Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Marta i młody organista cz. 4

W tym momencie Marta, jak na ambitną chórzystkę przystało, ujęła kształtny flet do ust.
Nawet udało jej się wydobyć z niego pewne dźwięki, które jednak bardziej przypominały wzdychania, sapania...
Nauczycielka wszak nie zrażała się i nadal tyleż systematycznie, co intensywnie, pracowała ustami.
Doprowadziła wręcz do sytuacji, gdy wspomniany instrument zaczął drżeć w jej buzi i nawet sam zaczął się w nią wsuwać, co przecież nie przydarza się nawet najwprawniejszym muzykom...

Już wkrótce poczuła ten czarodziejski flet w gardle! Już nie mogła weń zadąć, bo przecie nie stało jej powietrza w płucach!
Jednak i tak, celebrowała ten wyjątkowy moment, mimo, że aż łzy stanęły jej w oczach...
Musiała być wielce wzruszona...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 134 słów i 773 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto