Króliczek-zajączek wielkanocny (miniaturka) cz. 6

Króliczek-zajączek wielkanocny (miniaturka) cz. 6Rozochocony zająco-królik wielkanocny stał się tak śmiały, że zasadził w mej wilgotnej bruździe swą, tak wielką marchewę!!! Nie zważał, że to dopiero Wielkanoc!

Rozwarł moje nogi szeroko i… jechał, jakby jechał taczką w ogródku! W moim ogródku! Panoszył się okrutnie!
Sadził tę marchewę i sadził! A moja bruzdka i tak była maksymalnie wilgotna…

Taka praca w ogrodzie nie jest lekka! Wręcz arcyżmudna! Zasapaliśmy się podczas niej oboje! Ja to nawet stękałam… Napracowałam się nadzwyczajnie! Dalibyście wiarę, jak można napracować się przy sadzeniu jednej marchew… w zasadzie… zasadzaniu jej?

Na koniec króliko-zajączek dorzucił:
- Koniec tego dobrego. Dorzucę w tę bruzdę trochę nasionek!
No i co to będzie? Kto mi biednej podpowie? Co to się w tej bruzdce urodzi?

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 137 słów i 824 znaków.

4 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik nanoc

    No i marchewa zasadzona po sam korzeń  :sex2:  :napalony:

    16 kwi 2019

  • Użytkownik Historyczka

    Alladynie, Twoja wyobraźnia nie ustępuje mojej :)

    16 kwi 2019

  • Użytkownik Aladyn

    @Historyczka  Nawet nie śmiem się z Tobą porównywać.

    16 kwi 2019

  • Użytkownik Aladyn

    Jeśli się urodzi zimową porą...to biały króliczek może być tatusiem również i białego bałwanka z dużą marchewką w miejscu nosa.    :)

    16 kwi 2019

  • Użytkownik Historyczka

    No i co to będzie? Kto mi biednej podpowie? Co to się w tej bruzdce urodzi?

    16 kwi 2019