Nie zamierzam liczyć

Na chwiejnych nogach szłam w kierunku łazienki. Musiałam doprowadzić się do porządku przed jego przybyciem. Nie mogłam dopuścić, aby zobaczył mnie w takim stanie.
Moje serce waliło jak młotem, a myśli błądziły w zakamarkach... nie tak odległego świata, który stanowczo należy do jednych z moich ulubionych.
W ręku trzymałam koronkowe stringi, które były całkowicie przemoczone moimi sokami. Podążałam wzdłuż korytarza do miejsca, gdzie pozostawiłam zdatne do noszenia ubrania.
Kiedy posuwałam się wolno do łazienki, ni stąd ni zowąd przed moimi oczami wyrósł mój ukochany. Nie zdołałam wyłapać momentu, kiedy on do jasnej ciasnej wszedł do domu. Zrobił to bardzo cicho, jakby celowo... Nie zdążyłam go przywitać, od razu przyległ do mnie i złapał łapczywie moją wargę, ciągnąc ją do siebie.
-Już jesteś...- szepnęłam nieco zawiedziona, odpychając go jedną dłonią. Druga trzymała majtki ukryte za moimi plecami.
-Spotkanie skończyło się nieco szybciej.- mruknął swoim zmysłowym tonem głosu. Przyciągnął mnie do siebie i zjechał dłonią pod koszulę. Obrał kierunek na pośladki, ku jego zaskoczeniu nie miałam na sobie bielizny. Zacisnął na nich dłonie.- Dlaczego nie masz na sobie majtek?- zadał pytanie, patrząc twardo w moje oczy
Błądziłam wzrokiem po korytarzu, szukając jakiegoś sensownego wytłumaczenia. Myśli kłębiły mi się w głowie, ale nie wydusiłam z siebie ani słowa. Dopiero on wybudził mnie z transu. Złapał za moją lewą rękę, tym samym zobaczył, że trzymam w niej delikatną koronkę. Poczułam jak robi mi się gorąco i zaraz zapadnę ze wstydu pod ziemię.  
Wyrwał mi z rąk majtki. Przejechał po nich dłonią. Kątem oka zauważyłam, że lekko się uśmiechnął.
Popchnął mnie na chłodną ścianę i wsunął dłonie między moja uda, uniosłam się na palcach przy czym głośno jęknęłam. Moja rozpalona cipka po zabawie z moimi palcami jeszcze nie ochłonęła.
-Widzę, że dobrze się bawiłaś pod moją nieobecność- mówiąc spokojnym tonem, przejechał opuszkami palców po moim policzku, zjechał na szyję przeprawiając mnie o gęsią skórkę.- Co ja mówiłem o zabawianiu się samej ze sobą?- Rozpiął moją, krzywo zapiętą koszulę i obrócił  twarzą do ściany, przygwożdżając do niej kolanem. Czułam na piersiach zimno, jakie od niej biło. Owinął moje włosy wokół dłoni i pociągnął w swoją stronę. Miał dzięki temu lepszy dostęp do delikatnej szyi. W odpowiedzi jedynie syknęłam.- Zadałem pytanie, Suko- kontynuował.
Ponownie zostawiłam go bez odpowiedzi, czym spowodowałam jeszcze większą złość. Oderwał się ode mnie i złapał za dłoń, pociągając do naszej sypialni. Panował w niej półmrok, moim oczom chwilę zajęło nim przyzwyczaiłam się do światła, a raczej jego braku.
Od razu rzucił mnie na zimną, wymiętą pościel, na której chwilę temu przeżywałam rozkosz spowodowaną moimi sprawnymi palcami... choć nie oszukujmy się, nie ma to jak twardy, nabrzmiały kutas.
-Leż  spokojnie.- mówiąc to, zamknął drzwi pozostawiając mnie w naszym pokoju.
Czułam otulające mnie zimno. Cała dygotałam. Skierowałam wzrok na prawo i dostrzegłam przyczynę przeszywającego chłodu. Firanka latała jak szalona, jeden za drugim podmuchem wiatru wdzierał się do sypialni.  
