cię rżną.
Podchodzę do Ciebie całuje Cię w szyję. Ciepłe dłonie obejmują twe ramiona. Fala gorąca uderza w twe ciało, na twych policzkach pojawiają się rumieńce. Nie wiesz dlaczego zaczynasz się podniecać. Obserwatorzy z naprzeciwka obserwują rozwój sytuacji. Jeden ruch i czerwona sukienka pada na ziemię. Masz na sobie jedynie szpilki i maskę mima. Przypieram Cię do szyby, na twych pośladkach ląduje pierwszy klaps. Kolejne uderzenie niemalże pali żywym ogniem skórę. Siarczyste klapsy lądują jeden za drugim na wypięty, czerwony tyłek.  
-Uklęknij- rozkazuje głos nie znający sprzeciwu. Rozpinam rozporek i twym oczom ukazuje się moja męskość. Jak rasowa suczka bierzesz go do ust i zaczynasz ssać. Grzecznie oblizujesz główkę i bierzesz go głębiej do ust aż po same gardło. Chwytam Cię za głowę i wbijam go głębiej aż zaczynasz się krztusić. Czujesz upodlenie i podniecenie. Nie wiesz Twoja szparka zrobiła się mokra, soki niemalże spływają po udach. Kątem oka zauważasz, że parka z naprzeciwka zgasiła światło, możesz się jedynie domyślać co właśnie robią. Co innego facet który czytał gazetę który właśnie się onanizuje bacznie obserwując co robimy. Nie wiesz czemu ale nie odczuwasz wstydu ani zażenowania. Myśl, że ktoś nas obserwuje i to go rajcuje strasznie Cię podnieca.  
-Niech zazdroszczą, mają czego zazdrościć- mówiąc to bez żadnych biorę Cię na ręce i kładę Cię na skraju łóżka. Zdejmuję koszulę i spodnie. Klękam przed Tobą i zaczynam całować Twoje łono. Nie ma w tym nic romantycznego, po prostu zaspokajam swe rządze i pragnienia. Nieopisana rozkosz jaką przy tym odczuwasz sprawia, że kompletnie odlatujesz do mego świata. Oplatasz moją głowę nogami i wplatasz palce w czuprynę. Dociskasz mą twarz do swego łona by jeszcze bardziej spotęgować doznania, nie protestując zaczynam ssać Twoją łechtaczkę. Dłonie sięgają do piersi i drażnią stwardniałe sutki. Posuwiste ruchy twych bioder wywołują we mnie jeszcze większe pragnienie. Coraz głośniejsze jęki zachęcają do intensywniejszych pieszczot. Wbijam paznokcie w jędrne piersi i mocno ściskam brodawki między palcami. Językiem tańczę wokół łechtaczki doprowadzając Cię do szaleństwa. Fala gorąca uderza i twym ciałem wstrząsa spazm. Leżysz nieruchomo i głośno oddychasz, orgazm wyssał z Ciebie niemalże całą energię. Nawet nie masz siły by podnieść głowę i zobaczyć co robię. Naglę Kładę się obok na łóżku. Jesteś zmęczona ale nadal spragniona, i niezaspokojona. Patrzysz zamglonymi oczami na blok naprzeciwko. Studenci wariują jak szaleni, jedynie kobieta paląca papierosa wydaję się niewzruszona. Jedynie wpatruję się w nas.  
-Palisz ?- Pytanie wybija Cię z zadumy
-Czasami gdy nie wyrabiam w stresie
Odpalam papierosa i zbliżam się do Ciebie, całując Cię wdmuchuje dym prosto do Twych ust. Bierzesz do ręki papierosa, bez filtra. Nienawidzisz drobin tytoniu w ustach, ale co tam. Bierzesz go w usta i porządnie się zaciągasz. Powoli wypuszczasz gęsty dym. Kolejny raz się zaciągasz
-Mocne, jakie to ?-pytasz z zaciekawieniem