Podniosłam się z łóżka i podeszłam do okna, aby je zamknąć. Na moje nieszczęście on w tym  samym momencie wrócił. Spojrzał na mnie z furią, a ja przełknęłam głośno ślinę.
-Nie rozumiesz prostych poleceń?- mimo ogników jakie miał w oczach, mówił ze swoistym spokojem. Jakby wypruty z emocji, wtedy był najbardziej przerażający. Spuściłam pokornie wzrok, wbijając go w drewniane panele.                        
Podszedł do mnie i złapał za policzki, czym zmusił bym patrzyła mu w oczy. Przygryzłam, delikatnie wargę. Wpatrywałam się w niego niewinnie, swoimi dużymi, niebieskimi oczami. Chciałam musnąć opuszkami, jego nagi tors, ale złapał mnie za nadgarstek, powstrzymując przed dotknięciem. Puścił moją dłoń, po czym odsunął się ode mnie. Ruchem ręki nakazał zdjęcie koszuli.
Chwilę badał mnie wzrokiem, sunąc nim po obnażonych piersiach, udach... Czułam się, jakby wiedział o czym myślę czy co czuję...  Kiedy tak wodził wzrokiem po nagim ciele, na moich policzkach zawitały delikatne rumieńce, które kontrastowały z moim jasnym odcieniem skóry.  
Złapał za pas od spodni i zginając go usiadł na skraju łóżka.
-Podejdź do mnie, Suczko.
Ruszyłam wolno w jego kierunku, a on nie mówiąc nic patrzył na mnie z frustracją, wtedy dotarło do mnie, że powinnam podejść do niego w inny sposób. Opadłam momentalnie na kolana i podążałam w jego kierunku na czworaka. Całe zawstydzenie w tym momencie przeminęło. Poczułam w sobie niezwykłą pewność siebie. Czułam, że mogę wykorzystać swoje walory i sprawić by złagodniał... Przesuwałam się pewnie, kręcąc seksownie swoją pupą. Co jakiś czas zerkając na niego. Zdołałam dostrzec błysk, który pojawił się w jego oczach.
Kiedy znalazłam się tuż przy jego nogach, położyłam dłonie na jego kolanach, a włosy przerzuciłam na lewe ramię. On z kolei pociągnął mnie do góry, po to by za chwilę umiejscowić  na swoich nogach. Moja pupa była idealnie wyeksponowana, gotowa na uderzenia. Zamknęłam oczy  w oczekiwaniu na pasy, które zaraz miałyby paść.  
Zamiast skóry od akcesoria poczułam jego zimną, silną dłoń. Przejechał nią po całej długości moich pleców. Delikatnie gładził powierzchnię mojej skóry, aż w końcu położył rękę na moim pośladku, delikatnie go ugniatał i masował.
-Co powiesz na 20 uderzeń?- w tym czasie skierował rękę na moją łechtaczkę. Od razu przeszedł do rzeczy i  zaczął ją intensywnie pocierać. Masując ją, wsunął jeden palec do środka. Doskonale wiedział jak mnie rozpalić. Wiercił nim w moim wnętrzu. Po chwili dołożył drugi, naciskając na ściany mojej rozpalonej cipki. Wiłam się pod jego dotykiem, jak on mnie dobrze znał...- Będziesz głośno liczyć uderzenia.- w tym momencie zabrał palce, powodując mój jęk niezadowolenia.
Nie lubiłam liczyć. Nie zamierzałam...  
Pierwsze uderzenie padło na prawy pośladek, cicho westchnęłam.
-Czemu  nie słyszę twojego liczenia?
Kolejne uderzenie padło dokładnie w to samo miejsce, uniosłam się delikatnie do góry. Przymknęłam oczy, skupiając się na cieple, które powoli zaczęło rozchodzić się po moim ciele.