-Belgijskie, bardzo dobre. Zaraz zobaczysz.
Zaciągasz po raz kolejny i oddajesz papierosa. Biorę bucha i odkładam go na bok. Nagle czujesz jak delikatne powiewy powietrza muskają twą skórę. Wkładam Ci coś do ust. Cudowny słodki smak malin, słodki i zarazem kwaśny. Nagle czujesz niepohamowane pragnienie dotyku. Zaczynasz mnie łapczywie całować, całujesz moją szyję i tors. Bierzesz do ręki mego kutasa i zaczynasz nim poruszać, nie potrzeba mu wiele by staną na baczność. Nachylasz się nade mną i nadziewasz się na mnie. Zaczynasz mnie ujeżdżać jak zawodowy dżokej. Twe pełne piersi zaczynają podskakiwać w rytmie Twoich ruchów tworząc niesamowity widok, wbijasz paznokcie w mój tors. Czujesz jak każda część twego Ciała jest spragniona przyjemności, prężysz się niczym kotka. Patrzysz na swoich obserwatorów. Dokładnie widzisz ich twarze, nawet rumieniec na twarzy kobiety. Widzisz jak się ściska papierosa w dłoni, widzisz napięcie jej nóg, widzisz jej podniecenie. Twe zmysły szaleją, całe zmęczenie zniknęło a na jego miejsce pojawiło się nieograniczone pożądanie. Obok na łóżku leży taca, pełna owoców i słodyczy. Stoją tam nawet kieliszki z szampanem. Mimo naszych igraszek kieliszki ani drgną.
-Spróbuj czekolady, posmakuje Ci jak nigdy. Uwierz mi.
Bierzesz do ust niewielką czekoladkę i wkładasz ją do ust. Słodka rozkosz rozpływa się w ustach, przeżywasz kulinarny orgazm. Bierzesz łyk szampana i czujesz jak bąbelki gaszą płomienie pragnienia w twym gardle. Jednym ruchem przewracam Cię na plecy. Podnosisz biodra do góry a Ja ponownie wchodzę do Twego rozpalonego wnętrza. Niesamowita wrażliwość pozwala wyczuć Ci każdy milimetr mego fallusa. Powoli wychodzę z Ciebie by ponownie wbić się w Ciebie całą długością. Zaczynam drażnić łechtaczkę i z uśmiechem wkładam Ci kolejną czekoladkę do ust. Z tacy bierzesz malinę i delikatnie muskasz nią po swoich piersiach po czym podajesz mi ją do ust. Ruchy bioder stają się coraz mocniejsze i szybsze. Ponownie zaczynasz jęczeć. Czujesz jak moja męskość się napręża i rośnie w Twoim wnętrzu, czujesz jak pulsuje by zaraz wybuchnąć. Twoje jęki przeistaczają się w krzyki a pieszczoty mych dłoni robią się coraz odważniejsze. Nagle czujesz jak fala gorącej spermy zalewa twe łono, kilka mocnych ruchów sprawia, że twój kręgosłup wygina się mimowolnie niczym cięciwa w łuku. Kolejny orgazm wstrząsa Twym rozpalonym ciałem. Oboje opadamy na łóżko. Przez twe ciało przebiega dreszcz wywołując gęsią skórkę. Cała płoniesz, orgazm nie odebrał Ci sił ale jeszcze bardziej pobudził zmysły
-Mam nadzieję, że nie masz dość bo cała noc przed nami- mówiąc to całuje Cię w usta

poczatkujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1614 słów i 9426 znaków.

4 komentarze

 
  • chetna

    aaaaaa! o takk jeszcze

    1 gru 2013

  • nieznajoma

    Bardzo fajne:))

    30 paź 2013

  • Anka

    Super!!!!!

    30 paź 2013

  • Adam26

    Kolego czy dobrze wyczuwam tutaj lolka?:-)opowiadanie swietne!

    30 paź 2013