-Nie będę liczyć...
-Nie?- zaśmiał się, po czym uderzył z całej siły, jeszcze raz w to samo miejsce.- Dopóki nie zaczniesz liczyć, nie ruszymy się stąd.- kolejny pas spadł na mój zaczerwieniony tyłek. W dalszym ciągu milczałam. On postanowił uderzyć mnie po udach, co wywołało grymas na mojej twarzy. Następne uderzenie padło na piekący pośladek, który drgał w wyniku pracy świstającego pasa. Miał wziąć kolejny zamach, kiedy usłyszał mój cichy głos
-Jeden..
Złapał mnie za włosy i pociągnął, tak bym się wygięła. Pocałował mnie, wdzierając się nachalnie językiem w moje rozchylone usta. Zatrzymaliśmy się w tym pocałunku. Czułam jego ciepły oddech. Nasze języki połączyły się w namiętnym tańcu... ale nie mogło to trwać wiecznie, gwałtownie oderwał się ode mnie i uderzył  ponownie.
-Dwa..- jęknęłam prosto w jego usta, na co on się uśmiechnął.  
Puścił moje włosy, a ja bezwiednie opadłam.  
Liczyłam głośno i wyraźnie jego uderzenia, które powodowały słodkie pieczenie, a z kolei to sprawiało, że stawałam się coraz bardziej wilgotna. Czułam wypływające ze mnie soki. Byłam coraz bardziej podniecona... Uwielbiałam tą słodko-gorzką mieszankę, przyprawiającą mnie o zawroty głowy.
Po chwili chwycił mnie za ramiona i uniósł po to by za chwilę ułożyć w pozycji na pieska. Oparłam policzek na pościeli, a ręce ułożyłam wzdłuż tułowia. On natomiast podszedł do mnie i dotknął czerwonej pupy. Zmarszczyłam nos. Padło na nią kolejne uderzenie
-Piętnaście..-  zacisnęłam pięści
Złapał za moją kostkę i przesunął ją na bok. Miał teraz lepszy dostęp do mojej spragnionej cipki. Napierał na mnie biodrami. Przesuwał główką swojego kutasa po  jej powierzchni.
-Wejdź we mnie...- jęknęłam przeciągle
Przejechał dłonią po moje talii i nachylił się nad moim uchem, przygryzając je.
-Proszę... zerżnij mnie jak dziwkę- kontynuowałam  
-Lubię kiedy jesteś tak spragniona, kiedy jęczysz, kiedy błagasz... Lubię też, kiedy jesteś wyuzdana jak mała dziwka- tymi słowami spowodował gęsią skórę, która pokryła całą powierzchnię mojego ciała.
Złapał jedną ręką za moje biodro i wbił się we mnie do samego końca. W drugim ręku trzymał pas, którym wymierzył pięć uderzeń. Spadały na rozgrzany tyłek, plecy. Czułam jak cała płonę. Między moimi jękami, słychać było jego westchnienia. Co sprawiało, że mi było tylko goręcej. Wiedziałam, że jebanie mnie to jest dla niego czysta przyjemność.
Poruszał się wolno, ale wchodził bardzo głęboko, wykonywał we mnie przyjemny masaż.. Po zakończeniu uderzeń, odrzucił pas, gdzieś w okolicach łóżka i nawinął sobie moje włosy na dłoń, pociągając mnie do góry. Kiedy znalazłam się w pozycji jaką sobie zażyczył, zajął się moimi piersiami. Złapał za brodawkę i wykręcił ją boleśnie, nie przestając się we mnie poruszać. Przyssał się do mojej szyi, pozostawiając na niej soczyste malinki. Nie myślałam wtedy o niczym innym, tylko o rozkoszy jaką mi daje, umiał sprawić, że uginałam się pod nim zarówno w wyniku rozkoszy, jak i bólu, który na swój sposób dawał mi rozkosz...

dreamer

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1793 słów i 9840 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Petrix

    Bardzo fajne opowiadanie
    Zakończone w taki sposób, że daje niedosyt i umożliwia kontynuowanie :)
    Brawo

    18 lut 2017

  • Użytkownik dreamer

    @Petrix o dziękuję bardzo, cieszę się że opowiadanie przypadło  do gustu! :)

    18 lut 2017

  • Użytkownik Petrix

    @dreamer te mi najbardziej przypadło do gustu z pośród pozostałych :)
    A talent do układania fabuły masz ciekawy i dobry  
    Chętnie zobaczyłbym inne opowiadanie z takim klimatem spod Twojego pióra ;)
    Ps. Oryginalme zdjęcie profilowe ;)

    18 lut 2017

  • Użytkownik dreamer

    @Petrix ile miłych słów.. się zarumienię :* dawno powiem Ci nie napisałam żadnego opowiadania. Chyba brakuje mi ostatnio weny..oryginalne mówisz..  :devil: ale dziękuję za ciekawy komentarz.. uwielbiam takie!

    19 lut 2017

  • Użytkownik Petrix

    @dreamer no cóż, bo cały jestem oryginalny :P
    a weny można szukać wszędzie ;) :)
    i możemy dobić takiego deal'a ciekawy komentarz za ciekawe opowiadanie ;) pasuje? :)
    i mam takie przeczucie, że jesteś poniżej 20 roku życia
    popraw mnie jeśli się mylę ;)
    tak wiem, że damy się nie pyta o wiek; ale ze mnie niewychowany człowiek  :devil:

    19 lut 2017

  • Użytkownik dreamer

    @Petrix pasuje.. ps.. ciekawość to pierwszy stopień do piekła.. :P

    19 lut 2017

  • Użytkownik Petrix

    @dreamer i już dawno go zrobiłem ;)

    20 lut 2017

  • Użytkownik andrewboock

    Ostre opowiadanie :) ostre a zarazem opowiedziane z namiętnością..

    5 kwi 2016

  • Użytkownik dreamer

    @andrewboock namiętność to podstawa :D

    5 kwi 2016

  • Użytkownik Okolonocny

    Ładnie to tak urywać opowiadanie w pół zdania? :P

    28 gru 2015

  • Użytkownik dreamer

    @Okolonocny Resztę możesz sobie dopowiedzieć, mój drogi :P

    28 gru 2015

  • Użytkownik Okolonocny

    @dreamer Phi... Nie po to się czyta, żeby dopowiadać ; :whip:

    29 gru 2015

  • Użytkownik dreamer

    @Okolonocny przynajmniej tekstem wzbudziłam w Tobie emocje, wprawdzie zdegustowanie, ale zawsze.. :rotfl:

    29 gru 2015

  • Użytkownik VeryBadBoy

    Bardzo lubię opowiadania w takim stylu, uwzględniając tego rodzaju "pieszczoty". ;)
    Też nie uważam, żeby było nie dokończone. Pojedyncza scenka mająca na celu pobudzić czytelnika. I to się świetnie udało. Brawo. Mam nadzieję na podobne dzieła napisane przez Ciebie. :)

    19 gru 2015

  • Użytkownik dreamer

    @VeryBadBoy Niezmiernie mi miło :) Może kiedyś jeszcze uda mi się coś tam wyskrobać..

    19 gru 2015

  • Użytkownik VeryBadBoy

    @dreamer, będę czekał z wypiekami na twarzy. ;)

    19 gru 2015

  • Użytkownik supernatalcia:))

    Fajne ale według mnie tak jakby nie dokończone

    18 lis 2015

  • Użytkownik dreamer

    @supernatalcia:)) Cieszę się, że przypadło do gustu ;) a efekt zamierzony :D

    18 lis 2015

  • Użytkownik przyjaciel

    Ach te twoje udo na profilowym. A i może byś się nauczyła na wos, a nie opowiadania tworzysz :P

    17 lis 2015

  • Użytkownik dreamer

    @przyjaciel Nie zapyta przecież, przyjacielu ;)

    18 lis 2015